No nie jestem z Poznania, mieszkam pod Łodzią, zatem psychiatry w Poznaniu nie poszukam ;p
Poprosiłam chłopaka, żeby poszedł ze mną na wizytę, bo to tak naprawdę jedyna osoba, która ma świadomość tego, co się ze mną dzieje.
Rok temu też miał iść, ale ja się przestraszyłam.
Dlatego teraz, póki jeszcze nie ogarnął mnie strach, wyjaśniłam mu, że nie mogę uciec. I mam nadzieję, że jakoś mi się uda.
Też poniekąd walczę z zaburzeniami odżywiania, w sumie wszystko zaczyna się już w podstawówce. A stąd biorą się wszelkie inne problemy - wszystko zaczyna się od czegoś tak niezbędnego człowiekowi, jak jedzenie.
Jakieś dwa lata temu chodziłam na wizyty do psychologa. Wtedy wręcz poprosiłam mamę, żeby mi je załatwiła u takiej pani psycholog, do której wcześniej chodził mój brat. Niestety mi w ogóle nie pomogła, a powiedziałabym nawet, że zaszkodziła. Mojemu bratu chyba pomogła.
A na wizyty chodziłam właśnie z mamą. Tylko, że to wszystko wspominam jako okropną traumę. I m.in. dlatego też tak panicznie boję się psychiatry.