Skocz do zawartości
Nerwica.com

asdfasdf

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia asdfasdf

  1. Chce sie tutaj wyzalic pozwolcie ze opowiem wam pewne wydarzenia ktore bardzo mnie zmienily. Nie mam pojecia od czego mam zaczac choc w internecie jest masa opowiesci podobnych do mojej.Mam 17 lat ale wszystko zaczelo sie (tak mysle) 2-3 lata temu. Byłem normalnym przyjacielskim czlowiekiem ktory nie odmawial pomocy kazdemu . Wlasnie... BYLEM. Zapewne teraz sobie pomyslicie "kolejny gówniarz który cierpi z powodu gimbusiarskich zwiazkow " szczerze nie zdziwilbym sie. Bo tak naprawde byly to glupie gimbusiarskie zwiazki a ja poprostu bylem zbyt slaby. Ale do rzeczy. Zeby nie przynudzac streszcze to najbardziej jak to mozliwe. Jak wspominalem wczesniej zaczelo sie to ok. 2-3 lata temu. Nie bede sie rozpisywal na temat mojego zwiazku . Po 2 rozstaniach bardzo cierpialem . Bylem zbyt slaby psychicznie . Mialem kilka prob samobojczych - kazde na inny sposob . To byl tragiczny okres. Spedzilem cale wakacje siedzac w dolu z potwornym dolem , nie wychodzilem do ludzi , cialem sie. Pozniej bylo coraz lepiej az wszystko powrocilo do normy . Bylo dobrze ale nie tak samo jak wczesniej . Blizny na moim ciele , wspomnienia. Bylo dobrze ... do teraz ...dopoki znow sie nie zakochalem . Glupi ja myslalem ze tym razem bedzie wszystko pieknie , idealnie. Jak bardzo sie mylilem... zostalem potraktowany jak zwykla zabawka . Najpierw bylem zdolowany przez pewien okres czasu (max 2 tyg) . Zobaczylem ze znalazla sobie nowego ... MOJEGO "PRZYJACIELA" ... osobe ktora znalem od malego i z ktora utrzymywalem kontakt przez dlugie lata . W tym momencie cos we mnie peklo , tak jakby moja ostatnia czastka czlowieka we mnie umarla. Bez zadnych wyrzutow sumienia zerwalem kontakt z przyjacielem , ze wszystkimi co mieli stycznosc z moja byla . ZE WSZYSTKIMI . Bez konkretnego powodu , bo tak. Kazdy stal sie moim wrogiem . Nie mialem nikogo . Napisalem do mojej 1 bylej . Kontakt nie trwal dlugo . Wyciagla mnie z dola po czym i tez zerwalem kontakt majac w dupie to co ona mogla czuc. Zaczalem interesowac sie tylko soba. Z normalnego przyjacielskiego czlowieka stalem sie potworem. Piszac z kimkolwiek ... nienawidze tej osoby. Nienawidze kazdego i tego pierdolonego swiata przepelnionego falszywymi ludzmi. Gardze nimi , najchetniej wyniosl bym sie jak najdalej od nich i zyl w samotnosci. Nie chce umrzec . Chce zebyscie wy cierpieli w meczarniach. a to wszystko przez jakies glupie zwiazki... takie glupie ze az smieszne.Czy ja jestem chory ? Psychol? A moze depresja? Wiem jedno stalem sie potworem . Czy kiedys wroce do normalnego stanu?
×