Mam 43 lata i nerwice...od kiedy cokolwiek pamietam(chyba przedszkole),ale wtedy jeszcze tego nie rozumialam oczywiscie,a moj pierwszy dorosly raz (dusilam sie tak bardzo,ze im wiecej mialam tzw.swiezego powietrza tym bylo gorzej,niestety)nastapil 8 lat temu.Caly proces potem,byl dosc standardowy,lekarstwa,lekarz,gorki i dolki ,ale jakos tak latwiej sobie radzilam,ostatnio jednak potrzebuje wsparcia osob,ktore to rozumieja i szczesliwie znalazlam to forum pozdrawiam.Ps.przepraszam za brak polskich znakow