Skocz do zawartości
Nerwica.com

WinterTea

Użytkownik
  • Postów

    2 209
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez WinterTea

  1. zalezna, A to dziwne, że taki psychiatra może nie umieć przyznać się do błędu. Przecież pomyłki są dla ludzi. Tym bardziej powinny mieć to na względzie osoby pracujące z psychologią na co dzień.

    Skoro jego miałoby nie obchodzić co ja myślę, to tym bardziej mialabym gdzieś jego przypuszczenia co do diagnozy.

  2. wkurza mnie , ze daną diagnozą można komuś przypiąć łatkę na całe życie, co psychiatrzy robią bez pardonu.

    Ale nie musisz się z tą diagnozą identyfikować, jeśli uważasz, że się mylą. Psychiatrzy to nie wyrocznie. ;)

    ale ta diagnoza decyduje o wielu aspektach twojego zycia niestety.

    Ja nie daję sobie wmówić niczego, dopóki sama nie uznam, że tak jest. Z "efką" lepiej nie utożsamiać się całkowicie. To, że się ją ma nie oznacza, że jest się gorszym i napiętnowanym człowiekiem.

  3. ala1983, ale te unikanie nie jest najlepszym i jedynym rozwiązaniem. Ja dość długo unikałam, bo tak było mi łatwiej, ale odkąd zaczęłam działać jest jeszcze łatwiej.

    W najgorszym momencie, kiedy nerwica najbardziej dawała mi o sobie znać walczyłam jak mogłam, żeby tylko nie dać się cholerstwu, bo tak mnie te objawy irytowały, że nawet jeśli jedynym ratunkiem było przepłynięcie Atlantyku, to bym to zrobiła.

    tokyoeyes, Nie daj nerwicy rządzić. To Ty decydujesz o sobie. Ja robiłam nerwicy na przekór i na mnie podziałało mierzenie się z miejscami, które budzą lęk. Nadal mam różne objawy, ale teraz się ich nie boję. Niech lepiej one się zaczną bać ;)

  4. To mój pierrwszy post tutaj. Zaraz muszę wyjść z samochodu i zrobić zakupy spożywcze w molochu. Są ze mną dzieci. Dziś czuję wirowanie, delikatne drgania, mam zawiechy. Było lepiej.

    Diagnoza padła przy pierwszej wizycie, 2 miesiące temu. Lek leży w szafce i czeka aż pozbędę się lęku przed nim i w końcu go wezmę. Nerwica lękowa i depresja do pary. To drugie, zdaje się kiełkuje od dobrych paru lat.

    Muszę zrobić te cholerne zakupy. Będzie trzymała mnie myśl, że w tym czasie ktoś to przeczyta, zrozumie irracjonalny lęk, ewentualne objawy somatyczne jak nagła słabość fizyczna i pomyśli o mnie.

    Ruszam.

    Ja Ciebie rozumiem. Pierwszy raz doświadczyłam podobnych objawów dwa lata temu (i właśnie w sklepie). Przeżyłam szok i przez kilka miesięcy nie chciałam chodzić do sklepów (zwłaszcza do tego, w którym wszystko się zaczęło).

    Często też czułam się jak na zejściu w innych miejscach. Leków przepisywanych przez psychiatrę nie brałam, bo tak samo jak Ty bałam się jak, i czy w ogóle będą działać. Spróbowałam jedynie hydro, po której czułam się przesadnie śpiąca, więc wiadomo, że już nigdy do niej nie powrócę. W tej chwili lęk już mnie nie paraliżuje, ale gdy czasem odczuję objawy nerwicy, to aż żyć się odechciewa.

    Trzymaj się. I pamiętaj, że nie umrzesz w tym sklepie.

  5. acherontia-styx, W takim razie myślę, że masz do czynienia z wielką perfekcjonistką i pedantką, a w takich przypadkach najlepiej będzie przestać się przejmować jej dokładnością, bo taki ktoś, jak nie sprawdzi czegoś milion razy czuje, że eksploduje, więc pewnie niewiele da się poradzić ;)

    Ferdynand k, Może myślą, że nawet czymś w rodzaju ibuprofenu człowiek jest w stanie się naćpać. Beznadzieja, ale niech będzie, że też bezpieczeństwo 8)

  6. acherontia-styx, Ale skoro wiesz coś lepiej niż tamta osoba z większym stażem, to ja np. nie widzę powodu, żebyś miała czuć się głupio pouczając ją.

     

    Jak to stwierdziła kierowniczka poradni, owa pani ma wysokie mniemanie o sobie, bo myśli, że skoro ileś lat temu pracowała na oddziale okulistycznym, to w poradni tym bardziej większość rzeczy wie. Niestety, okulistyka poszła do przodu, jest sprzęt, którego ileś lat temu nie było, część badań wykonuje się komputerowo, część sprzętu ma oprogramowanie po angielsku i chcąc zmienić ustawienia trzeba znać chociażby podstawy tego języka, nie mówiąc już o specjalistycznych określeniach.

    i podstawowa różnica pomiędzy nami, ja przychodząc tam na szkolenie i do pracy, mówiłam otwarcie, że pogadać to sobie mogę o kardiologii czy hematologii, ale z okulistyki jestem zielona niczym żaba z Mozambiku i wszystkiego uczyłam się od podstaw. Nie raz na początku coś zrobiłam źle, nie raz oberwałam zjebkę, ale ja w przeciwieństwie do tej pani nie ukrywam swojej niewiedzy, bo pracuję tam krótko i zdarza się, że mnie lekarz czymś zaskoczy jeszcze ;)

    Jak ktoś ma tupet, to już mieć go będzie.

    Jeśli tamta babka nie przyznaje się, że czegoś nie wie, chociaż widać, że tak jest, to ja śmiało bym zwróciła uwagę, a dodatkowo powiedziałabym, że to nic złego nie wiedzieć czegoś. Pewnie ze złości zrobiłaby się czerwona, ale niektórym do twarzy w tym kolorze ;)

  7. Purpurowy, Podobno po każdej burzy przychodzi słońce :) Odetnij się trochę i zajmij czymś :) Polecam sport.

    Ale chodzi właśnie o to, że nawet nie mam od czego się odciąć, bo nic nie robię, jedyne co to ze dwa czy trzy razy w tygodniu do Biedronki i raz w tygodniu godzinę terapii.

    I może właśnie w tym rzecz? Może brakuje Ci "powera", wrażeń, zajęcia?

  8. WinterTea, a takiego jednego młodzieńca, skoro nie kojarzysz, to przyjmijmy, że pisałaś wówczas żartem (chcę w to wierzyć ;)).

     

    Ja staram się nie zaglądać na jęczarnię, tematy o samobójstwach czy innych samookaleczeniach.

    No, nie kojarzę zupełnie. Też przyjmę, że był to żart. Bardzo prawdopodobne, że tak właśnie było. Lubię żartować.

  9. WinterTea, zachęcasz mnie żebym nie był miły dla Ciebie? xD

    Nie zachęcam. Jestem dzisiaj wkurwiona, więc mnie drażni nadmiar entuzjazmu, optymizmu, którym we mnie strzelasz ;)

    Davin, I jak było? Czym jest dla Ciebie ta elita?

  10. DarkMaster, Ciekawa jestem kto według Ciebie należy do "forumowej elity".

    I ja mam tak, że staję się podejrzliwa w stosunku do tych nadmiernie miłych. Ale też jest tak, że niektórzy traktują złość jako coś nienaturalnego i napiętnowanego gównem, więc wstydzą się jej ujawniać.

  11. filip133, Ty chyb jesteś bardzo samotny. Skoro dla każdego taki do rany przyłóż.

     

    Lubię być miły :)

    A ja lubię jak ktoś czasem pokaże pazury. Przesyt dobroci czasem może zaszkodzić... I kogoś wkurwić

  12. filip133, Ty chyba jesteś bardzo samotny. Skoro dla każdego taki do rany przyłóż.

    acherontia-styx, Ale skoro wiesz coś lepiej niż tamta osoba z większym stażem, to ja np. nie widzę powodu, żebyś miała czuć się głupio pouczając ją.

  13. filip133, To Ci odpisałam... Sam ocenisz, czy odpowiedź jest zadowalająca, czy też wolałbyś dać mi w dupsko.

    bonsai, Nie wiem na jakiej urzędujesz dzielnicy, ale na Mokotowie burza przeszła bokiem, a szkoda, bo burza zawsze mile widziana. :)

    Coś tam padało... Ale dla mnie oberwanie chmury było wtedy, gdy parę lat temu deszcz pozalewał stacje metra.

     

    Ja mam najlepszy atlas grzybów z biedronki ;)

×