Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosia1993

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gosia1993

  1. witam. znalazlam sie tutaj poniewaz mam problem moze pisze nie w tym temacie nie wiem. chodzi o to ze mam juz docys wszystkiego, mojej rodziny, nie wiem czy to normalne czy nie ale wiem ze moi rodzice najchetniej ucieszyli by sie gdybym umarla. traktuja mnie w domu jak obca osobe nie ma jak w rodzinie nie mam ochoty nawet wychodzic z pokoju bo albo matka albo ojciec chodza jak bomba i patrza na mnoe takim wzrokiem jak bym byla winna temu ze zyje, o wszystko sie mnie czepiaja nawet o to ze wczoraj pozyczylam rokli brata zeby wyjsc z kolezanka bo nie chce byc w domu jak mam okazje uciekam z kims by nie przebywac w tym domu, ja mam juz dosyc dzis zostalam zwyzywana ze nie mam prawa ruszac co nie moje, ze w tym domu ja mam swoje rzeczy mam nie ruszac innych a tylko chcialam z kolezanka 50m od domu pojezdzic na rolkach bo jak wrocilam z pracy ( pracuje dorywczo ) chcialam poczestowac rodzicow plackiem burkneli nie i tyle. Moj ojciec ciagle pije krytykuje mnie, nie ucze sie zle mam zawsze srednia powyzej 4.0 nie pije nie pale nie wychodze na imprezy, mam chlopaka ktory robi dla mnie wszystko a oni go wyzywaja a tak samo nie pije nie pali ma cudowna kochajaca go rodzine u niego w domu czuje ze odpoczywam ale nie moge u niego mieszkac. mamu dopiero 20 lat i ja studiuje. Gdy wyjechalam z domu na wycieczke na ktora zabrali mnie jego rodzice moja matka nie zAdzwonila nawet czy zyje czy czuje sie dobrze ale jak wrocilam zdazyla mi wypomniec ze zaplacila mi za telefon, nie wolam od niej na zakupy staram sie aby wszystkie ubrania kosmetyki kupowac samemu nie chce nic od niej . mam dosyc tego ze ciagle sie mnie czepia z tych nerwow waze 40 kg a wzrostu mam 170 czepia sie mnie o wszystko ze za dlugo swiatlo w pokoju swiece gdy zjadlam czekolade w domu powiedziala ze jestem jak zlodziej ze co jeszcze z domu wyniose przeciez to chore , chciala bym miec normalna rodzine ktora sie szanuje a ja nie moge nic dotykac w domu nawet wlaczyc tv ze swoim programem ktory bym chciala ogladnac bo zaraz przychodza i wylaczaja mowia ze mam ogladac to co oni. nie moge podjechac samochodem do miasta gdy chce cos kupic sobie bo to ich samochod nie wyjada nawet po mnie gdy od urodzenia 1 raz w zyciu bylam na weselu przyjaciolki obiecali ze przywioza mnie a o 2 w nocy 100 km od domu oni mowia ze chca spac i cudem znalazlam kolege ktory mnie zabral, mowia ze zle mnie wychowali mogli mnie lac od malego wtedy byla bym posluszna a buntowalam sie dlatego ze robili remont i kazali mi wozic kamienie i ziemie taczkami kopac ziemie prźeciez ja sie nie mam sil zeby takie prace wykonywac , po 3 godz wozenia ciezkich taczek mialam dosc jak ja z tych nerwow tyle waze nie mam sil jem moze 7 kanapek na dzien i tyle bo nie moge jesc bo mi sie wymiotowac chce a nie odchudzam sie, mowia ze ich kolezanki jak dzieci nie zrobia czwgos nie dostaja jedzenia przeciez to absurd... powiedzcie jak mam sobie poradzic? jak mam falej znosic to co sie dzieje?? te ich wyzwiska i krytyki nie mam sil opisywac calej reszty ale slyszac rozmowe mojej matki z jej kolezanka ona jej powiedziala ze nie chce mnie w domu ze ona nie moze źe mna zyc? staralam sie wynajac ale ja sie od tego zamknelam w sobie nie daje sobie rady na tym rynku gdzie kazdy oczekuje ode mnie otwartosci a ja nie potrafie boje sie ludzi moje sie zadzwonic do kogo kolwiek wstycze sie po prostu . nie moge sie przelamac chociaz prubuje ale ja juz mam dosc mam zal do boga ze rok temu zginal w wypadku moj brat nie ja to on powinien zyc nie ja bog sie jak zwykle pomylil. czemu kaze mi cierpiec? jak ja naprawde nie mam sil zyc nie chce juz skuchac tego widziec ich wzroku ich aroganckich odpowiedzi siedzac w pokoju zawsze mnie obgaduja ze jestem beznadziejna ze nie takiej corki chciali, nie jestem odwazna bo oni mi tak zepsuli psychike zamiast mnie wspierac u rodziny u swoich kolezanek ciagle mnie krytykuja. ja z tego wszystkiego boje sie isc na rozmowy kwalifikacyjne ze cos powiem nie tak o kazdy zaraz tez mnie tak potraktuje , pomozcie prosze bo nie daje rady, zabila bym sie najchetniej ale nie mam na tyle odwagi. Ale tak bym zrobila tylko nawet do tego brakuje mi odwagi.
×