Skocz do zawartości
Nerwica.com

motyl68

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez motyl68

  1. mateusz2100 moze postaraj sie wrocic do tej pracy co pisales , znajdz jakas faktycznie pasje, hobby i w tym sie realizuj. Co do klonazepamu to sam wiem co to za cholerstwo - zazywam juz z 5 lat albo lepiej i bez tego ciezko teraz zyc . Benzo szalenie uzaleznia i potem jak zaczniesz bez tego nie da sie juz zyc - wiem sam po sobie.
  2. motyl68

    nerwica a praca

    Fujikuro ja cie rozumiem - praca kilkanascie lat w jednym miejscu i ogladanie tych samych pijanych mord kazdego moze zdołowac a jeszcze jak nie pijesz z towarzystwem to patrza na ciebie krzywo. I jak tu nie dostac nerwicy w takim towarzystwie i pracy.....
  3. Wstalem w poludnie, ledwo sciagnalem sie z łóżka, za nic konkretnego nie moge sie wziasc jak zwykle napady leku , wzialem 6 mg Klonazepamu i nawet nie ruszylo i tez siedze i czekam niech ten dzien sie wreszcie skonczy. Marze o tym zeby zamknac oczy i o niczym nie myslec....
  4. Witam wszystkich - chwile juz siedze na forum ale wiecej czytam a nie staram sie pisac aż do teraz. Mam pewien problem poza tym ze jak wiekszość z nas tutaj cierpie na depresje i wogole zespoły lekowe i fobie spoleczna. Na te choroby cierpie parę lat lekarze starają się mi pomóc ale czasem czuje się jak świnka morska na której testuja leki. Otóż podawanie Alventy 75 mg o przedłużonym uwalnianiu zbiegło sie u mnie z leczeniem choroby wrzodowej dopiero stwierdzonej na ktorą 27 dni temu dostalem taki koktajl antybiotyków że myslałem iż ducha wyzionę. I tu właczyly sie dziwne objawy jednak ich nie rozpoznalem bo podawanie antybiotyków zbiegło sie z podawaniemAlventy. I tu posłużę sie wikipedią bo 5 minut temu wczytalem sie w ulotkę : Akatyzja (gr. ακάθισις/akathisis) – zespół objawów, polegający na występowaniu: * pobudzenia ruchowego - przymusu bycia w ciągłym ruchu. Osoby dotknięte akatyzją nie mogą usiedzieć nieruchomo, ciągle poruszają kończynami, stają, zmieniają pozycję, nieustannie chodzą. * lęku * rozdrażnienia * trudnego do zniesienia niepokoju. Jest przeciwieństwem akinezji. Objawy te najczęściej pojawiają się w trakcie leczenia neuroleptykami, ale zostały również opisane w przypadku stosowania selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) (głównie fluoksetyny). Występowanie objawów akatyzji jest wiązane z zaburzeniami w neuroprzekaźnictwie cholinergicznym, dopaminergicznym i prawdopodobnie serotoninergicznym. Leczenie polega na stopniowym zmniejszeniu dawki, gdyż gwałtowne odstawienie neuroleptyków może nasilać objawy. Jako leki wspomagające stosuje się propranolol lub diazepam, małe dawki amitryptyliny lub klonidyny. I ja mam dokladnie te objawy - nie wiedziałem od czego - stały niepokój i przymus chodzenia i poruszania kończynami. Komuś moze to się wydać nawet śmieszne ale te objawy naprawdę wykańczają zwłaszcza przy obecnej depresji i niepokoju. Czy ktoś miał podobne objawy uboczne przy stosowaniu Alventy ? I jak długo te objawy mogą potrwać po jej odstawieniu ? Oprócz tego zażywam jeszcze Neurol 1 mg i Atenolol na nadciśnienie. Będę wdzięczny za Wasze uwagi bo jak ten przymus chodzenia potrwa jeszcze kilka dni to się wykończę. Pozdrawiam.
  5. motyl68

    Moja depresja.

    tak i innych tez
  6. motyl68

    Moja depresja.

    To jest moj pierwszy post na tym forum po krótce staram sie opisać moja historie. Od wielu lat lecze sie na depresje przetestowalem chyba wszystkie mozliwe leki i prawde mowiac zadne nie przyniosly zadnej zdecydowanej poprawy, Obecnie jestem na seronilu ale tez odnosze wrazenie ze na mnie nie dziala. Oprocz tego cierpie na agorafobie i wogóle lęki paniczne które czasem odzywaja sie bez powodów. Przetestowalem Diazepam, Xanax ,Afobam ,Alprox i teraz Neurol SR 1 mg. Leki te pomagaja doraźnie i chcialby przestrzeć przez wieloletnim używaniem - chwilowo pomagaja ale potem powoduja takie diabelne uzaleznienie ze trudno sie od nich wyzwolic. I teraz prawdę mowiac jestem w kropce bo jestem z małego miasteczka psychiatrów jak na lekarstwo a ta pani na ktora trafilem nie traktuje mnie powaznie. Staram sie sam ograniczac benzodiazepiny ale wiecie z jakim trudem to przychodzi. I podziwiam ludzi którym udało sie wyzwolić ze szponów depresji. Nie napisalem tego zeby oczekiwac jakiejs pomocy bo sam musze sobie pomoc ale zeby ostrzec przed naduzywaniem lekow. Pozdrawiam was wszystkich i zycze powrotu do zdrowia.
×