Zastanawia mnie jedna sprawa. Rozważam pójście na L4. Mam już pewien plan,bo choruję przewlekle,ale niezmiernie ciekawa jestem jak wygląda sprawa ze zwolnieniem od lekarza psychiatry. Lekarz jak lekarz,ale jak się na to zapatrują pracodawcy? Wizyta u psychiatry przecież nie zawsze oznacza,że jest się niepoczytalnym i niebezpiecznym,można mieć np jakieś lęki,które moim zdaniem ma wiele osób,i raczej nikomu tymi swoimi zaburzeniami nie zagraża. Ale jednak psychiatra to w świadomości społeczeństwa lekarz od idiotów Czy fakt wzięcia takiego zwolnienia jest potem jawny dla innych pracodawców?