Skocz do zawartości
Nerwica.com

agatkakrool

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agatkakrool

  1. Candy14, nie mam jak poszuać wsparcia mogę tylko tu w sieci mam małe dziecko i mieszkam na wsi a mąż nie chce żadnej terapii kiedy ją proponuje mówi że jestem śmieszna:(
  2. Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo. Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(. Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.
  3. Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo. Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(. Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.
  4. Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, w tym co piszecie jest wiele racji, ja rozumiem że ot trzeźwienie nie jest łatwe i dlatego mój mąż jest taki liczyłam się z tym że będziemy mieć gorsze chwile nie sąsziłam jednak że na szali stanie nasze małżeństwo. Wiecie już nawet nie chce mi się próbować rozmawiać po ostatnim razie usłyszałam od męża że wymyślam sobie problemy jak w serialach a to zwykłe życie a on jest zmęczony i nie uważa że mamy jakikolwiek problem:(. Dziś złapałam się na tym że zaczyna mi przeszkadzać jego obecność. Zawsze byłam zdania że żadne małżeństwo nie powinno żyć w rozłące, a dziś namawiałam go żeby wyjechał za granice do pracy to okropne. Zaczynam czuć tylko złość i nienawiść to chyba koniec mojego małżeństwa.
  5. Hejka, Może nie ogarną ale świadomość że jest ktoś jeszcze kto patrzy w pudło jest fajna
  6. Witam Wszystkich, Mam na imię Agata i wiem, że nie jestem osamotniona w tym temacie, moje małżeństwo jest na równi pochyłej a ja wiem że może być tylko gorzej:(. Nie wiem co robić mam 3 dzieci najmłodsze ma zalewie 8 miesięcy. Od kilku lat walczyłam z mężem by przestał pić bo alkoholu było zbyt wiele w naszym życiu, wreszcie "udało się" od ok 3 miesięcy mą nie pije i o zgrozo nie myślałam że skutkiem tego będzie rozpad naszego związku. Nie uwierzycie ale mąż każdego dnia coraz bardziej się od nas odsówa, jest chłodny i unika wszelkich czułości a ja jak na ironię zaczynam żałować że przestał pić. Nie wiem co robić próbuję z nim rozmawiać ale on nie chce:(, czuję się poniżona i odtrącona i taka samotna. Czy to już koniec mojego małżeństwa? Czy wytrzeźwiał i uświadomił sobie że mnie nie kocha? jest mi bardzo ciężko czuję się jak w klatce nigdzie nie wychodzę po za wizytą u teściów raz na jakiś czas to takie trudne jest mi tak źle że chętnie zabrała bym dzieci i odeszła ale nie mam gdzie.
×