Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomek76

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomek76

  1. Witam. Mam do was takie pytanie. Od bardzo dawna, chyba od zawsze towarzyszy mi pewne dziwne odczucie. Chodzi o moje postrzeganie świata. Mam takie wrażenie jak bym przez wiekszość czasu patrzył na otaczający mnie świat z wnętrza siebie. To wygląda tak jak bym byl odseparowany od otoczenia. Nie wiem jak to wytłumaczyć najlepiej ale porównał bym to np. do zatkania uszu palcami, niby wszystko słyszysz ale jak apoza kurtyny przytłumione. Ja tak odczuwam otoczenie. Od czasu do czasu nastepuje przebłysk. widze i czuje wszystko wyrażnie wszystkie bodźce do mnie docierają jak by wyraźniejsze i towarzyszy temu uczucie jak bym się nagle znalazł w tym miejscu jak bym je odkrył na nowo. Nie wiem czy to jest powiązane ale np. idąc lub jadąc samochodem (prowadząc) potrafie przebyć jakąś droge zupełnie jej nie pamiętając. Zastanawiam się od lat czy to jest jakieś zaburzenie psychiczne, coś poważnego czy może to standard który ma cała masa ludzi. Jak by mi ktoś pomógł to rozwikłac to był bym wdzięczny.
  2. Motylka. Twój wpis mógłbym podpisać niczego nie zmieniając jest w 100% pasujący do mnie. Ja mam jeszcze coś takiego że uwielbiam odwiedzać miejsca gdzie kiedyś byłem np. jeżeli byłem z rodzicami na wczasach w Ustce jako dziecko, to bez względu na urodę innych miejscowości mój wybór zawsze padnie na Ustke. Mam nawet taki plan żeby przejechać przez Polskę szlakiem mojego życia przez wszystkie te miejsca w których byłem. Pozdrawiam
  3. Też tak mam tyle że nie zupełnie. Zazdroszcze tym którym sie w życiu powiodło ale jak wiem że doszli do tego ciężkż pracą, talentem że zasługują na to to wtedy jakoś to przełykam a nawet ich podziwiam. Niestety nienawidze, wręcz organicznie niecierpie ludzi którzy jak to się mówi byli/są tak głupi że nie wiedzieli że się nie da, wzieli się za coś i im wychodzi oraz takich którzy innym coś zawdzięczają a twierdzą że to ich sukces. Tacy ludzie nie znający sie praktycznie na niczym, mający bardzo małą wiedzę i wielkie mniemanie bardzo mnie denerwują. Od siebie dorzuce jeszcze takie małe pytanie. Czy macie też coś takiego że nie ufacie ludziom idealnym? Chodzi mi o takiego np. przystojniaka, wysportowanego, bez nałogów, wykształcony ma dobrą pracę, cała rodzina i wszyscy znajomi go kochają (może to być też kobieta). Ja takim osobom jakoś za diabła nie ufam i okazuje zawsze bardzo dużą niecheć mimo że nic mi taka osoba nie zrobiła.
  4. Twoi rodzice spaprali sobie życie na własne życzenie i próbują odreagować na Tobie. Postaraj się nie zwracać na nich uwagi. Z takiej córki można być tylko dumnym. Weź się w garść, skończ studia i dbaj o siebie. Będąc tak pracowitą osobą napewno znajdziesz dobrą pracę. Myśle że jeszcze naprawde fajne życie przed Tobą.
×