Skocz do zawartości
Nerwica.com

ona30ona

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ona30ona

  1. ona30ona

    tęsknota...

    Dziękuję :)
  2. ona30ona

    tęsknota...

    Tak wiem....teraz głownie o terapii myślę,może to pomorze,mam taką nadzieje,bo uczucie pustki i beznadziejności mnie totalnie przytłacza...
  3. ona30ona

    tęsknota...

    Starsze dzieci maja swojego tate,praktycznie na co dzień ,partner bardzo je lubił,odrabiał z nimi lekcje bawił sie wspólne wycieczki. Dla małej stał się tatą ,sam tego chciał ja pytałam wielokrotnie,bo przecież można nauczyć ją mówić do niego po imieniu,on jednak chciał być tatą. Nie byłam nigdy szczęśliwa,dlatego zaufałam,nie miałam powodu by nie ufać,mieszkamy obok,znam jego rodzinę jaki jest,pierwszy raz poczułam się szczęśliwa i że to jest własnie to. Dzieci są i będą zawsze moim priorytetem i największą wartością,lecz także chciałam zaznać szczęścia... Nie udało sie cóż...
  4. ona30ona

    tęsknota...

    Zdiagnozowana była w momencie kiedy miałam synka 5 miesiecznego(zespół depresyjno lękowy),chodziłam rok na terapie,byłam na uspokajaczach,bo nie chciałam odstawić synka od piersi....była to moja decyzja,choc lekarz przypisał mi coaxil jeśli dobrze pamiętam ,był to lek przeciw lękowy.Terapia pomagała choc wiadomo nie było łatwo,ale byłam silna dla synka. Przez dwa lata miałam dośc silne ataki paniki,nie wychodziłam z domu(terapeutów z 3 odwiedziłam)....straszne to było,ale było dla mnie wazniejsze to żeby karmić dziecko piersią...potem kolejna ciąża,dzieki niej ataki minęły,jakoś dawałam rade przez dwa lata,nawet wychodziłam z domu,w między czasie sie rozwiodłam i było dużo lepiej ,bo uwolniłam sie od tyrana. Gdy córka miała 2 lata weszłam w kolejny związek,jednak w gorszy,tłukł mnie w ciąży,psychika jakoś dawała rade,bo wiedziałam ,że muszę być silna dla dziecka,po urodzeniu pogodniłam gnoja,odżyłam... Moja 3 ma obecnie 2 lata,pojawił sie ktoś kto dał nam nadzieje,cudowny wyjatkowy,pół roku bajki sielanaki,jak w bajce,moja młoda dla niego córeczką sie stała,widać ,ż była jego oczkiem w głowie....z dnia na dzien odszedł....widziałam go dwa dni temu prosiłam żeby z córką sie pożegnał...płakał.....nie rozumiem nie ogarniam ,nie mam na to wszystko siły
  5. Witajcie :) Ja także Bydgoszczanka,jeśli znalazły by się ktoś kto miałby chęć na kawe ,spacer,żeby zapomnieć ocholernych problemach byłoby mi bardzo miło :)
  6. ona30ona

    tęsknota...

    Nie nie leczę,od dzieciństwa mam nerwicę,czasem są nawroty,przeszłam już silną depresję z napadami paniki,nie leczyłam sie ,dałam rade dla moich dzieci... Pół roku temu pojawił sie ktoś kto nas pokochał całym sercem,moje dziecko zyskało cudownego tatę,było jak w bajce...powinęła mu sie noga niestety,chciałam wybaczyć dla nas dla córki,on robi wszystko żebym go znienawidzilła...nie chce tak ,płaczę od tygodnia
  7. ona30ona

    tęsknota...

    Tęsknota i odrzucenie ...właśnie tak kochałam całym sercem i nagle z dnia na dzień bum... Nie radzę sobie,depresja powaliła mnie na łopatki...
×