Witam, postanowiłem napisać na tym forum , bo nikt nie potrafi mi pomóc , nikt nie rozumie natury moich problemów . Więc może jest ktoś tutaj , kto potrafi podać pomocną dłoń .
Mam 18 lat , chodzę do liceum , mam dziewczynę , pracuje dorywczo w weekendy.
Trudno zdefiniować to co czuję , ale to uczucie mnie przerasta . Od jakiegoś roku z krótką przerwą jakieś (1-1.5 miesiąca) ,czuję coś jakby niepokój , lęk , smutek . Miewam chwile totalnego załamania , po prostu siadam w pokoju na łóżku i nie potrafie zebrać siły na cokolwiek , ...Nie mogę się skupić na niczym , opuszczam dużo w szkole bo po prostu mam wrażenie ,że zaraz się rozpłacze wśród ludzi i narobie sobie obciachu...Temu wszystkiemu towarzyszy totalny brak sensu życia.
To wszystko zaczęło się bez jakiś konkretnych przyczyn -zwłasza teraz nałożyły się na to wszystko problemy z dziewczyną , szkołą , rodzicami...Jest mi jeszcze ciężej. Próbowałem o tym rozmawiać ze swoją dziewczyną ale to wszystko źle wpłynęło na nasz związek...Na początku starała się mi pomóc ale potem przerosło to Ją, tak samo jak mnie przerasta...Czy ktoś potrafi mi pomóc?