Cześć,
Podejrzewam, że cierpię na depresję, być może dość silną.
Oto moja sytuacja: jestem zapisany do uczelnianego psychologa na konsultację. Z tego, co wiem, kieruje on w razie potrzeby na dalsze leczenie w NFZ. Na tę wizytę muszę czekać ponad miesiąc (do uczelnianego). Mam dość mocne objawy depresji (moim zdaniem) i chyba po prostu nie wytrzymam. Czy uważacie, że sensowne jest pójście na jakieś konsultacje prywatnie już teraz? Później prawdopodobnie rozpocznę terapię na wspomniany NFZ. Jako że nie mam już siły, to poszedłbym do prywatnego gabinetu na jedno-dwa spotkania. Czy to ma sens? Chciałbym po prostu komuś przedstawić swój problem, ewentualnie poprosić o poradę. Czy prywatne zakłady godzą się na coś takiego (nie rozpocznę tam terapii)? Czy warto iść na 1-2 konsultacje, żeby dowiedzieć się czegokolwiek? Czuję, że nie wytrzymam kolejnego miesiąca, potrzebuję specjalisty już teraz, ktoś musi dowiedzieć się o moich problemach...
Wklejam też mój poprzedni post, który jakimś cudem znikł z forum. Prosiłbym także o odpowiedzi na zawarte w nim pytania.
Witajcie ponownie,
Rzeczywiście, nie opisałem tutaj swoich problemów. Jest ich bardzo dużo - wymienię kilka. Podejrzewam u siebie depresję lub nerwicę (obserwuję u siebie objawy obu), być może fobię społeczną, trudności w nawiązywaniu kontaktów, relacjach z innymi, lęk, strach przed życiem, poznawaniem świata, niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie... Tak w ogóle, to bardzo żałuję, że się urodziłem. Poważnie.
Uważam, że w moim przypadku niezbędna będzie psychoterapia, raczej długoterminowa.
Przyszło mi do głowy jeszcze kilka pytań.
1. Jak to w końcu jest z:
a) skierowaniem do psychologa
b) skierowaniem do psychiatry
Spotykam się ze sprzecznymi informacjami na ten temat. Chodzi mi oczywiście o NFZ. Skierowanie nie jest potrzebne do psychiatry, ale do psychologa tak?
2. Używacie skrótu PZP - czy chodzi o poradnie zdrowia psychicznego? Jak tam się dostać, jak wygląda cała procedura, czego potrzebuję?
3. Czy jeśli udam się do psychologa/psychiatry na NFZ, to czy zostanie to odnotowane w "papierach", czy pozostaje po tym jakiś ślad? Prawdopodobnie kiedyś będę potrzebował pozwolenia na broń, a wizyta u psychiatry może uniemożliwić jego zdobycie. Jeśli idę prywatnie, to czy nic nigdzie "nie wycieka"?
4. Jak oceniacie pracę lekarzy/terapeutów w gabinetach prywatnych, a jak w NFZ? Chodzi mi o taki rodzaj porównania, może ktoś miał okazję korzystać z obu rodzajów świadczeń? Czy jeśli idzie się na NFZ, to jest się leczonym gorzej? Jak często odbywają się wizyty w ramach NFZ? Czytałem, że podczas normalnie prowadzonej terapii powinny się one odbywać raz w tygodniu - czy taka częstotliwość jest do osiągnięcia w NFZ?
I jeszcze coś - leków chyba wolałbym uniknąć - z tego, co wiem, mogą one wywołać uzależnienie i mieć ogólnie zły wpływ na człowieka.