Edziu, dziś myślałam że już nie dam rady.. I zrobiłam to co powinnam już miesiąc temu. Rozmawiałam z panią psycholog. Świetna babka. Powiedziała mi, że mogę jej uwierzyć bo 20 lat pracuje w zawodzie i nie trzeba psychologa żeby rozpoznać chorobę psychiczną.. Więc może mnie zapewnić że to tylko, albo aż, nerwica. Na nerwicę pracuje się długo i teraz muszę spotkać się kilka razy ale wytłumaczyła mi skąd bierze się to głupie uczucie. Czlowiek z nerwicą denerwuje się, zle się czuje i zaczyna obserwować swoje zachowanie i im bardziej się nakręca że zle się czuje tym bardziej zle sie czuje. Ja po jednej rozmowie poczulam sie swietnie. Wszystko sie skonczylo:) Teraz muszę dojść do tego co spowodowało nerwice, ale to juz pestka.
Natomiast kazdemu kto zaczyna sie meczyc z nerwica radze jedno. Psycholog! Naprawde nie warto sie meczyc.
Pozdrawiam, zycze wszystkim powrotu do zdrowia.