Czy to lęk, to nie wiem. Wiem natomiast, że mam w sobie dużą potrzebę pochwał, jak ktoś powie, łał, ja bym sobie nie poradził, ale dzielna; to jest super. Może dlatego, zawsze wybieram te najtrudniejsze zadania. Wiem też, że mam fatalne poczucie własnej wartości, nieustannie się z kimś porównuję, no i oczywiście w tych porównaniach wypadam bardzo blado. Staram się sobie mówić, że ktoś w tym jest lepszym, a w czymś innym gorszy, potem sama siebie krytykuję, że znowu to robię i tak w kółko. Ale pracuję, pracuję, krytyka coraz krótsza, porównania coraz bardziej z nawyku.
p.s. Dzięki za miłe powitanie