Tak. Warto żyć, ale nie koniecznie "żyć" w rozumieniu jakie sobie narzucasz ty i inni. Życie nie jest albo czarne, albo białe. Dlaczego nie widzisz żadnych innych opcji poza "żyć zgodnie z modelem życia jaki prowadzą wszyscy" i "nie żyć". Daj sobie luzu, bo nikt nic Ci nie każe, nie jesteś do niczego zobowiązany. Nie żyj dla kogoś, czy czegoś. Nie uzależniaj sensu życia, szczęscia od niczego z zewnątrz! Naucz się po prostu przeżywać... Tak, przeżywać dla siebie i nic więcej. Przynajmniej na ten moment. Pamiętaj również, że wszystko ulega ciągłym zmianom. Zła sytuacja, frustracja, przygnębienie które odczuwasz, to wszystko co zniechęca Cię do życia... wierz mi, że to nie będzie trwać wiecznie, to tylko obecny stan rzeczy, który ulegnie zmianie. Szczególnie jeśli ból, który odczuwasz jest bardzo silny. Jestem zresztą pewien, że nawet w przeciągu kilku godzin, twojego nastroju nie można ocenić jednoznacznie. Był on gorszy i lepszy nawet podczas tych kilku godzin. Tak więc nie oceniaj życia przez pryzmat tego co w danej chwili