Skocz do zawartości
Nerwica.com

veni_vidi_vici_80

Użytkownik
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia veni_vidi_vici_80

  1. Trudna sytuacja. Co zrobić? Ukrywać tego faktu nie ma co, bo niepewność wykańcza. Powiedzieć w oczy matce może być za trudne. Może napisać list i wyjść z domu? Wrócić po pewnym czasie, gdy matka wypłacze swoje, przetrawi. Jak będzie gotowa porozmawiać, to sama się odezwie.
  2. bedzielepiej, nigdy nie masz pewności. Też się zawsze zastanawiam, jak ktoś pisze o tak długim czasie poczuł poprawę, czy bez leku nie byłoby tego samego. Te zaburzenia lubią zanikać bez powodu i bez powodu pojawiać się na nowo. Jakieś symptomy poprawy muszą być szybciej, choćby pojedyncze lepsze dni, ale bez stabilizacji. Coś co daje nadzieje, żeby trwać na danym leku. U mnie poprawa nastąpiła dość szybko po wejściu na 30 mg, na 40 mg było jeszcze lepiej. A 2 m-ce na dawce 20 mg nie dały żadnej poprawy.
  3. veni_vidi_vici_80

    ot

    carlosbueno, otóż to. Jednak oczyma wyobraźni widzę, że od pasa w dół też jest całkiem w porząsiu
  4. veni_vidi_vici_80

    ot

    benzowiec84, można dać od 1 do 3 głosów. Jak dałeś tylko 1, to już więcej glosować nie możesz. Regulamin się kłania.
  5. veni_vidi_vici_80

    ot

    Wiadomo, że takie konkursy, to bardziej konkursy popularności, niż piękności. Zresztą w wielu plebiscytach tak jest. Z większym dystansem trzeba do tego podejść, a wszystkim startującym należy się uznanie za odwagę. Jest tu tyle ładnych dziewczyn, że ciężko wytypować tylko trójkę. Wolałbym żeby głosowało się np. na 5 czy nawet z 10, z podziałem punktów: 1 miejsce-10 pkt, 2-9, itd. Dla mnie jedna kandydatka wyraźnie się wyróżnia i jest to alu. Idę o zakład, że jeśli głosowałyby osoby postronne, spoza tego forum to ta dziewczyna by wygrała :) Ja głosowałem na alu, Arashe i Psychotropkę.
  6. Psychotropka`89, ja miałem tylko uboki przy wchodzeniu na 20 mg, przy podwyższaniu dawek już żadnych nie było. U mnie to było uczucie naćpania, ciężka głowa, gonitwa myśli, większe lęki, naspidowanie, że ciężko było usiedzieć. Trwało to może 3-4 dni. Ty masz już organizm nasycony serotoniną, więc Ciebie uboki nie dotyczą.
  7. Psychotropka`89, powody do zmiany leku są konkretne, także nie ma co się zastanawiać, a na taką nadmierną emocjonalność paro jest bardzo skuteczne. Uboków być nie powinno, ludzie przechodzą z jednego ssri na drugi z dnia na dzień i nic się nie dzieje. Co najwyższej jakieś niewielkie zawroty głowy. Lepiej wziąć już w piątek, czy nawet czwartek, bo z tego co pamiętam najgorszy jest 2-4 dzień.
  8. Psychotropka`89, ale z jakiego powodu nagła zmiana z setry na paro? Coś się musiało dziać, że od razu pojechał z taką dawką. Ale rzeczywiście odpowiednikiem 100 mg setry będzie 20 mg paro. Tyle na początek powinno wystarczyć. Zwiększyć można zawsze. Brałem 40 mg i wspominam to dobrze. Błogi spokój umysłu, równy puls niezależnie od sytuacji, opanowanie takie, że snajperem mógłbym być. Skuteczny lek. Nigdy żadnych uboków żołądkowych nie miałem na tym leku.
  9. Mózg-Pain, dzięki i również życzę dużo sił i powodzenia. Jestem dokładnie tego samego zdania, co do funkcji tego forum. Sam stąd odszedłem swego czasu, bo gdy pisałem o planowanym życiu bez leków, to zamiast wsparcia były tylko teksty typu: "i tak ci się nie uda", "za 1-3 miesiące wrócisz z podkulonym ogonem do leków", "raz wziąłeś to jesteś już skazany na leki do końca życia", "krótko bierzesz, więc co możesz wiedzieć". Niepotrzebnie dawałem się wciągać w jakieś przepychanki i tylko nerwy traciłem. Szczerze bez tego forum żyje się lepiej. Bo z informacji tutaj można nabrać tylko przekonania o nieudolności lekarzy i szkodliwości leków i trwać latami w lękach, bo lepiej nie zaczynać się leczyć. Albo przeciwnie, nie odstawić leku, bo przecież "nie da się" i próbowania nowych, bo ktoś na forum pisał, że tamten jest lepszy, a lekarze mało wiedzą, bo sami tego nie łykają. Teraz raz na kilka tygodni podzielę się tu informacjami co u mnie słychać, może ktoś skorzysta, bo w sumie cieszę się, gdy czytam, że daje to komuś odrobinę sił i wiary. Narka.
  10. Stuknęło mi dziś 8 tygodni bez paroksetyny. Cieszę się, że udało mi się odstawić ten podobno najtrudniejszy w odstawieniu lek i to w miesiącach, gdzie ponoć jest to najtrudniejsze :) Wszystko się da, a brałem paro 14 m-cy, w tym 8 m-cy w dawce 40 mg. Zresztą ja zawsze działam na przekór, choćby szansa wynosiła 1% to podejmę ryzyko. Generalnie czuję się podobnie jak 2-3 lata temu, gdy nie miałem pojęcia o nerwicy, a dużo lepiej niż zanim rozpocząłem łykać paro. Przede wszystkim nie cierpię już na bezsenność, napady paniki i napływ czarnych myśli. Nie jestem okazem zdrowia, bo różne nerwicowe przypadłości, kompulsje i fobie towarzyszą mi od dziecka i będę z tym żył do końca moich dni. Jednak to nie musi być wcale życie trudne i beznadziejne. Paro nie wypaliło mi dziury we łbie, niczego nie upośledziło, żadnego polekowego uszczerbku na zdrowiu nie zauważam :) Uważam, że należy sięgać po leki w momencie kryzysu i odstawić je możliwie szybko. Nie czekać na wiosnę, później kolejną wiosnę i kolejną... Bo wreszcie minie kilka lat i możemy już z ssri nie mieć siły wyjść. Dużo takich przypadków na forum. Na kryzysowe momenty, gorsze dni, kumulację napięcia, czy bezsenne noce będę wspomagał się chlorprothixenem. Dla mnie to rewelacyjny lek na nerwicę. 15-30mg i cholerstwo puszcza i mózg się resetuje :) W ciągu tych 2 miesięcy bez paro, chlora łyknąłem 1 raz, co uważam za dobry wynik. Na łagodniejsze stany mam browarka, który zawsze czeka schłodzony w lodówce. No i nie ma problemu, czy gryzie się z paro czy nie.
  11. encyklopedia1, ale wenla jest na lęki i fobie. Paro może i jest lekiem pierwszego wyboru, ale wenla też może się sprawdzić. Mnie lekarka powiedziała po odstawieniu paroksetyny, że jeśli będę musiał wrócić do leków to tym razem będzie to wenla. Leczyłem się na nerwicę lękową.
  12. macieywwa, mocne te artykuły, nie dla ludzi o słabych nerwach :) Arasha, bardzo dziękuję, wierzę że będzie dobrze. Brałem paroksetynę 14 miesięcy. W ogóle był to mój pierwszy antydepresant. Co do psychoterapii, to chodziłem ok. 7 m-cy. Przestałem, bo uznałem że jestem zdrowy. Takie złudzenie dają leki. Tak jak pisałem wcześniej, zamiast zająć się problemami, łatwiej łyknąć tabletkę i "po problemie".
  13. Arasha, jestem bardziej drażliwy, łatwiej wpadam w doły, życie mniej cieszy. Wolałem poprzednią wersje siebie :) Ale może mam gorszy dzień i jutro będzie lepiej. Funkcjonuje w miarę normalnie, pracuje, w domu robię co do mnie należy.
  14. Oczywiście w ciężkich przypadkach, gdzie chory zagraża otoczeniu lub sobie, leczenie jest niezbędne i to raczej do końca życia. Tak samo w ciężkiej depresji, czy nerwicy, gdzie jesteśmy zamknięci w czterech ścianach. W lżejszych przypadkach, to już od nas zależy czy godzimy się na taki poziom życia jaki mamy, czy też szukamy farmakologicznej poprawy komfortu psychicznego. Niestety jak ktoś już raz odczuł tę sztuczną poprawę, to ciężko mu się pogodzić z obniżką samopoczucia, gdy leki są na wyciągnięcie ręki. I raczej będzie szukał, sprawdzał nowe leki i kombinacje żeby osiągnąć pożądany stan. Ciężko się pogodzić z faktem, że świat jest tak mało kolorowy a nasze problemy tak trudne do pokonania. Na lekach wszystko wydaje się prostsze. Dlatego tak łatwo wpaść w lekową pułapkę, zamiast zmieniać życie na trzeźwo. Piszę to z własnej perspektywy, 1.5 miesiąca po odstawieniu paroksetyny.
  15. veni_vidi_vici_80

    Spamowa wyspa

    W szpitalu przynajmniej przypilnują abyś brał leki regularnie i szybciej dopasują odpowiedni i dawkowanie. Będąc pod nadzorem lekarza jest to dużo szybsze. Postawią Cię na nogi i dalsze leczenie będzie już w domu. Może też przestawisz się tam na naturalne godziny snu, bo przez to spanie w dzień po lekach nasennych też masz problemy.
×