Skocz do zawartości
Nerwica.com

BardzoKochającaŻona

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BardzoKochającaŻona

  1. Dziękuję Wam za miłe powitanie , i Tobie Restart za dobre słowo :*
  2. Zachowuje się dosyć spokojnie jednak jest apatyczny zrezygnowany i snuje wciaz te swoje czarne wizje, poza tym mnie odpycha. Wydaje mi sie czasem ,że jestem za szkłem, albo ,że on sie zamyka w jakiejś skorupie.No i te jego szalenie krytyczne teksty wobec mnie ale i siebie samego - tak jakby życie moje i jego było pasmem udręk, a on był temu winien .I to dosłownie z dnia na dzień popadł w taki stan.Uwierzcie- Nasze życie łatwe nie jest - jak każde, ale nie jest pasmem żadnych udręk. A tu totalne czarnowidztwo.
  3. Był kilka lat temu na terapii dziennej. Ja jednak prosze Was byście mi poradzili jak mam z nim postępować? Zostawić go samemu sobie?( ostatnio stwierdził ,że sam będzie szczęśliwszy) czy nie reagować na tego typu teksty i być zawsze pod ręką ale nie wyręczać go we wszystkim i pokażać,że ja też mam własne uczucia i potrzeby??O to mi chodzi? Jak się postępuje z osobą, która cierpi na depresję:)??
  4. Bierze asertin, kiedys juz sie leczył, potem było lepiej , jednak on zawsze był skryty, taki introwertyk, co nawet wtedy, gdy czuje sie lepiej nie ułatwia mi zadania z dotarciem do Niego. Nie ma w nim tej czułości co miesiąc temu, sa czasem jakies przebłyski , po tabletkach troszkę jest lepiej( zaznaczam od razu ,ze zadna inna kobieta nie wchodzi w grę , nic z tych rzeczy , może chwilowo trudna sytuacja mieszkaniowa). Podsumowując- w chwili kiedy jest całkiem znośnie i Nasze zycie zmierza ku lepszemu on się z dnia na dzień załąmuje. I tyle.
  5. Hejka, tak jak napisałam w powitaniu jestem tu z powodu mojego męża. Bardzo staram sie po prostu przy nim byc tyle ,że on po prostu z dnia na dzień sie załamał i z dnia na dzień stwierdził ,że juz mnie nie kocha , ,że swiata nienawidzi ,że ma wszystkiego dosyć. Ostro mi sie oberwało i nie wiem za co , bo starałam sie być idealna. Myślę,że on ma znów epizod depresyjny( wcześniejsze były zanim go poznałam). Mnie się w głowie nie mieści to , co on wygaduje, nie sądzę by juz nie kochał mnie ani dzieci- bo z dnia na dzień nie można przestać kochać......Ja to odbieram tak jakby go coś opętało. Jakaś beznadzieja plus .....coś takiego jak dr jekyll i mr hyde. Nie wiem jak mam się zachować , gdy słyszę to całe warczenie jego na mnie to jestem skłonna przestać wierzyć w jego miłośc. Z drugiej jednak strony coś mi podpowiada ,że to przez depresję ,że to ona przez niego przemawia. Ja mam bardzo dużo siły by mu pomóc wyjśc z tego ale gdy słyszę wieczną krytykę to zaczynam się załamywać(( moje pytanie brzmi: czy depresja go tak odmieniła? proszę pomóżcie.
  6. Witajcie zajrzałam tu z powodu mojego męża , który ma nawroty depresji. Ja bardzo mało wiem o tej chorobie. Nie wiem jak sie zachowywać w stosunku do męża . Licze na Wasze wsparcie bo prawde powiedziawszy jestem.....zrozpaczona na razie to tyle...
×