Na pewno nie jest korzystne dla organizmu, aby brać stale leki. W przypadku nerwicy teoretycznie mamy wybór i nie musimy brać leków. Z drugiej strony, jeśli coś trwa rok i nie wygląda jakby miało minąć to trudno oczekiwać, żeby samo z siebie nagle zniknęło. Pewnie za jakiś czas będziesz musiała brać leki na inne choroby bo nigdy nie wiadomo jak długo organizm wytrzyma taki stan. Nikt nie bierze leków antydepresyjnych z powodu własnego widzimisię. Ja doszedłem do wniosku, że chociaż leki mogą z czasem jakoś zaszkodzić mojemu organizmowi(co nie jest wcale takie do końca pewne) to z pewnością nie zaszkodzą tak jak sama nerwica, depresja, stany lękowe itd.
"Nie biorę lekow,pewnie by na to pomogły,ale nie chce ich brać"
Leki antydepresyjne nie mają za dobrego PR-u ale odnoszę wrażenie, że jesteś jego ofiarą. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że ktoś jest pewny, że coś pomoże ale tego nie robi.
Mifune85, mnie się wydaje, że nie powinniśmy wypisywać takich treści: " jeśli coś trwa rok i nie wygląda jakby miało minąć to trudno oczekiwać, żeby samo z siebie nagle zniknęło. Pewnie za jakiś czas będziesz musiała brać leki na inne choroby bo nigdy nie wiadomo jak długo organizm wytrzyma taki stan". Wiesz, wszyscy tu jesteśmy przewrażliwieni i taka informacja pewnie nie jednemu z nas odłoży się w podświadomości :-) Znowu zaczniemy wpadać w lęki. Spokojnie. Skoro badania wychodzą dobrze, nie ma co panikować, że bez leków organizm w końcu zapadnie na chorobę fizyczną. Nie zapadnie. Przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości. Nerwica sama z siebie nie zniknie, ale wszyscy tu pracujemy. Dawajmy nadzieje, tysiące ludzi poradziło sobie bez leków, bo taki był ich wybór i jest ok. Najważniejsza jest świadomość. Każde z tego forum przeczytał wszystkie informacje, więc mamy potężną "broń" w postaci wiedzy. Brakuje nam tylko jednego: doświadczenia czyli praktyki. Koniecznych, aby wcielić tą wiedzę w życie. Dr Claire Weekes np. poradziła sobie z nerwicą lękową dzięki świadomemu przechodzeniu przez ataki i objawy. I odeszły. Więc można. Damy radę. Trzeba mieć wewnętrzne przekonanie i odpowiednie nastawienie. Mimo bólu :-)
-- 20 maja 2014, 16:57 --
Na pewno nie jest korzystne dla organizmu, aby brać stale leki. W przypadku nerwicy teoretycznie mamy wybór i nie musimy brać leków. Z drugiej strony, jeśli coś trwa rok i nie wygląda jakby miało minąć to trudno oczekiwać, żeby samo z siebie nagle zniknęło. Pewnie za jakiś czas będziesz musiała brać leki na inne choroby bo nigdy nie wiadomo jak długo organizm wytrzyma taki stan. Nikt nie bierze leków antydepresyjnych z powodu własnego widzimisię. Ja doszedłem do wniosku, że chociaż leki mogą z czasem jakoś zaszkodzić mojemu organizmowi(co nie jest wcale takie do końca pewne) to z pewnością nie zaszkodzą tak jak sama nerwica, depresja, stany lękowe itd.
"Nie biorę lekow,pewnie by na to pomogły,ale nie chce ich brać"
Leki antydepresyjne nie mają za dobrego PR-u ale odnoszę wrażenie, że jesteś jego ofiarą. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że ktoś jest pewny, że coś pomoże ale tego nie robi.
Pimpek82, mnie też non stop dokucza głowa, oczy, jestem niestabilna, chybotliwa, cały czas!!!!! Jednak od 3 dni to olewam. Tzn. funkcjonuje, bo przestałam się tego bać (ja miałam z tego powodu silne lęki). I czekam, aż przejdzie, bo wielu ludzi mówiło mi, że to przechodzi. Budzą się rano i...., o kur..., nie ma objawów. U mnie to trwa od grudnia, więc widzisz, długo, ale cały czas walczyłam. Teraz dopiero przestałam. I wiem, że to jest klucz do sukcesu. Będzie lepiej. Życzę dużo cierpliwości.