kaffe_och_blod, jak czasem, rzadko mam "lepszy dzień" to jestem w stanie sobie wytłumaczyć, że a) nieśmiałość nie jest straszną wadą i wcalę nie muszę zachowywać się jak pewny siebie zdobywca świata; b) zdecydowana większość ludzi i tak ma mnie głęboko gdzieś, więc nie muszę się nimi przejmować czy wręcz się ich bać. Ale w gorsze dni których jest zdecydowanie więcej, to nic tylko zwinąć się w kłębek pod kocem i niech cały świat da mi spokój :|
upadlastudentka, kalendarze książkowe i notesiki towarzyszą mi od lat, uwielbiam je :) Staram się robić listy zadań, ale mam tendencje do ignorowania ich. Próbowałam sobie przyznawać punkty za poszczególne zadania i nagradzać się po zdobyciu odpowiedniej liczby punktów, ale szybko straciłam zainteresowanie tym. W kalendarzu staram się prowadzić dziennik, chciałabym pisać codziennie, ale też mi to średnio wychodzi. Jak przeglądam swoje wcześniejsze wpisy to się po prostu przerażam, tyle w nich bezradności i smutku
Nie uważam się za strasznego chomika, chociaż jak się tak rozejrzę po pokoju, to też widzę trochę rzeczy, które nie są mi totalnie do niczego potrzebne. Może za jakiś czas pójdę w Twoje ślady :)
Co do sprzątania biurka i okolic - koniecznie! Nie ma to jak zasiadanie przy puściutkim, świeżo przetartym z kurzu biurkiem :) Gorzej, jak sprzątanie biurka przeradza się w gruntowne sprzątanie pokoju i pół dnia z głowy...
papillon24, Olmici, witajcie również :)
Raffuss, zdaję sobie sprawę, że najtrudniej jest zacząć :) Poza tym jest jeszcze jeden powód, dla którego jeszcze nie chodzę na żadną terapię, mianowicie kasa... Marne szanse dostać się na NFZ, a na prywatną w tej chwili nie bardzo mnie stać.