Skocz do zawartości
Nerwica.com

Betka

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Betka

  1. Hej! Mój zestaw lęków: lęk przed dużą grupą ludzi, lęki przed ośmieszeniem(wyniesione ze szkoły)lęk przed mężczyznami na ulicy,, lęk przed związkami z ludźmi(przyjaźń, miłość itp.)- traumatyczne wydarzenia z przeszłości. Lęk przed pająkami - zostało z dzieciństwa Lęk przed samotnością i opuszczeniem Biorę już od 6 miesięcy tabletki najpierw rexetin, potem citabax .Jest po nich naprawde dobrze, z tabletkami łatwiej. Często tłumacze sobie racjonalnie że tak naprawdę mój lęk jest urojony, wynajduje 5 lub więcej prawdopodobieństw dlaczego się ludzie śmieją odsuwając podejrzenia od swojej osoby że ja jestem powodem drwin. Neguje też moje myśli które pojawiają się w różnych sytuacjach np. jazda autobusem. Trudniej o pokonanie lęku przed związkami staram się jakoś nie odsuwać od ludzi na których mi zależy na razie nie wychodzi Lęk przed pająkami powoli przełamuje ostano nawet wzięłam wyrzuciłam zdeptanego pająka do kible Postępy!!!! Jedynie samotność i odrzucenie najbardziej mi przeszkadzają długo jeszcze będę zmieniać swoje odruchy i reakcje na pewne sprawy. Jak zwykle potrzeba czasu Czyli pozytywnie ;D Bo coś się zmienia Hej Nina nie chodzi o mlaskanie... jak zwykle chodzi o lęk
  2. Dziękuje za odpowiedzi,;D Tak naprawdę to w moim przypadku czas odpowiedział jednoznacznie na to pytanie. Jedno wydarzenie wywołało lawinę lęków... Czekam na wizytę u profesjonalisty. I mam nadzieje ze z dnia na dzień będzie już lepiej. Pozdrawiam wszystkich
  3. Chociaż to będzie kolejny taki temat ale naprawdę nie wiem co o tym sądzić. Chyba jestem zbyt przewrażliwiona. Nie wiem. Też nie chce szukać pomocy jak jej nie potrzebuje i to jest błahe. Chociaż jest coraz gorzej, z dnia na dzień.A wszystko zaczęło się od sierpnia tamtego roku, kiedy przez głupotę uległam wypadkowi, w wyniku którego mam niewładną rękę. Zagrożone było moje życie, ale tylko przez chwile. Minął rok rehabilitacji. Na początku nic się nie działo dopóki nie wyszłam z domu. Za każdym razem czułam lęk przed ludźmi, przed opinią otoczenia. I tak spędziłam parę miesięcy patrząc w komputer a jak nie w komputer to w sufit. Poszłam do psychologa i okazało się że to tylko lęk społeczny. Gdy już mi minął lęk przed ludźmi i mogłam patrzeć im w oczy pojawiły się stany raz śmiech raz płacz. I teraz jest sufit komputer szkoła sufit komputer płacz śmiech, złość. I cały czas wydaje mi jak jestem wśród ze o mnie mówią że mnie wyśmiewają i nie chodzi tu o rękę raczej o mnie. I teraz już widzę siebie jak spadam w dół zazwyczaj jak patrze na rzekę chociaż wcale nie wpadłam do rzeki. I natrętne myśli słowa które bolą. W ludzi widzę wrogów. I nie umiem się zdystansować do tych odczuć. Jest to śmieszne. Mówić o tym nie potrafię, pisanie mi sprawia trudność nigdy tak nie miałam czuje się z tym źle wszędzie widzę wrogów, a zarazem czuje że to jest śmieszne i blahe
  4. Betka

    Witam wszystkich!

    Chciała bym się przywitać ;D z obecnymi tutaj. Więc Witajcie. Chociaż sama nie wiem co ze mną jest nie tak, to bardzo ciesze się ze dotarłam do tego forum. Mam 21\lat za sobą i dwa lata ogromnych zmian i lęku jeszcze.Raz witam!!!!!
×