siemka, a to moj pierwszy post, kurde ja od 2och lat cierpie na fobie spoleczna tzn. tak mi sie wydaje nie bylem u zadnego specjalisty bo mieszkam za granica ojczystego kraju, a jezyka az tak nie umiem zeby odwiedzic tutejszego terapeute, no ale do rzeczy:
okolo 2 lata temu pierwszy raz zaczerwienilem sie(tak mi sie wydaje, wtedy czulem naplyw krwi na policzki,czolo,uszy itd) przy rozmowie z dziewczyna w pracy, ludzie do okola spojrzeli z usmiechem na ustach, ja nie wiedzialem jak sie zachowac i splawilem panienke, a pozniej to juz bylo gorzej na poczatku tylko w rozmowie z nia sie czerwienilem, nawet nie myslalem o tamtej akcji, tak jakby mozg sam sie zakodowal i jak ja widzialem to odrazu burak, pozniej coraz czesciej w rozmowie z innymi dziewczynami, pozniej w rozmowie z chlopakami no i teraz po tak dlugim czasie jestem na etapie, ze jak wychodzimy z pracy to nie podejde do zegara zeby sie odbic jak jest grupa osob, bo samo stanie przy nich wywoluje napiecie,lek no i BURAKA! stanie w kolejce w sklepie=burak, zaczepienie kogos na ulicy pytajacego o droge=burak, spojrzenie dziewczyny przypadkowej na ulicy=burak juz zyc nie moge. Poszedlem do lekarza 1wszego kontaktu powiedzialem o problemie itd przepisal amitryptyline czy cos, po 10mg przespalem cala noc nawet budzik w tel ktory lezal obok na poduszce mnie nie obudzil, spoznilem sie do pracy, ok druga dawka wieczorkiem, po ok 2 godzinach snu wyrwalo mnie z lozka, serce kolatalo jak szalone i biegunka, brak tchu, przestalem brac, znowu rozmowa z lekarzem itd mowi mi ze w anglii nie maja innych lekow ktore by nie uzaleznialy tylko ta amitryptyline, no i 2 tyg zwolnienia z pracy zeby pozbierac mysli, w piatek mam wizyte i mowi ze jak bede odczuwal niepokoj przed powrotem do pracy to ze mi wypisze ten lek, nawet nie zwrocila uwagi na to jak jej powiedzialem ze zle sie po nim czulem, gdzies wyczytalem o hydroxizinum czy cos takiego moze o to zapytac to przepisze?? co poradzicie? z gory dzieki.