Bardzo ucieszył mnie tak liczny odzew, dziękuję Wam bardzo. Bałam się, że nie zostanę zrozumiana i nazwana hipochondryczną histeryczką.
Od tego momentu minęło sporo czasu, niechęć do seksu jest z mojej strony przez co mój chłopak strasznie cierpi.
Myślę, że wszystkie bóle, które sobie zadaję są wynikiem przeróżnych sytuacji, nie tylko tej opisanej wyżej. Nigdy nie mogłam mówić o tym, co czuję, musiałam być przykładną córką, udawać że wszystko jest ok.
Pomimo tego, iż pochodzę na pozór z dobrej rodziny (dobry status majątkowy, wykształcenie), wyczytałam, że moja rodzina zalicza się do dysfunkcyjnej..
Nie czuję się swobodnie w domu, nie zapraszam koleżanek bo się wstydzę, że mama wyprosi ich kiedy będzie chciała iść spać (wydarzyła się już taka sytuacja) i była obrażona na mnie, że tak ''długo'' (do 21.00) siedzą. Już nie mówię o tym, żeby mój chłopak został na noc - zawsze mają pretensje więc tego unikam.