Skocz do zawartości
Nerwica.com

malinka94

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malinka94

  1. Masz racje to wszystko dzieje sie w glowie ale przy ataku ciezko myslec o czym innym niz o tym ze to koniec ze zaraz umre i kiedy to sie skonczy:( pozdrawiam ps. jak narazie w pracy dobrze sie czuje wiec jest git! Gorzej jak wroce do domu, prawie codziennie po powrocie z pracy zle sie czuje. Jak np. teraz -- 03 lis 2014, 22:19 -- W pracy jak narazie dobrze sie czuje gorzej jest po pracy :/ Nie biore lekow ani nic boje sie ich brac. Radze sobie z tym sama... niestety.pozdrawiam -- 03 lis 2014, 22:20 -- nie lecze sie, radze sobie z tym sama,,, jakos musze. pozdrawiam!
  2. Ostatnio pisalam ze nie wiem co mam robic, wszystkiego sie boje. Nadal tak jest. Jednak pokonal troche swoj strach i znalazlam prace. Jest fajnie w pracy jak narazie dobrze sie czulam (odpukac). Dzisiaj odkad wrocilam zle sie czuje. Wali mi serce, dziwnie mi w glowie, ciezko sie oddycha, czuje jakbym zaraz miala umrzec lub stracic przytomnosc. Moze poprostu odreagowuje ten caly dzien w pracy, stres, nie wiem. Jest to okropne ja tak nie chce , chce czuc sie dobrze i byc normalna Boje sie tylko ze zle sie bede czula w pracy i wpadne w panike tak jak zawsze kiedy zle sie czuje. A co u Was? Pozdrawiam
  3. Ja nawet nie pojde do lekarza bo panicznie sie boje lekarzy, szpitali, dentystow itp. Jak tylko jestem w lekarza to dostaje ataku mam wrazenie ze zaraz zemdleje i musze wyjsc. Mam kilka zebow do lezenia boli mnie ale nie pojde. Mialam juz 3 podejscia do tego, siadalam na fotel odrazu prawie mdlalam , oblewaly mnie poty dentysta podawal mi glukoze... Co ja mam robic... Mieszkam w Anglii takze ciezko z wizyta u psychologa... nie mam pojecia co ze mna bedzie.. Wlasnie przed chwila wykrylam u siebie raka piersi bo poli mnie prawa piers i jak dotknelam to niby wyczulam guza ale ja je wszedzie wyczuwam... fajnie co Pozdrawiam A! Bardzo sie ciesze ze znalazlam te forum, dobrze wiedziec ze nie tylko ja mam takie problemy! :)
  4. Czesc Wam, Jak sie Wy dzisiaj czujecie? Ja okropnie! Cala noc nie spalam! Od kilku dni cierpie na bezsennosc nie moge spac, a jak juz zasne to co kilkadzieciat minut lub kilka godzin budze sie i wtedy dziwnie sie czuje, nie potrafie tego opisac. (mam nerwice lekowa i ataki) Nie wiem co mam robic, chcialabym chociaz spokojnie zasypiam i sie wyspac zeby miec sile jakos przezyc ten okropny nastepny dzien Nie wiem co mam robic.. Potrzebuje pomocy a nie mam sie do kogo o to zwrocic. Wszyscy mysla ze ze mna jest ok a ja juz psychicznie nie moge, boje sie czasami ze bede miala zalamanie nerwowe czy cos takiego. Czasami w myslach krzycze pomocy albo jak rozmawiam z kims to patrze na niego i w myslach mowie prosze pomoz mi ale nikt tego nie slyszy Boje sie strasznie. Dziekuje i pozdrawiam
  5. Tak wiem, mam nerwice lekowa, ciegle sie zle czuje i wszystkiego sie boje Nie biore lekow boje sie ich. Nigdy tez nie bylam u psychologa, bardzo chcialabym pojsc ale jakos nie mam odwagi. Nie potrafie mowic tego co czuje. -- 01 paź 2014, 14:18 -- Mam te same mysli. Za kazdym razem jak mnie cos boli to zastanawiam sie czy to tylko moja psychika czy moze naprawde cos mi jest a myslac ze to tylko nerwobol to zbagatelizuje i przez to stanie mi sie cos powaznego
  6. Witam, Codziennie mnie cos boli, codziennie co innego. Albo cos w srodku, zaraz mysle ze mam wrzody, albo klocie serca, wtedy wydaje mi sie ze bede miala zawal, albo bol glowy to wtedy mam juz guza mozgu :/ Teraz czuje takie klocie i pulsowanie po prawej stronie jakby na czole i promieniuje na glowe, wiec wydaje mi sie ze bede miala wylew. To jest strasznie codziennie mnie cos innego boli i mam inne choroby, codziennie zastanawiam sie co bedzie bolalo mnie jutro. Obojetnie jaki bol ja zaraz panikuje i wydaje mi sie ze mam powazna chorobe. To jest straszne Czy was tez ciagle cos boli? Pozdrawieam!
  7. Chcialabym zakonczyc ten zwiazek ale z drugiej strony on jest jedyna osoba ktora mnie rozumie, ktora wie o moich lekach i on to rozumie. Ja sama nie wiem co chce chce zeby w koncu bylo dobrze ale nie wiem jak mam to zrobic. A matka nigdy nic nie rozumiala, ojciec tez jest beznadziejny zachowuje sie gorzej jak dziecko... Ale masz racje, bo naprawe odczuwam presje ze powinnam cos robic a nie potrafie i zadreczam sie tylko myslami
  8. Witam wszystkich, Pierwszy raz pisze tu na forum, zreszta na jakim kolwiek forum, zazwyczaj tylko czytam wpisy i komentarze ale sama jeszcze nigdy nic nie napisalam. Bardzo chcialabym wyrzucic z siebie to co mnie boli ale nie mam nikogo z kim moglabym szczerze porozmawiac a na forum tez nie potrafie poniewaz nie potrafie ubrac w slowa tego co chce powiedziec... Mam nadzieje ze ktos to przeczyta i mi doradzi jak sobie z tym wszystkim poradzic... Tak wiec, za miesiac skoncze 20 lat. Z nerwica lekowa mecze sie juz 10 lat (z przerwiami poniewaz byly okresy kiedy czulam sie dobrze i calkiem zapominalam o tym cholerstwie). Pierwszy atak mialam ok. 10 lat temu i niedlugo po tym przeprowadzilam sie z rodzicami do Anglii. Nerwice i te ataki mam po moim tacie poniewaz u niego w rodzinie bardzo duzo osob to mialo, moj tata tez to mial i w mniejszym stopniu moj brat. Moj tata mnie rozumial i staral mi sie pomoc ale moja mama wogole tego nie rozumiala i tylko mnie wyzywala od psychicznych i pogarszala moj stan. Na poczatku przez rok nie wychodzilam z domu bo sie balam jak tylko wyszlam na zewnatrz zle sie czulam i mialam uczucie jakbym miala umrzec. Siedzialam w domu i zajadalam ten stres to wszystko i przytylam, w wieku 11-12 lat wazylam 80 kg :/ Na szczescie udalo mi sie schudnac 20kg kiedy moj stan sie juz poprawil i poszlam do szkoly... Mijaly lata a ja zapomnialam calkiem o tej ''chorobie?''. Teraz wszystko sie zmienilo, wszystkiego sie boje doslownie wszystkiego, ciagle tylko mysle co mam zrobic bo nie mam pomyslu co mam ze soba zrobic. Do szkoly juz nie chodze bo powinnam isc juz na studia ale teraz nie poszlam bo sie boje! Boje sie isc na studia a pozatym nawet nie wiem na jaki kierunek mialabym isc. Ja nie mam zadnych zainteresowan nie wiem kim chce byc w przyszlosci. Mam strasznie niska samoocene, wedlug mnie ja do niczego sie nie nadaje i ja nic nie potrafie wiec nie wiem co mialabym robic. Powinnam isc do pracy ale nie potrafie jej znalesc i sie BOJE! Tak boje sie isc do pracy boje sie ze w pracy dostane atak, ze zemdleje itd. Na tle nerwowym ciagle chce mi sie siku, np w szkole szlam do toalety przed lekcja i za 10min znowu mi sie chcialo tak jakbym caly dzien nie sikala, bo mialam ta mysl ze jest lekcja ze musze siedziec i nie moge wyjsc Oststanio tez ciagle zle sie czuje , nie moge zasnac, moje ataki nasilaja sie wieczorem, nie moge wyjsc na miasto bo jak wyjde to zaraz mi dziwnie w glowie, kreci mi sie i chce isc do domu i sie schowac przed ludzmi.. Tak boje sie tez ludzi nie ummiem z nimi rozmawiac a juz tym bardziej z moimi rowiesnikami.. Ludzie w moim wieku chodza na imprezy , ida na studia planuja przyszlosc a ja? Nigdy nie bylam na imprezie bo sie boje, nigdy sie nie upilam bo jak tylko czuje ze alkohol mnie bierze to zaczynam panikowac i przestaje pic, nie mam ani jednej kolezanki , doslownie nie mam nikogo. Moja rodzina nawet nie wie jak ja sie czuje bo nikogo to nie interesuje nie mam komu o tym powiedziec. Moi rodzice sa beznadziejni mysla tylko o sobie, ojcu cos padlo na mozg, ogolnie to on jest chory psychincznie tylko on tego nie widzi:/ Od 3 lat mam chlopaka z ktorym nie jestem szczesliwa chce z nim zerwac ale nie moge bo on mnie tak kocha ze powiedzial ze mnie nigdy nie zostawi i jak chce z nim zerwac to on nie cche odejsc, on placze itp. Wiec chyba bede musiala sie z nim meczyc cale zycie. Meczyc z nim, z moimi atakami i wiecznym strachem przed wszystkim.. Chcialabym isc na studia, isc do pracy naprawde bardzo bym chciala ale ten strach mnie zatrzymuje Na dodatek jak tylko mnie cos zaboli czy zakluje to ja juz mysle ze mam powazna chorobe i niedlugo umre.. Ja sie strasznie mecze nie mam z kim porozmawiac, kazdy z rodziny pyta kiedy studia idz do pracy a nikt nie rozumie jak ja sie strasznie boje.. Boje sie zycia ja nie potrafie sobie poradzic z zyciem ono mnie przerasta.. Musze cos robic bo nie ma pieniedzy a kazdy tylko sie dziwi czemu ja siedze i nic nie robie a ja naprawde bardzobym chciala ale ja sie boje, boje sie ludzi, boje sie ze bede sie zle czula, ze bedzie mi sie chcialo w pracy ciagle siku a nie bede mogla isc do toalety... Mam 20 lat a czuje sie jak stara, brzydka, bezuzyteczna baba.. Jestem zmeczona juz zyciem, ciagle placze,w myslach krzycze pomocy niech ktos mi pomoze ale nikt tego nie widzi i nie slyszy.. Jak ide do siostry czy brata to sie usmiecham zachowuje normalnie a w srodku chce mi sie plakac, Nie chce mi sie zyc Prosze niech ktos mi pomoze. Przez nerwice nie potrafie normalnie funkcjonowac, boje sie co ze mna bedzie co ja mam zrobic
×