Witam. W swoim zaburzeniu lękowym ostatecznie zastosowałem 20mg escitalopramu i 200 mg sertraliny.
Sertralinę do 200mg zwiększyłem tydzień temu, a już teraz zaczynam odczuwać namacalnie autentyczną radość z życia! Radość jakiej doświadczałem gdy miałem 10-12 lat. O lęku napadowym i agorafobii to ja już nie pamiętam. Owszem, był takowy epizod w moim życiu, ale nastąpiła właśnie zmiana w odbieraniu rzeczywistości tak diametralna, iż mam wrażenie, że problem dotyczył nie mnie, lecz zgoła innej osoby. W tej chwili czuję świeżość, optymizm i niewrażliwość na przykre bodźce. Jestem wciąż tą samą osobą, ale zdrowszą. Niemalże zdrową całkowicie.
Osobom, które po SSRI branych pojedynczo czują, że nadal "to nie jest to", polecam skojarzenie dwóch SSRI. W moim przypadku są to escitalopram i sertralina.
Pozdrawiam i życzę powrotu do prawdziwego życia! :)