Skocz do zawartości
Nerwica.com

niewidocznaOna

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niewidocznaOna

  1. Dziękuję Wam bardzo, nie spodziewałam się, że tyle osób mnie wesprze.
  2. Niestety terapia nie pomagała, chodziłam długi czas i straciłam mnóstwo pieniędzy, czasu a przede wszystkim nadzieję. Szukam teraz innego terapeuty ze wskazaniem na hipnoterapię. Szukam ciągle jakichś nowych metod. Mam też, o czym nie wspomniałam, bóle brzucha objawiające się ściskiem mięśni (bodajże gładkich?), ogólnie chodzi o wnętrzności.. Nie powiem z czym miewam wtedy problem bo możecie się domyślić. Z tym moja ex-psychoterapeutka nie umiała sobie poradzić, podsumowując ''to bardzo ciekawe''. No, i wtedy poczułam się jako istota wyalienowana.
  3. Bardzo ucieszył mnie tak liczny odzew, dziękuję Wam bardzo. Bałam się, że nie zostanę zrozumiana i nazwana hipochondryczną histeryczką. Od tego momentu minęło sporo czasu, niechęć do seksu jest z mojej strony przez co mój chłopak strasznie cierpi. Myślę, że wszystkie bóle, które sobie zadaję są wynikiem przeróżnych sytuacji, nie tylko tej opisanej wyżej. Nigdy nie mogłam mówić o tym, co czuję, musiałam być przykładną córką, udawać że wszystko jest ok. Pomimo tego, iż pochodzę na pozór z dobrej rodziny (dobry status majątkowy, wykształcenie), wyczytałam, że moja rodzina zalicza się do dysfunkcyjnej.. Nie czuję się swobodnie w domu, nie zapraszam koleżanek bo się wstydzę, że mama wyprosi ich kiedy będzie chciała iść spać (wydarzyła się już taka sytuacja) i była obrażona na mnie, że tak ''długo'' (do 21.00) siedzą. Już nie mówię o tym, żeby mój chłopak został na noc - zawsze mają pretensje więc tego unikam.
  4. Dobry wieczór. Na początek chciałabym powiedzieć słów kilka o sobie. Stwierdzono o mnie zaburzenia osobowości, nerwicę i depresję. Byłam leczona farmokologicznie, uczeszczałam na indywidualne sesje terapeutyczne (psycholog + psychiatra), które moim zdaniem nie pomagały (gdyby nie farmaceutyki, nie widziałabym żadnych zmian). W ostrych przypływach nerwów potrafię bić się po głowie, ciągnąć za włosy i bluzgać na siebie. Nie wiem co to normalne życie. Uwielbiam przeglądać konta ładnych ludzi na portalach internetowych i staram się do nich upodobnić myśląc, że coś się wtedy zmieni, zapewne złudnie. Problemem jest również brak seksu w moim związku (tak, mam chłopaka od 6 lat - związek wisi na włosku). Przez pierwsze miesiące naszego związku seks był praktycznie na każdym spotkaniu. Obojętnie gdzie, byle razem, byle blisko. Coś nagle się zmieniło. Rodzice przyłapali mnie na uprawianiu seksu - znaleźli papierek po gumie (za łóżkiem!). Matka nazwała mnie dziwką, szmatą itd. Miałam wtedy 19 lat. Nie potrafię skojarzyć w czasie, czy to mogła być ta sytuacja, ale wydaje mi się, że to ona doprowadziła do tego, że nie ma bliskości, bo właśnie wtedy czuję się jak kur**.
×