Cześć! Jestem tu nowa. Przeszłam długą drogę zanim się dowiedziałam na co choruję. Skończyłam studia medyczne więc żyłam w stresie, mówili, że to nerwica, a ostatecznie okazało się, że wywiad był niepełny i następny lekarz oświadczył: książkowa depresja. Powiedziałam mamie i przyjaciółce. Szczerze? Mama wspiera, bo jest mamą, reszta ma swoje życie więc nic nie mówię tylko powoli wracam do życia, w końcu przy właściwej diagnozie i dobrze dobranych lekach. Pozdrawiam!