Witam.
Napisałem tu, ponieważ potrzebuję pomocy w sprawie mojej orientacji seksualnej, więc na początek napiszę, aby homofoby tego nie czytały, bo czego bym nie napisał to wyjdę na pedała. Właściwie nie wiedziałem do jakiego działu mój problem dać, więc piszę tu. Nie będę się dłużej rozwodził nad tematem akceptacji itd. chcę tylko napisać, że nie wszyscy ubierają się w różowe ciuszki i są ''pedalscy'', tego się nie wybiera. Nikomu nie mówię, że ma to akceptować, sam się z tym nie narzucam więc proszę, żeby nikt mnie nie obrażał. Jestem 17 latkiem i sam do końca nie wiem jakiej jestem orientacji, czego chcę od życia.. Moje ''problemiki'' mogą się wydawać głupimi młodzieńczymi wybrykami, ale naprawdę tak nie jest. A więc może zacznę. Jestem po 1 klasie liceum, zresztą nie chciałem do niego iść ale nie miałem wyboru, po prostu nie dostałem się do lepszej szkoły. Od początku nie podobali mi się ludzie, w gruncie rzeczy jestem inny niż większość nastolatków, zastanawiam się czy nie jestem trochę aspołeczny. W każdym razie nie złapałem kontaktu z niektórymi, w szkole są osoby które wybitnie mi dokuczały za plecami, śmiały się, pomimo, że właściwie nic takiego nie zrobiłem, taki się urodziłem i już. Właściwie sam nie wiem czy widać po mnie czy jestem gejem czy nie, myślę, że zachowuję się normalnie. Rzeczywiście, mieli powody, starałem się unikać wfu( lubię sport ale nie gry zespołowe) równiez ze względu na chłopaków, większość rozmawiala o rzeczach które nie są mi bliskie.. o dziewczynach, o piłce nożnej, o grach, a ja lepiej się dogaduję z dziewczynami po prostu. Właściwie mogę podejrzewać, że wszyscy o mnie wiedzą przez czat dla gejów, na którym przesiadywałem długo i ktoś mnie wyczaił. Brak akceptacji wyglądu( chociaż podobno jestem przystojny, sam nie wiem jedni mówią jedno drudzy drugie), orientacji, brak pewności siebie, własnego zdania.. to wszystko sprawiło że było tak a nie inaczej. W tamtym okresie było naprawdę źle, miałem profil na fellow(portal dla gejów- w sumie do tej pory mam ale obecnie zawiesiłem) spotykałem się z różnymi facetami, może dlatego że potrzebowalem kogos bliskiego. 70% gejów zależy tylko na seksie, więc ciężko znaleźć kogoś z uczuciami. W okresie zimowym poznałem chłopaka, rok młodszego ode mnie. Spotkałem się z nim i coś zaiskrzyło, właściwie to było chwilowe zauroczenie, on odpędził moje myśli od takiego 21 latka, z którym raz się spotkałem i za dużo sobie wyobraziłem, ale to takie młodzieńcze miłostki. W każdym razie byliśmy razem jakoś przez miesiąc, wkurzał mnie, właściwie zachowywał się jak heteryk aż za bardzo, cały czas chciał dominować, wszystko musialo być po jego myśli. Ale to nieważne, był i już go dawno nie ma w moim życiu. W każdym razie tamten okres był bardzo trudny, raz nawet się pociąłem. Moja mama gdy przez przypadek dowiedziala sie o tym( bo zobaczyła) pytała co sie stalo to poowiedzialem tylko ze wyzywają mnie w szkole od pedałów, nie chcialem o tym gadać. Temat umilkł. Jakiś czas później mama nie wiem skąd odkryła, że mam problemy w szkole i chciala ze mną pogadać, ja przełamałem się bo podstawila mnie pod śnianą u puściły mi uczucia, rozpłakałem się. Powiedzialem o tym, że jestem gejem i o Dawidzie( tym chlopaku), a ona nie chciala wierzyć i wmawiała mi tak przez kilka dni,ze przecieciez jestem normalny. Po jakimś czasie to ucichło. Teraz są wakacje,dzisiaj siedziałem na tym czacie z kamerkąi nagle napisał do mnie anonim: ''Powalisz z kolegą z klasy?'' na co ja '' Co? '' , a potem dodałem że ''jest mi wszystko jedno już co o mnie myslą'', a on '' w szkole masz przesrane'' i zacząłem się bać, na początku nie przejąłem sie tym a za chwile rozpłakałem i do tej pory nie wiem co zrobić. Muszę zaznaczyć, że ostatnimi czasy próbuję odbudować pewność siebie, zapisałem się nawet na silownię, ale dzisiejsza sprawa mnie załamała, małe rzeczy sprawiają, że się załamuję. Właściwie to nie jest mała rzecz.. I nie wiem co mam teraz robić, czy mam zostać w tej szkole, byc twardym, pewnym siebie i mieć w dupie za przeproszeniem kto co o mnie sądzi, czy przepisać się do innej szkoły, co nie będzie proste, bo musiałbym najpierw pogadać z mamą, potem z dyrektorką.. nie wiem nawet czy mnie by przyjęli. Dziękuję tym co przeczytali te wypociny, mogłem trochę pomieszać i mogło to się wydać niejasne.. jak ktoś chce mi pomóc to prosze zadawać pytania, bo mogłem coś pominąć.