Witam Wszystkich,
Mam na imię Agata i wiem, że nie jestem osamotniona w tym temacie, moje małżeństwo jest na równi pochyłej a ja wiem że może być tylko gorzej:(.
Nie wiem co robić mam 3 dzieci najmłodsze ma zalewie 8 miesięcy. Od kilku lat walczyłam z mężem by przestał pić bo alkoholu było zbyt wiele w naszym życiu, wreszcie "udało się" od ok 3 miesięcy mą nie pije i o zgrozo nie myślałam że skutkiem tego będzie rozpad naszego związku.
Nie uwierzycie ale mąż każdego dnia coraz bardziej się od nas odsówa, jest chłodny i unika wszelkich czułości a ja jak na ironię zaczynam żałować że przestał pić. Nie wiem co robić próbuję z nim rozmawiać ale on nie chce:(, czuję się poniżona i odtrącona i taka samotna.
Czy to już koniec mojego małżeństwa? Czy wytrzeźwiał i uświadomił sobie że mnie nie kocha? jest mi bardzo ciężko czuję się jak w klatce nigdzie nie wychodzę po za wizytą u teściów raz na jakiś czas to takie trudne jest mi tak źle że chętnie zabrała bym dzieci i odeszła ale nie mam gdzie.