Skocz do zawartości
Nerwica.com

BastekM

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BastekM

  1. Jak wyglada sprawa z tyciem po tym leku ?
  2. Mam pytanie ,mam silna nerwice i depresje .Mam w domu leki na sen Mitrazapin czy ktos mi powie jakie sa objawy np .przybieranie na wadze ? .Jak ten lek działa ,mam pewne obawy czy rano normalnie wstanę ? Dziekuje za pomoc . -- 11 lis 2014, 12:36 -- Mam pytanie ,mam silna nerwice i depresje .Mam w domu leki na sen Mitrazapin czy ktos mi powie jakie sa objawy np .przybieranie na wadze ? .Jak ten lek działa ,mam pewne obawy czy rano normalnie wstanę ? Dziekuje za pomoc .
  3. BastekM

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Ja juz pije dziennie po 5-6 piw .Upijam sie .Nie wiem jak to przerwać ,błędne kolo. -- 10 lis 2014, 07:27 -- Ja juz pije dziennie po 5-6 piw .Upijam sie .Nie wiem jak to przerwać ,błędne kolo. -- 11 lis 2014, 12:30 -- Wczoraj znowu zwłoki ,jak co rano wstałem o 4 w nocy i wymioty ...błędne koło .Pije bo mam silna nerwice i depresje .Mam w domu leki Mitrazapin ale boje sie je brac bo nie wiem czy mnie nie powala .Bledne koło ,dzis zostawiłem sobie w domu ostatnie piwo i powiedziałem koniec .Po smierci ojca wszystkie negatywne emocje wylazły i mnie czymaja ..Nie daje juz rady . -- 11 lis 2014, 12:31 -- Wczoraj znowu zwłoki ,jak co rano wstałem o 4 w nocy i wymioty ...błędne koło .Pije bo mam silna nerwice i depresje .Mam w domu leki Mitrazapin ale boje sie je brac bo nie wiem czy mnie nie powala .Bledne koło ,dzis zostawiłem sobie w domu ostatnie piwo i powiedziałem koniec .Po smierci ojca wszystkie negatywne emocje wylazły i mnie czymaja ..Nie daje juz rady .
  4. Czemu gram ? Zrobiłem błąd bo od lat mam depresje i zamiast isc do lekarza po leki i pomoc zaczęły sie sporadyczne wypady do kasyna i pomagało az zaczely sie problemy ... Moje wszystkie zainteresowania poszły w zapomnienie ...straciłem tyle czasu i zdrowia .Teraz myśle tylko o smierci i nienawidzę samego siebie .Za mc mamy zmieniac prawdopodobnie miejsce zamieszkania ,zmiana powinna mi jakos ułatwić wyjście z nałogu .Dlugi powoli musze spłacać .Zostały mi dwa dni do wizyty u psychiatry nie wiem czy dam radę ?.Dziekuje ci ze chce ci sie tu pisac ,ja juz nawet z zona nie rozmawiam ,nie jestem wstanie ...powinna mnie zostawić dawno bo zmarnowałem nasze zycie . -- 23 wrz 2014, 11:55 -- Mam jeszcze pytanie jakie polecacie dobre antydepresanty ? Boje sie troche otępienia a chce normalnie funkcjonować w dzien bo mam na opiece syna .Zona pracuje . -- 24 wrz 2014, 14:49 -- Jutro 25 moja wizyta .Poczatek albo koniec? -- 25 wrz 2014, 12:12 -- Jestem po wizycie ,dostałem leki .Odstawiam picie i zaczynam walkę ...obym dał radę . -- 26 wrz 2014, 23:48 -- Zaczynam walkę ,ale wielkie słowa ..znow jestem pijany i przegranym .Daremnego szkoda ,czas pomyśleć o wyjściu awaryjnym z tego swiata ..Boga nie ma ,przerabiane tematu kolejny raz.. -- 27 wrz 2014, 08:05 -- Były wielkie plany na zmiane mieszkania ,leczenie ale wszystko znowu poszło nie tak jak miało .. Pisanie nic mi juz nie da ,moj stan psychiczny to dno ,mam dosc wszystkiego .Obiecywałem sobie ze jak zmienimy otoczenie to zacznę walkę ...znowu czarna rozpacz . -- 05 paź 2014, 16:46 -- Straszny jest ten rok dla mnie ,zmarł mi ojciec ....czarna rozpacz wszystkie problemy nabierają na sile .Jestem wyczerpany ... -- 09 paź 2014, 12:23 -- Dzis wstałem zebralem wszystkie rachunki jakie mam do zapłacenia (wyszło pare tys .euro ) cześć rachunków udało mi sie zaplacic .Zapisałem sobie listę spraw do zrobienia i tych które udało mi sie zrobic .Bedzie mi cieżko do końca roku ale jest szansa ze z tego wyjdę nie moge sie poddawać mam żonę i dziecko .Czas odzyskać zycie i zacząć zyc a nie siedzieć i płakać .Nie wiem czemu ale dostałem dzis takiego kopa do działania oby tak zostało . -- 29 paź 2014, 00:00 -- Widze ze po miesiącu nikt tu nie wchodzi i nikogo moj problem ...dziekuje za dobre słowa .
  5. Czasami czuje sie tak pusty jak karton .Spogladam na pusta ścianę gdzie stał telewizor i gdy słyszę głos syna -tato kiedy kupimy telewizor ,tato kiedy kupimy telewizor ? Nie wiem co mu mam odpowiedzieć ,jest mi wstyd .To ze myśle o śmierci spowodowane jest takim bólem psychicznym ze nie umiem juz normalnie zyc .Gdy otwieram oczy...
  6. Dzięki za wpis i dobre słowo . Ja juz jestem powoli wyłączony ,nie mam sił na nic .Moj organizm zaczyna sie buntować ,coraz wiecej zaczynam pic .A to ze nigdy nie piłem to na drugi dzien zaczynam poranek na wymiotach i tak praktycznie całymi dniami .Staram sie nie grac ale to staranie nic mi nie daje. Powoli tracę rodzine wiem to ..mam kochanego syna i żonę ale to juz przeszłość ....25 mam wizytę u psychiatry .Meczy mnie ta przekleta depresja i to od niej sie wszystko zaczęło ..nie wiem czy nie lepiej to wszystko zostawić i podciąć sobie żyły ? -- 23 wrz 2014, 09:27 -- Dzięki za wpis i dobre słowo . Ja juz jestem powoli wyłączony ,nie mam sił na nic .Moj organizm zaczyna sie buntować ,coraz wiecej zaczynam pic .A to ze nigdy nie piłem to na drugi dzien zaczynam poranek na wymiotach i tak praktycznie całymi dniami .Staram sie nie grac ale to staranie nic mi nie daje. Powoli tracę rodzine wiem to ..mam kochanego syna i żonę ale to juz przeszłość ....25 mam wizytę u psychiatry .Meczy mnie ta przekleta depresja i to od niej sie wszystko zaczęło ..nie wiem czy nie lepiej to wszystko zostawić i podciąć sobie żyły ?
  7. Sobota ...ale okropny dzien !.Gralem ,grałem kolejne pieniadze stracone .Dzis kac moralny ...jestem śmieciem . -- 07 wrz 2014, 12:44 -- Sam siebie robię w konia .Dzis nie gram ,zostaje w domu .Przychodzi wieczór i lecę grac po powrocie stan jest gorszy .Obojetnie czy wygram czy nie .Wczoraj przegrałem TYLKO 70E ale bywaly dni ze i po 300-600e .Dobry samochód by juz był .Nie ma juz komputera ,dwóch telewizorów ,długi .Nawet nie wiem kiedy straciłem władze ,grałem bez limitu ...moj stan psychiczny jedno słowo dno .Mam rodzine i chce walczyc ale nie wiem czy dam radę .Teraz została tylko nerwica ,depresja plus długi .Długi które sa realnie do spłacenia przy odrobinie oszczędzania i nie grania .Tylko ze moj stan psychiczny jest tak słaby ze czasami gdy wstaje rano mam dosc tego wszystkiego i chetnie bym to wszystko rozwiązał ...Zawiodłem żonę bo kiedys było mi wstyd sie przyznać do objawów choroby i depresji ,żyłem z tym az pewnego dnia przypadkowo wygrałem pare euro w maszynie .Przyplyw szczescia (kase zawsze miałem ) ale wpadła tak darmowo bez pracy no i ten efekt szczescia ktory rozbił moja depresje (chwilowo) potem kolejne wygrane po 600e ,2000e no i zaczyna sie koszmar ...depresja i nerwica juz wraca silniejsza ,zaczynaja sie wieksze i wieksze przegrane ..poczatek kłamstw w domu .W ciagu roku wyniszczylem sie nerwowo ,jestem wrakiem emocjonalnym ...nie wiem czy mi sie uda wyjsc z tego ,nie wiem ... -- 10 wrz 2014, 15:10 -- Dwa całe dni bez grania ;( strasznie mnie ciągnie by grac . Sam juz nie wiem co robic ? Nie moge sie poddać .Trzeba isc do przodu ... -- 14 wrz 2014, 20:21 -- Jutro poniedziałek ...od tego dnia wszystko bedzie zależało ,wszystko .Moja przyszłość kto wie czy nie nawet zycie .Jutro bedzie byc albo nie byc ... -- 16 wrz 2014, 13:57 -- No i było, praktycznie wszystko zaprzepascilem ...szkoda gadac .Unikam picia a wczoraj upilem sie jak świnia .Szkoda ze mojego tematu nikt nie czyta chetnie bym z kimś porozmawiał....nie mam sił na nic .
  8. Zakładam nowy temat ,od wielu lat walczę z depresja i wczoraj doszło do mnie pierwszy raz jestem hazardzista.Moje stany depresyjne chciałem leczyć graniem na maszynach ..wczoraj pierwszy raz doszło do mnie ze jestem śmieciem .Powiedziałem żonie cała prawdę o długach jakie zrobiłem jak spierniczylem wiele spraw ,ze brak nam ostatnio pieniedzy na wszystko .Zbyt długo zwlekalem z wizyta u lekarza by brac leki ,by walczyc o siebie i rodzine .Nie mam juz sił ,jestem emocjonalnym wrakiem .Narobiłem długów ,całymi dniami siedziałem i grałem za wszystkie pieniadze jakie byly w domu .Ostatnio nawet sprzedałem z domu dwa telewizory by poplacic i grac ,grac.Gdy gram jest mi wszystko jedno,moj stan emocjonalny a raczej jego brak bo jestem pusty ,totalnie pusty .Wyznalem wczoraj wszysko żonie ze walczę z strasznym dolami ,strachem ,wreszcie chce byc uczciwy ,nie mam pojęcia czy mi sie uda wyjść z tego .Tyle narobiłem problemów ,pewnie stracę rodzine i sam sobie jestem winny .Chce walczyc by wyjść z depresji i z tego nałogu ,mam dosc kłamstw i udawania ,zycia w strachu .Pierwszy krok uczciwie zrobiłem wczoraj ,oddałem żonie obrączke bo nie jestem teraz godny jej nosić .Opisze moja walkę z tym nałogiem w tym temacie aby była przestroga dla innych .25 mam wizytę u psychologa spróbować musze isc na terapie i brac leki .Zaczynam walczyc nie wiem czy starczy mi sił .... -- 04 wrz 2014, 14:14 -- Jestem dzis po wielu przykrych rozmowach ,jest mi wstyd .Mimo ze ostatnio wyzywalem Boga poszedłem do kościoła troche mi pomoglo.Tu gdzie mieszkam koscioly sa zawsze puste i ciche .Przyznałem sam ze jestem uzależniony i granie na moje objawy i depresyjne stany nic nie da.Trzeba sie zacząć leczyć ,spłacić długi .Nie wiem czy zona da mi szanse ? Nie wiem czy jestem jej warty? W otoczeniu gdzie mieszkam wielu rodzin gra i traci rodziny ,kiedys sie z tego śmiałem a dzis jestem jednym z nich .Postanowiłem robic tu dziennie wpisy by miec jakis wentyl bezpieczeństwa .kto wie ilu ludzi ma taki problem jak ja? Nie wiem kiedy straciłem kontrole nad własnym życiem .Co przyniesie wieczór ? -- 04 wrz 2014, 14:17 -- Jestem dzis po wielu przykrych rozmowach ,jest mi wstyd .Mimo ze ostatnio wyzywalem Boga poszedłem do kościoła troche mi pomoglo.Tu gdzie mieszkam koscioly sa zawsze puste i ciche .Przyznałem sam ze jestem uzależniony i granie na moje objawy i depresyjne stany nic nie da.Trzeba sie zacząć leczyć ,spłacić długi .Nie wiem czy zona da mi szanse ? Nie wiem czy jestem jej warty? W otoczeniu gdzie mieszkam wielu rodzin gra i traci rodziny ,kiedys sie z tego śmiałem a dzis jestem jednym z nich .Postanowiłem robic tu dziennie wpisy by miec jakis wentyl bezpieczeństwa .kto wie ilu ludzi ma taki problem jak ja? Nie wiem kiedy straciłem kontrole nad własnym życiem .Co przyniesie wieczór ? -- 05 wrz 2014, 05:11 -- Wieczorem znowu grałem na maszynach ,owoce ,owoce ,wisienki ,pustka.Dalem żonie wszystkie pieniądze ,karty.Masakra nawet niewiem kiedy straciłem panowanie . .Czuje sie strasznie wypalony ,straciłem chęć do zycia .Dzis piatek weekend ,duzo wolnego czasu znowu bedzie mnie ciągnęło grac ...błędne koło . -- 05 wrz 2014, 22:53 -- Dzis piatek wieczór ,ciągnęło mnie strasznie by wyjsc z domu i isc grac...zostałem w domu .Nerwy mi skakaly ,natłok myśli o graniu ..masakra .
  9. Torres w rodzinie były dwa samobójstwa wiem co pisze ,chciałem troche ci dodać sił.Nie wiem jakie masz problemy ale czasami lepiej pogadać z kimś ..
  10. Tak napisałem ,mam dosc tej mojej ślepej wiary ,ciagle czekanie na cud ze wreszcie cos zmieni w życiu .a jest tylko coraz bardziej do D...
  11. Po ostatnich dniach stwierdzam ze Boga nie ma ,tak mi kładzie kłody pod nogi ze mam dosc .Sadysta ?
  12. Torres człowieku co ty piszesz ? Zycie jest do dupy ok ale zaraz tak drastycznie do tego podchodzić.Warto walczyc i isc do przodu .Pozdrawiam
  13. Na podstawie twierdzenia że wszystko co nie wyjaśnione może być możliwe. Może, jednak taka logika jest w przypadku kiedy badania, obserwacje mówią co innego. Albo ?
  14. Nie mam pojęcia jak jest możliwe twierdzić ze Boga nie ma ?
  15. Ja sam unikam publicznego pokazywania wiary w Boga ,nie jestem fanatykiem religijnym by sie tym obnosic .Bardzo wiele w życiu przeszłem i obecnie przechodzę ,wiara i modlitwa pomaga mi wiele razy duchowo .Dalem tego linka bo jest tam moment kiedy ten człowiek opowiada o samobójstwie i momencie kiedy cos w niego wchodzi ...to mnie zastanawia wlasnie czy aby te myśli i chęć popełnienia samobójstwa nie jest wlasnie tym co sie dzieje złego w człowieku ze traci wole do zycia ,ze dajemy szanse złu ?
  16. INTEL 1 przeczytałem to co napisałeś ..i jesli ty twierdzisz ze wiara w Boga to choroba psychiczna to nie wiem co myślec ( taki wniosek mi sie wyłania po przeczytaniu twojego postu ) To ze człowiek jest duchowo szczęśliwy to mało ? Napisałeś w cierpieniu nie ma nic Boskiego .Jest tylko upodlenie.Napisales ze takie filmy to manipulacja .Ok polecam ci zobaczyc wyznania Polaka jak on przeszedł drogę do wyzwolenia .
  17. Czasami sa takie okresy w życiu ze mam takie myśli ze to juz ,to ten dzien i koniec .Ale strach jest silniejszy ..Walcze o każdy nowy dzien . Zobaczcie tego człowieka to tylko 6 minut waszego zycia mi troche pomogło . -- 20 sie 2014, 19:39 -- Czasami sa takie okresy w życiu ze mam takie myśli ze to juz ,to ten dzien i koniec .Ale strach jest silniejszy ..Walcze o każdy nowy dzien . Zobaczcie tego człowieka to tylko 6 minut waszego zycia mi troche pomogło .
  18. Przeczytałem to co napisałaś ..to straszne co rodzice moga zrobic własnym dziecia Zacytuję ci fragment z mojego tematu ,do jakiego stanu doprowadzili mnie rodzice ... Dzis juz wiem ze nie moge uciekać od przeszłości i wypierać z głowy wszystkiego co było ... Moje zdrowie zostało zniszczone przez rodziców .Moje dzieciństwo ( raczej jego brak ) zostawilo we mnie tyle bólu i cierpienia ze czasami myśle jak to jest możliwe ze jeszcze żyje .Moj dom rodzinny to było istne piekło (mimo upływu tylu lat na sama myśl odczuwam strach ) Pamietam obraz ojca ktory nigdy nie rozmawiał ze mną normalnie ,był wiecznie pijany .Powroty ze szkoły biały dzien i strach i przerażenie czy ojciec bedzie pijany ,tak jest leży koło domu posikany i pijany .Do dzis pamietam te śmiechy kolegów ,ten wstyd ,ból ..taszczenie ojca pijanego do domu .Awantury ,krzyki ,picie .Wieczny bol przeplatany ze strachem małego chłopca ktory nie rozumie co sie dzieje w jego życiu .Tak mijają lata .Ojciec pije bez opamiętania (co dziwne mimo ze cały czas pracuje ) ciągła bieda w domu ,ojciec przepija pieniadze ,okradają go i tak zycie sie toczy .Mimo ze w domu było piekło ,cały czas w szkole udawałem normalne zycie .To ja byłem ojcem a moj ojciec synem .To ja troszczylem sie o niego ,to ja czuwalem by nie spał z papierosem (raz zapalił mieszkanie i był pożar ).Ktos pomyśli gdzie tu jest matka ? .Matka była bezradna ,próbowała jakos walczyć ...do czasu .Nastały tragiczne czasy matka zaczyna pic tak jak ojciec .Ja jestem juz w szkole zawodowej ..matka przybiera w domu postać nr jeden w piciu ,teraz ona posyła ojca po wódkę ona jest wstanie o trzeciej rano (zima-25 stopni mrozu ) powybijac wszystkie szyby w domy ,muzyka na maxa ,bijatyka na butelki z ojcem ,krew ,wszedzie krew na ścianach .Rano strach i wstyd by tylko nikogo nie zobaczyc na schodach kamienicy ...wracam ze szkoły brak jedzenia ,wszystko poniszczone ,rodzice pijani .Do dzis słyszę te ich wyzwiska ty skurwysynu ,ty chuju ,mogłam cie usunąć ,jestes nikim .Dzis po latach wiem ze byłem dla kolegów pośmiewiskiem i popychadłem ,nigdy nie byłem wstanie walczyć o swoje .Strach był tak silny ze znosiłem wszystko z pokora .Nienawidzilem urodzin ,nienawidziłem samego siebie za to kim jestem .Nienawidzielem swiat ,gwiazdka piękne rodzinne święto ,u mnie rodzice juz od rana pijani - sami sobie kur.. gotujecie jak chcecie wpierda.. słyszę od matki zamroczonej od wódki .Pamietam jak dzis była Wigilia ,zima w domu zimno (stara kamienica opalana węglem ) matka ciągnie mnie za włosy i wręcza torbę -idź po węgiel (czyli ukradnij ze skladnicy węgla ) bo nie bedziesz wpierda...Rodziny siadają do stołu ja wychodzę na mróz po węgiel aby cos ukraść ,bez tego nie wejdę do domu .Nigdy nie miałem problemu z prawem ,piciem czy narkotykami .Uwielbiałem czytać ,wszystko mnie interesowało to był moj bezpieczny swiat czytanie .Wiedziałem ze musze walczyć o siebie bo nikt tego nie zrobi .Ile bym dał wtedy by porozmawiać z ojcem ,isc na spacer .Zazdroscilem innym normalnego domu .Dorosłem w poczuciu strachu i wstydu .To co przeżyłem starczy na dobra książkę ..Jako dorosły człowiek nasilały sie u mnie objawy nerwicowe i depresyjne (strach przed świętami ,urodzinami ) myśli samobójcze .Mimo ze sie usamodzielnilem nie umiem sie uwolnić od rodziców (zerwałem kontakt ) wypadłem z głowy ze istnieją .Nie czuje do nich nic poza strachem i nienawiścią za zniszczone zycie .Oni do dzis sa przekonani ze niczego złego nie zrobili -słowa matki mogłam cie usunąć a tego nie zrobiłam powinieneś byc mi wdzięczny .Nie chce ich znac bo zniszczyli mi zdrowie i zabrali radość zycia .Mimo ze dorastałem w takim domu nigdy nie miałem problemu z alkoholem ,przemocą itd.Rodzice do dzis sa wstanie mnie wyzywać przez telefon ,szantażować emocjonalnie ze nie chce ich znac .Ja ich wymazalem ,na sama myśl odczuwam strach .Mysle ze wieloletnie ukrywanie stresu ,strachu i tragiczne zdarzenia (wielu nie opisałem bo by ten post miał ze trzy strony ) powoduje u mnie takie objawy jak opisałem wczesniej ...jest mi lepiej ze wyrzuciłem to z siebie .Czy moje postępowanie jest zle w stosunku do rodziców ?
  19. BastekM

    Co mi dolega ?

    Czy osoba chora jest czasami świadoma ze jest chora ? -- 02 lip 2014, 10:12 -- No i ostatnio stalo sie pokaleczylem sobie lewa rękę .Zrobiłem sobie dobre 15 sznit .Nie sa to głębokie rany ale ręka wyglada strasznie teraz.Nie byłem jeszcze u psychiatry ,lekarz rodzinny przepisał mi oksazepan 10 . -- 19 lip 2014, 20:31 -- Nie byłem jeszcze u lekarza .. Opisze troche tylko to co sie ze mną dzieje (to co pamietam ) .Ostatnio nie wiem jak to opisać wszystko czyli kolory i dźwięki docierają do mnie wzmocnione .Wszystko w domu czy na ulicy jest dla mnie wyostrzone ,dźwięki sa dla mnie bardziej słyszalne .W piatek dostałem szoku gdy odkryłem ze mamy wlasnie piatek ,dostałem ataku paniki bo jestem pewny ze nie było czwartku (nie pamietam go wcale ) tak jak by ktos go wyciął z kalendarza!.Nasze mieszkanie które znam od 5 lat ,wydaje mi sie dziwne ,wszystko jest jakieś Nienaturalne .Sa okresy ze nie czuje żadnych emocji ,nie jestem smutny czy wesoły .Siedze obojętny bez celu nie czuje żadnych emocji .W głowie mam setki myśli .Pisze tylko to co zapamiętałem ...czy ja tracę rozum ? Mam nerwice od wielu lat ,ale te objawy zaczynaja mnie przerażać . -- 19 lip 2014, 20:32 -- Nie byłem jeszcze u lekarza .. Opisze troche tylko to co sie ze mną dzieje (to co pamietam ) .Ostatnio nie wiem jak to opisać wszystko czyli kolory i dźwięki docierają do mnie wzmocnione .Wszystko w domu czy na ulicy jest dla mnie wyostrzone ,dźwięki sa dla mnie bardziej słyszalne .W piatek dostałem szoku gdy odkryłem ze mamy wlasnie piatek ,dostałem ataku paniki bo jestem pewny ze nie było czwartku (nie pamietam go wcale ) tak jak by ktos go wyciął z kalendarza!.Nasze mieszkanie które znam od 5 lat ,wydaje mi sie dziwne ,wszystko jest jakieś Nienaturalne .Sa okresy ze nie czuje żadnych emocji ,nie jestem smutny czy wesoły .Siedze obojętny bez celu nie czuje żadnych emocji .W głowie mam setki myśli .Pisze tylko to co zapamiętałem ...czy ja tracę rozum ? Mam nerwice od wielu lat ,ale te objawy zaczynaja mnie przerażać . -- 20 sie 2014, 14:06 -- Dzis juz wiem ze nie moge uciekać od przeszłości i wypierać z głowy wszystkiego co było ... Moje zdrowie zostało zniszczone przez rodziców .Moje dzieciństwo ( raczej jego brak ) zostawilo we mnie tyle bólu i cierpienia ze czasami myśle jak to jest możliwe ze jeszcze żyje .Moj dom rodzinny to było istne piekło (mimo upływu tylu lat na sama myśl odczuwam strach ) Pamietam obraz ojca ktory nigdy nie rozmawiał ze mną normalnie ,był wiecznie pijany .Powroty ze szkoły biały dzien i strach i przerażenie czy ojciec bedzie pijany ,tak jest leży koło domu posikany i pijany .Do dzis pamietam te śmiechy kolegów ,ten wstyd ,ból ..taszczenie ojca pijanego do domu .Awantury ,krzyki ,picie .Wieczny bol przeplatany ze strachem małego chłopca ktory nie rozumie co sie dzieje w jego życiu .Tak mijają lata .Ojciec pije bez opamiętania (co dziwne mimo ze cały czas pracuje ) ciągła bieda w domu ,ojciec przepija pieniadze ,okradają go i tak zycie sie toczy .Mimo ze w domu było piekło ,cały czas w szkole udawałem normalne zycie .To ja byłem ojcem a moj ojciec synem .To ja troszczylem sie o niego ,to ja czuwalem by nie spał z papierosem (raz zapalił mieszkanie i był pożar ).Ktos pomyśli gdzie tu jest matka ? .Matka była bezradna ,próbowała jakos walczyć ...do czasu .Nastały tragiczne czasy matka zaczyna pic tak jak ojciec .Ja jestem juz w szkole zawodowej ..matka przybiera w domu postać nr jeden w piciu ,teraz ona posyła ojca po wódkę ona jest wstanie o trzeciej rano (zima-25 stopni mrozu ) powybijac wszystkie szyby w domy ,muzyka na maxa ,bijatyka na butelki z ojcem ,krew ,wszedzie krew na ścianach .Rano strach i wstyd by tylko nikogo nie zobaczyc na schodach kamienicy ...wracam ze szkoły brak jedzenia ,wszystko poniszczone ,rodzice pijani .Do dzis słyszę te ich wyzwiska ty skurwysynu ,ty chuju ,mogłam cie usunąć ,jestes nikim .Dzis po latach wiem ze byłem dla kolegów pośmiewiskiem i popychadłem ,nigdy nie byłem wstanie walczyć o swoje .Strach był tak silny ze znosiłem wszystko z pokora .Nienawidzilem urodzin ,nienawidziłem samego siebie za to kim jestem .Nienawidzielem swiat ,gwiazdka piękne rodzinne święto ,u mnie rodzice juz od rana pijani - sami sobie kur.. gotujecie jak chcecie wpierda.. słyszę od matki zamroczonej od wódki .Pamietam jak dzis była Wigilia ,zima w domu zimno (stara kamienica opalana węglem ) matka ciągnie mnie za włosy i wręcza torbę -idź po węgiel (czyli ukradnij ze skladnicy węgla ) bo nie bedziesz wpierda...Rodziny siadają do stołu ja wychodzę na mróz po węgiel aby cos ukraść ,bez tego nie wejdę do domu .Nigdy nie miałem problemu z prawem ,piciem czy narkotykami .Uwielbiałem czytać ,wszystko mnie interesowało to był moj bezpieczny swiat czytanie .Wiedziałem ze musze walczyć o siebie bo nikt tego nie zrobi .Ile bym dał wtedy by porozmawiać z ojcem ,isc na spacer .Zazdroscilem innym normalnego domu .Dorosłem w poczuciu strachu i wstydu .To co przeżyłem starczy na dobra książkę ..Jako dorosły człowiek nasilały sie u mnie objawy nerwicowe i depresyjne (strach przed świętami ,urodzinami ) myśli samobójcze .Mimo ze sie usamodzielnilem nie umiem sie uwolnić od rodziców (zerwałem kontakt ) wypadłem z głowy ze istnieją .Nie czuje do nich nic poza strachem i nienawiścią za zniszczone zycie .Oni do dzis sa przekonani ze niczego złego nie zrobili -słowa matki mogłam cie usunąć a tego nie zrobiłam powinieneś byc mi wdzięczny .Nie chce ich znac bo zniszczyli mi zdrowie i zabrali radość zycia .Mimo ze dorastałem w takim domu nigdy nie miałem problemu z alkoholem ,przemocą itd.Rodzice do dzis sa wstanie mnie wyzywać przez telefon ,szantażować emocjonalnie ze nie chce ich znac .Ja ich wymazalem ,na sama myśl odczuwam strach .Mysle ze wieloletnie ukrywanie stresu ,strachu i tragiczne zdarzenia (wielu nie opisałem bo by ten post miał ze trzy strony ) powoduje u mnie takie objawy jak opisałem wczesniej ...jest mi lepiej ze wyrzuciłem to z siebie .Czy moje postępowanie jest zle w stosunku do rodziców ?Pisalem o tym problemie na innym forum ale Zablokowali mi konto ,niby za wulgaryzmy .
  20. BastekM

    Co mi dolega ?

    Wyjechałem z kraju ....tutaj juz zero leków brałem .
  21. BastekM

    Co mi dolega ?

    Czyli na100% nie jest to schizofremia ? Jeden plus.. Zgłoszę sie do spec.nie mieszkam w kraju .Bede pisał jak wszystko przebiega .Dziekuje za ciepłe słowa .
  22. BastekM

    Co mi dolega ?

    Dawniej mimo nerwicy i depresi (trudne dzieciństwo ,problemy z rodzicami ,długi stres ) pracowałem i rozwijalem własne zainteresowania ,kochałem kino i wszystko co związane z filmem .Mam kochana żonę i dziecko ..ale ostatnie problemy sie nasilają .Nie jestem wstanie sie skupić na czytaniu (natłok myśli ,głosy ) .Moje zachowanie staje sie powoli dziwaczne ,przytulam sie do ścian co daje mi jakieś dziwne ukojenie .Wyklinam na Boga .Czuje ze ludzie mnie prześladują No i jeszcze ta noga ktorej nie moge czuć bo jest zimna .Mam problem z wyjściem z domu do miasta miedzy ludzi bo czuje sie obserwowany przez ludzi dookoła .Czuje ze stracę kontakt z żona bo widze ze choroba sie nasila ...Nerwica ,depresja jest w życiu od wielu lat .Ja juz dawno nie byłem u lekarza.Boje sie ze mnie wyśle do szpitala ,ale boje sie tez przebywać w domu bo nie wiem co dalej ..
  23. BastekM

    Co mi dolega ?

    Witam serdecznie . Jestem tu nowy na forum i chcialbym opisać moj problem .Sam juz nie wiem co mi jest ? . Od długiego czasu leczylem sie na depresje i nerwice ,chodziłem do psychologa .Mam żonę dziecko i nasze zycie jakos sie układało bez większych problemów .Od pewnego czasu nasiliły sie dziwne objawy (od dawna nie biore leków )zaczęły sie problemy ze spaniem ,przesypiam dwie ,trzy godziny w nocy i jestem pobudzony .Przestało mnie obchodzić co sie ze mną dzieje ,żona mówi ze przestałem o siebie dbać ,zawsze byłem zadbany i pachnący .Teraz jestem wstanie unikać toalety całymi tygodniami .Najdziwniejsze jest to ze mam przebłyski ze jestem wstanie opisać i jestem świadomy co jest ze mną nie tak .Czasami jestem nieobecny ..słyszę potok myśli w głowie ,ostatnio dostałem ataku nerwowego i zacząłem wyklinac na Pana Boga ,zerwałem łańcuszek z krzyżem i porwalem na kawałeczki..Przepraszam ze pisze tak chaotycznie .Nastepne problemy jakie ze mną sa to np.kupowanie nowego telewizora do domu .W ciagu roku Wymienialem tv z 5 razy ,czasami bywało tak ze w ciagu jednego miesiąca wymienialem telewizor dobre 7 razy ! Wydawało mi sie ze wszystkimi telewizorami ze mnie oszukano i ze obraz jest zepsuty .Wydzwanialem do sklepu i Wymienialem te telewizory .Jeden stał w domu nowy tv i pyta mnie żona czy jest dobry ? byłem spokojny jakieś 3 tygodnie ,po 3 tyg znow myśli w głowie ze telewizor jest zepsuty i ze trzeba go sprzedac i kupic nowy ...zostałem oszukany albo ktos go zepsuł .Ta mania mnie cały czas prześladuje .Nastepnie zaczęły sie problemy z dzieckiem bo cały czas zaczęły pojawiać mi sie myśli ze to dziecko nie jest moje ze żona mnie zdradziła .We większym gronie ludzi zawsze mam wrażenie ze ludzie myślą ze to dziecko nie jest moje !Bardzo kocham moje dziecko i żonę ale te myśli i prześladowanie mnie juz dobijają .Nie wiem co mam robic dalej bo to mnie niszczy od środka.Czasami wydaje mi sie ze jest jeszcze jedna osoba ktora mną kieruje od środka .Czasami zaczynam rozmawiać sam ze sobą ..straciłem praktycznie zainteresowanie życiem i zle sie czuje miedzy ludźmi (opisałem czemu ) Statnio od paru mc wydaje mi sie (albo tak jest ) ze nie czuje lewej nogi na dole .Noga jest jak by wyłączona i zimna .To uczucie wyłączonej nogi mnie prześladuje .Nie wiem czy jasno opisałem to co sie ze mną dzieje .Czy moja nerwica przeszła w schizofremie ?
×