Skocz do zawartości
Nerwica.com

paleczka007

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia paleczka007

  1. Uwierz mi ze dokładnie wiem co czujesz. Miałam bardzo podobną sytuację. Moja "mama", muszę przyznać, była dobra, opiekuńcza, gdy byłam mała nie mogłam narzekać, byłam do niej bardzo przywiązana. Gdy miałam jakieś 16 lat, czyli 4 lata temu zaczęła pić. Robiła to w ukryciu. Nigdy nie widziałam jak pije ale niemal codziennie była pijana. Czasami znajdowalismy puste butelki w najdziewniejszych miejscach. Były tez codzienne awantury. Mama sama stwarzała przeróżne problemy, byle tylko móc na kogoś pokrzyczeć. Nikt, kto tego nie przeżył nie jest w stanie sobie wyobrazić jak to jest i co ona była w stanie robić. Wyzywała mojego tate od pedałów, mnie robiła awantury, gdy spotykałam sie ze znajomymi, za kazdym razem, gdy wróciłam za późno (ok 21) wrzeszczała na mnie, zdarzało sie, że uderzyła mnie w twarz, szarpała za włosy. Później wszystkim opowiadała, że jestem w ciąży ( choć wtedy ani wcześniej nie miałam żadnego chłopaka). Awanturowała sie dosłownie o wszystko. Cokolwiek chcieliśmy zrobić (tata, brat, ja) traktowała to jako atak i zachowywała sie agresywnie. W końcu wylądowałam w szpitalu z powodu kłopotów z sercem. Zrobili mi wszystkie badania i oczywiscie - to "tylko" nerwica... Nie jestem w stanie opisać tych wszystkich incydentów z mamą. Mogę powiedzieć, że ten koszmar w końcu skończył się, gdy przeprowadziła się do innego faceta (bo przez cały okres małżeństwa z tatą miała ich sporo). Rozwiodła się z tatą i wiedzie spokojne życie z daleka od własnych dzieci. Ale tyle w niej złości i jadu, że do dziś wysyła tacie wredne smsy, obgaduje nas i oczernia. Jak świetnie rozumiem Twoją sytuację i wiem jak to jest, gdy osoba, która powinna być Ci najblizsza na swiecie nagle staje sie Twoim wrogiem. Wiem, że nie moge Ci obiektywnie doradzić, bo siedzi we mnie głęboki uraz do mamy, ale nie pozwól, żeby ta osoba zatruła Ci życie tak jak zrobiła to moja mama. My tez próbowalismy jej pomóc, ale ona atakowała każdą wyciągniętą w jej strone dłoń. Skoro ona zachowuje sie tak jak piszesz zajmij sie sobą, ratuj sie póki możesz i uciekaj gdzie pieprz rośnie. Może wtedy się opamięta. Nie możesz jej ustępować, bo wtedy będzie się czuła bezkarna w swoim postępowaniu. Mogę jeszcze doradzić, żebyście udali się razem na jakąś terapie, choć wiem, że dobrze tak mówić, w przypadku mojej mamy to było nie wykonalne, bo wg niej wszyscy wokół mieli problemy, tylko nie ona. Pozdrawiam Cie ciepło i trzymam kciuki
  2. paleczka007

    Depresja objawy

    Czy to depresja? Myślę, że na tylko na podstawie Twojego postu nie mozna tego stwierdzić, ale na pewno nie można wykluczyć. Niektóre objawy faktycznie na to wskazują. Jeśli naprawde jest az tak zle powinienes zasiegnąc porady psychologa, ktorym niestety nie jestem, ja natomiast moge udzielic Ci jedynie dobrego słowa i wsparcia. Kazdy ma takie ciezkie chwile, gdy zastanawia sie czy to wszystko ma jakikolwiek sens... Pocieszenie jest takie, że te złe momenty zawsze mają swój koniec. Dobrze, że masz przyjaciela, moze wyjasnij mu co i jak, napewno poczeka, nawet jesli narazie nie masz ochoty z nikim rozmawiac. Sam fakt, że szukasz pomocy świadczy o tym, że jesteś silny i chcesz poprawić swój stan a to juz połowa sukcesu :) Szczerze pozdrawiam i pamietaj, że nigdy nie jestes sam, wokol sa ludzie, ktorzy chetnie Ci pomogą
×