Skocz do zawartości
Nerwica.com

Misjaprof.Gąbki

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Misjaprof.Gąbki

  1. nerwicy nikt nie funduje sobie sam. wiem, ze "trzese sie" - jestem nieco nadruchliwa, nadwrażliwa itd. ale wisi mi to, jak inni odbieraja te moje "nad". Mysle ze do poki nie naruszamy pewnych delikatnych granic miedzy ludzmi i szanujemy innych, mamy prwao do pewnych dziwactwa i nic nikomu do tego. A moje relacje - poczatkowo blok. im dluzej kogos znam tym lepiej.
  2. hmm.. wiecie, prawdopodobnie "dziedziczenie" nerwicy polega na (może) nieświadomym przejmowaniu wzorców dzieci od rodziców.. czesto moze bardziej gdy juz jestesmy na swiecie, a czasem moze podczas ciazy matki. mysle, ze najprosciej przejmuje sie nerwice od bliskich (rodzicow), ale nie genetycznie. Ten pierwszy post przypomnial mi pewne sytuacje sprzed lat, te dziwne napady leku, gdy mialam wrazenie ze zaraz zwariuje i ze nigdy juz nie wroce do dawnego spokoju (normalnosci). To bylo straszne. Wspolczuje autorce watku. (w ciagu max 15 lat, mialam 3 takie sytuacje: dusznosc, gwaltowne bicie serca, bardzo silny niepokoj.. brrr..). Moja metoda gdy czulam ze zbliza sie niepokoj: dotlenainie sie głebokie oddechy świezego powietrza i silne pragnienie pokoju wewnetrzego plus modlitwa.
  3. za 4 dni kolejna pełnia - i znowu przypływ na morzu :) napewno siły kosmiczne wpływają na naszą kochaną planetkę i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. a ze człowiek to takie dziwne indywiduum, które zapomialo ze jest czastka wszechswata czasem wpada w wielkie zadziwienie gdy uslyszy w sobie nature. 7 maja.2006
  4. że niby jakieś testy mają powiedzieć nam o nas samych prawde? a czymże jest ta prawda? Prawda leży w nas samych. Testy to można robić na.. eh.. Nie przejmuj się czymś w co nie wierzysz.
  5. Kim by był człowiek gdyby nie emocje, które posiada ? - maszyną. Posiadanie ich - zwłaszcza wrażliwości - jest wspaniałe. Normalne jest to, że zło, cierpienie innych ludzi, bezśliność, wywołują w nas smutek. Z drugiej strony należy zachować jakiś rozsądek. Czemu mamy się karmić złem, które jest dziełem innych ludzi - trzeba sobie oszczędzać takich sytuacji - dla własnego zdrowia. Osobiście nie wyobrażam sobie wejścia do obozu koncentracyjnego p.s. (... u mnie cierpienie często łączy się z agresją wobec tego, który zadaje zło..)
  6. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Czytanie tego forum napewno mi się przyda (przy okazji wyjaśniły się moje uciski w górnej części czaszki, których zupełnie nie skojarzyłam z tą moją "nerwowością"). Wiecie, trzeba kochać życie i przestać z nim walczyć. Żyjemy tylko raz i MUSIMY sprawić by nasze życie było piękne. Bardzo wiele zależy od nas i na pewno nie można stracić wiary w powołanie do szczęścia - którego wszystkim Wam życzę.
  7. może się dowiem kim jestem - na tym forum.
  8. Witajcie! Zastnawiam się nad powyższym i liczę na to, że kto jak jkto, ale uczestnicy tego forum potrafią mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcę za bardzo wdawać się w szczegóły odnośnie mojego życia i moich przeżyć, ale wiem że coś muszę napisać. Zacznijmy od tego co mnie niepokoi. Otóż od pewnego czasu zauważyłam, że mam problemy ze sobą. Jestem osoba, która dużo czasu spędza w domu pisząc pracę naukową i zamierza podjąć pracą (którą mam sobie sama znaleźć oczywiście najpierw). Zauważyłam, że jak wyjdę z domu (gdzie czuje się w miarę bezpiecznie - pomimo słabej atmosfery i generalnie "alergii" na ojca oraz znienawidzonej przeze mnie stacji bazowej telefonii komórkowej, która stoi na dachu wieżowca - 2 piętra nade mną) to nagle opuszczają mnie siły - jestem jak struszka - mimo 30 lat, mam krótki oddech, inni ludzie wydają mi mrocznymi postaciami bez wyrazu, które budzą moją niechęć i obawę. Naprawdę ciężko mi to pisać.. nie chodzę do psychologa, ani to psychiatry, ani też do neurologa (ach miałam jakiś rok temu tiki nerowe powiek i miałam nawet skierowanie, ale mi przeszło i nie poszłam do lekarza..). Generalnie rodzinka uważa mnie za osobę nerwową..to tyle..Co ja mam zrobić? prochów zamulających brać nie zamierzam..
×