Skocz do zawartości
Nerwica.com

dread

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dread

  1. @nerwa też tak czesto mam, nawet dziś, chociaz spałam okolo 8 godzin, ledwo wstałam, w szkole oczy mi sie po prostu zamykałam. Z pomocą trzech kaw dotrwałam do 16 od 8 -- 20 maja 2014, 21:10 -- zamykały *
  2. Też ciągle kontroluje swoje ciało, nawet zwyklym wymachem reka. Mialam robione badania krwi i wszystko wyszlo idealnie :) jestem w 90 % pewna, ze to przez stres, bo nie ma chyba 5 min abym nie myslala o tym jak sie czuje;
  3. a czego się obawiasz, że co może się stać podczas ataku?
  4. ja ciągle sie zastanawiam czy mam tylko nerwice, czy cos jeszcze innego :/ bo moje 'ataki' odczuwam jakbym w jakims innym swiecie była. A ogolnie caly czas czuje sie jakbym nie byla w swoim ciele... I ciągle przez chyba stres chudne, ważyłam wczesniej prawie 60 kg, teraz waze 54kg, chociaz jem nomalnie. Przy wzroście 171
  5. No ludzie nie mają pojęcia co to. Powiem szczerze, ze tez nie wiedziałam co to jest nerwica, dopóki nie zaczelam miec jej objawow i zaczelam sie interesowac tym na interncie. Samo słowo nerwica wnioskowalo u mnie wczesniej to, ze czlowiek nie potrafi opanowac nerwow, a nie ze to wiaze sie z takim ciężarem....
  6. Dla wychowawczyni juz to zgloszone i niby sa zapoznani z faktem, ale kurde, chyba samo to, ze uczen zglasza zle samopoczucoe powinno wzbudzic juz jakies zainteresowanie sie sytuacja. Ale ta nauczycielka na wiesc o tym, ze mamtakie stany powiedziala:"kazdy czlowiek ma nerwice" . I to by bylo tyle. Szkoda gadac Tez dzisiejszy dzien byl dla mnie ciezki, niby przyszli do mnie znajomi i bylo zabawnie, ale jakos nie moge sie dokonca rozluznic. Ciągle kontroluje swoje zachowanie, czy przypadkiem nie czuje sie dziwnie. No, ale cale szczescie poniedzialek soe konczy. Zycze wszystkim dobrej nocki i spokojnego tygodnia :*
  7. Ja tez nie wiem jeszcze co ze mną niby dokładnie, bo żaden specjalista mi tego nie potwierdził, ale neurolog powiedziała mi, ze to stany nerwicze już. Szkoda gadać o tych pomocach... Napotkałam się ostatnio z dość zabawną sytuacją w szkole, która bardzo mnie zdenerwowała, mysle, ze moge sie z Wami podzielić i nie zanudze :) Pisząc kartówke z matematyki nagle zaczely mi sie trzasc rece, zaczelo mi sie robic goraco, brak oddechu itp, myslalam, ze za chwile padne, spytalam wiec nauczycielki czy moge wyjść, nie pozwolila mi, zdenerwowalo mnie to wiec zaczelam jeszcze gorzej sie czuc, w koncu spytalam (już podniesionym tonem) czy moglabym przynajmniej napic sie wody, na to łaskawie się zgodziła, wiec wypilam tabletke ziołową. Nic mi nie pomogła. Czułam sie okropnie, wiec nie wytrzymałam, pomyślałam, ze nie bede siedziała w tej dusznej sali, wiec wyszłam wbrew jej woli. Paradoks tej sytuacji jest taki, ze nauczycielka postawiła mi jedynke bez mozliwosci poprawy, miałam rozmowe z wychowawczynią, niedawno jeszcze zaprosiła mame na rozmowe z dyrektorką, nauczycielka i wychowawczynią Za dyskutowanie podczas lekcji i mimo zakazu wyszłam z sali. LUDZIE, QUO VADIS...
  8. @TylkoSteki dokładnie, jednak w domu najbezpieczniej,niestety... Ja osobiscie jestem bardzo rozczarowana pomocą psychiatryczną u mnie w województwie... Na wizytę do psychologa czekałam ponad miesiąc, który kompletnie nie wiedział o czym mowa. Czytając na internecie kilka stron miałam większe pojęcie o lękach niż on. Wyszłam po jego wizycie jedynie zdenerwowana. Tak samo zapisałam się na terapie refundowaną przez NFZ, gdzie byłam pierwsza w kolejce. Powiedzieli mi, że 19 kwietnia powinni ostatecznie mnie przyjąć, no i czekam... Mamy 12 maja... Gdybym nie znalazła tego forum kompletnie już bym chyba ześwirowała. Człowiek nie mając o tym pojęcia może się zadręczyć własnymi myślami. Powinni przynajmniej wziąć mnie na początku na dosłownie 30 min, aby zapoznać mnie i oswoić troche z tematem. Ale nie... zostawiają ludzi w tych kolejkach na miesiące, a dla nas to tylko rozwija się i brniemy w to... No trudno, zostało czekać i myśleć pozytywnie
  9. Ja praktycznie teraz 2 tygodnie miałam przerwy, tylko czasami chwilowo czułam się źle, ale po chwili przechodziło. Jednak po długim weekendzie przyszła szkoła, chyba na samą myśl o szkole łapie mnie stres i czuję się przynajniej o połowe gorzej. Mam niechęć rozmowy z ludźmi, mogę porozmawiać chwilę, ale przez dłuższy czas staje się to dla mnie uciążliwe. Co jest baaaardzo dziwne w moim przypadku, bo byłam jeszcze 3 miesiace temu osobą, która nie potrafiła wysiedzieć w domu jednego dnia :/
  10. U mnie osobiscie zalezy to od dnia. Czasami caly dzien niby nic sie nie dzieje, a ciagle czuje sie tak jakbym za chwile miala dostac ten atak. Czesto mam tak, ze moja glowa jest jakby 'ciezka', to nie jest bol, ale jakby cisnienie mi ja rozsadzalo i musze ciagle ja podpierac aby ulzylo.
  11. też podtrzymuje mnie na duchu te forum czy są tu jakieś osoby mające poniżej 20 lat? Bo nie wiem czy tylko ja jako nieliczna tak szybko zaczelam przygode z tym dziwactwem
  12. @szy123 też mam takie właśnie drętwienie/mrowienie jakby w głowie, bardziej w tylnej czesci. Raczej nie rozmawiam z nikim o tym, bo nie chce aby ktos potem się litowal lub traktowal mnie jakbym byla chora. Jeśli mam z kimś o tym rozmawiac, to o wiele lepiej z osobami, ktore mają to samo i mnie rozumieją. Ja mam ostatnio lekkość w dłoniach co mnie nie stresuje, ale denerwuje ale to juz chyba nie nalezy do stanow nerwiczych tylko derealizacji, ale szczerze jeszcze o tym wszystkim mam znikome pojęcie.
  13. Fabienka, mysle, ze wiele osob ma wyolbrzymionego 'bzika' na punkcie jakiejkolwiek choroby. Ja gdy jeszcze nie wiedzialam, ze to nerwica, przeczytalam na ktoryms z for internetowych, ze objawy slabosci, dretwienie, trzesace sie dlonie to poczatek stwardnienia rozsianego. Oczywista rzecza jest, ze poszlam przerazona do lekarza, ktory byl lekko zdziwiony moimi podejrzeniami. Radzil mi wtedy wizyte u psychologa badz psychiatry;) te choroby to jakas zmora
  14. Mam jeszcze pytanie. Czy Wy tylko podczas ataku i gdy sie zbliza czujecie sie zle? Bo ja bardzo często czuje dziwną lekkość mojego ruchu, jakby był nieograniczony. Nawet gdy w dany dzien nie mam ataku, czuje sie co najmniej dziwnie :L
  15. Dokładnie mam to samo, jak powyżej opisujecie. Kurde, to jest takie uciążliwe... No, ale nic. Trzeba z tym powoli walczyć. Idę niedługo na terapię, jakoś w połowie maja. Dla mnie to kompletnie coś nowego, ponieważ mam to dopiero od początku lutego. Myślę, że wszyscy, którzy próbują coś z tym zrobić nie są na przegranej pozycji, może być tylko lepiej! Bo grunt to pozytywne nastawienie, nawet gdy wszystko się powoli wali, które jest często cholernie trudne -- 06 maja 2014, 20:38 -- Paradoksem jest to, że ciężko jest mi to opisać, ubrać w słowa to, co sie przezywa. Wielu z Was pisze, że jak nadchodzi czas, kiedy czujecie się słabo, wykonujecie jakiś wysiłek fizyczny. U mnie jest wręcz na odwrót, gdy zbyt duzo się ruszam i za bardzo przesilam, te odczucia wracają i lepiej jest mi wtedy usiąść i odetchnąć kilka razy porządnie.
  16. Witam wszystkich! Czy podczas ataku ktoś z Was miewał chwilowe tj zwolnienie czasu? U mnie to trwało zaledwie kilka sekund, ale zaniepokoiło mnie to...
×