Witam
Od dluzszego czasu zmagałam się z nasilonym napięciem i rożnymi lękami, chodzę już trochę na psychoterapie, ale zrobiło się na prawdę nieprzyjemnie - poszłam do psychiatry, który zdiagnozował u mnie depresję lękową. Dowiedziałam się wówczas, że fluoksetyna pobudziłaby tylko napięcie i lęki, a najlepszym lekiem dla mnie będzie paroksetyna - przepisano mi rexetin 20mg + trittico (trazodon) 50mg na spanie na noc. Mam kilka wątpliwości, o których również mówiłam psychiatrze - tak się składa, że trenuje kolarstwo szosowe i przygotowuję się teraz do sezonu, bardzo mi na tym zależy - w obecnej chwili biore leki dopiero od paru dni i rozumiem, że wszelkie nudności, bóle głowy i ogólne osłabienie są typowe na samym początku, nie kwestionuje tego. Martwi mnie wiele opinii o tym, że po paroksetynie się tyje, co byłoby dla mnie koszmarem w sezonie - pare kg więcej na podjazdach Czy rzeczywiście jest to powszechny skutek uboczny? Oczywiście wyzdrowienie jest dla mnie ważniejsze od wyników sportowy, ale czy to na pewno odpowiedni lek dla mnie? Kolega dostał te samą diagnozę od tego samego lekarza i przepisał mu wenlafaksyne. Czy ogólne osłabienie przez które nie za bardzo mogę trenować utrzyma się długo?