Skocz do zawartości
Nerwica.com

arienka

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez arienka

  1. Lek mi zdecydowanie pomaga, to chyba te przysłowie do 3x sztuka. Niestety nerwobóle całego ciała dają mi popalić, ale staram się wyłączyć i normalnie pracować, niestety po pracy nic mi sie juz nie chce gdy na dworze 35C

     

    Na razie jestem na fluo niecałe 2 miesiące, od tygodnia na 30mg

     

    Sluchaj, a moze te nerwobole to tezyczka? U mnie tak wyszlo. Biore magnez w duzej dawce i wszystko zniklo. Zrob sobie moze badanie- probe tezyczkowa. Zapytaj lekarza internisty, gdzie mozesz sie udac, zeby takie badanie zrobic i czy wypisze ci skierowanie.

  2. Depresja to nie zaburzenie procesów myślenia tylko nastroju,choc czasem w depresji myslimy ociężale logika jest zachowana.Co innego schizofrenia.

     

    Zależy co rozumiesz przez logikę, nie jest logiczne jak ktoś chce umrzeć bez powodu co nie!?

    Zaburzenia nastroju zaburzają myślenie i całe procesy, gdyby człowiek myślał tak jak chce w depresji, to nie byłoby samobójstw, bo człowiek nie miał by myśli samobójczych.

     

    Nigdy nie jest tak, ze chcesz umrzec bez powodu. Zawsze jest jakis powod, tylko dla ciebie moze byc nijaki, a dla tego, ktory tego pragnie, moze byc jedynym rozwiazaniem problemu, bo jest w sytuacji nie do rozwiazania. Ale zeby to zrozumiec, trzeba to przezyc. I tlumaczenie, ze jest jakies rozwiazanie, nie zawsze jest prawda.

  3. Wiecie co? A jak ja zaszlam w ciaze, to ogarnelo mnie takie szczescie, ze zaden lek takiego nie daje. Przemyslcie to, zwlaszcza te panie, ktore bardzo pragna dziecka. Lepszego antydepresanta nie znajdziecie jak ciaza.

  4. Ja bralam Bioxetin, ale to tez fluoksetyna. Czulam sie dobrze. Bardzo mi pomogl. Bralam przez pol roku. W ogole sie nie denerwowalam i nie wpadalam w panike, za to reagowalam na trudne sytuacje placzem, ktory szybko przechodzil. Jesli chodzi o libido to zarowno wtedy jak i teraz jest to tylko i wylacznie wina partnera. Czlowiek przez te chlanie jego seksowstretu sie nabawil.

  5. A co Ci doskwiera na dzień dzisiejszy? (bo przeszłość opisałaś całkiem obrazowo) %21usmiech.gif

     

    Nie umiem się opanować gdy się zdenerwuję , potrafię uderzyć swojego narzeczonego w złości

     

    Zalezy, co takiego zrobil, ze wyprowadzil cie z rownowagi. Ja mojego nieraz leje,ale uwazam, ze sam sobie winien, bo prowokuje ( np mowi, ze nie pije, a ja go z wodka w reku nakrywam- no to mi sie noz w kieszeni otwiera, a nie tylko piesc albo kaze mu sie wynosic, a on w moim wlasnym domu korzenie zapuszcza i sila go trzeba wyprowadzac ). Tez mam problem z opanowaniem sie, ale niektorzy to chyba specjalnie wyprowadzaja z rownowagi.

  6. Na lekcji religii ksiadz nakryl Jasia na przegladaniu katalogu turystycznego.

    -Co cie tak bardzo zainteresowalo?

    -Szukam, gdzie tu wyjechac, zeby zylo mi sie lepiej.

    -Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma- zażartowal ksiadz.

    -Toteż wlasnie szukam, gdzie was nie ma.

  7. Idzie Polak pustynia. Spragniony, ze ledwo idzie. Z daleka widzi jakis ogrodzony teren, fatamorgana, mysli. Podchodzi blizej i patrzy, a tu napis na ogrodzeniu WARZONE.

    -No lepiej trafic nie moglem- browar.

    Niewiele myslac, przeskoczyl przez plot....... i zginal.

    WARZONE to po angielsku strefa wojny.

  8. Ja mam rottweilera. Moja przygoda z nimi zaczela sie , jak mialam 15 lat. To prawie 20 lat temu. Od tamtej pory jestem wierna tej rasie. Co prawda w miedzyczasie trafialy sie rozmaite rasy i ich mieszance, glownie na tymczas, ale jednak co rott to rott. Przez kilka lat bylam wolontariuszem w Fundacji zajmujacej sie rottweilerami. Jako koordynator regionalny znalazlam kilka nowych domow. Nie duzo tego bylo, bo i rasa malo rozchwytywana, a jak juz sie jakis trafil, to najczesciej oszolom, ktory bestie chcial. Prowadzilam tez dom tymczasowy dla rottow spaczonych psychicznie po przejsciach. Po resocjalizacji trafialy do adopcji. To taki paradoks- ja psychicznie zaburzona resocjalizowalam psy tez zaburzone psychicznie. Od kiedy mam dzieci, dom tymczasowy niestety przestal istniec. Z powodu braku czasu i miejsca (nas 4ro w jednym pokoju i moj wlasny rott). Ale na forum fundacji zagladam. Czasem spotkam jakiegos potencjalnego kandydata na wlasciciela lub ktos sam sie odezwie, wtedy zawsze jakiegos piesia sie znajdzie. Szkoda, ze z powodu zlej reklamy, jaka tej rasie media uczynily, tak malo jest chetnych.

  9. Ja sie biore za sprzatanie, bo tej czynnosci wrecz nienawidze, wiec moge sie odpowiednio wyzyc. Dziecku wymyslilam zeszyt zlosci. Zeby nie niszczyl w szkole ksiazek, zeszytow i pomocy dydaktycznych oraz nie wyladowywal zlosci na kolegach i nauczycielce. W tym zeszycie moze robic, co tylko chce; rysowac, mazac, wyrywac, gniesc, deptac, przedstawiac swoja zlosc albo inne uczucie lub narysowac, co go zezloscilo. Zawsze potem w domu omawiamy wspolnie przyczyne, zeby mogl to z siebie wyrzucic.

×