Skocz do zawartości
Nerwica.com

andzia-123

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andzia-123

  1. Chodzi mi o szczerosc, bo moze faktycznie wyolbrzymiam.. U mnie to wyglada tak: Moja tesciowa juz od poczatku byla zazdrosna o niego, tak mi sie wydaje. Na samym poczatku gdy zaczelismy sie spotykac (ona wiedziala z kim jest) wydzwaniala do niego nawet po nocach "Synus gdzie jestes? do domu! itp" (a byl trzy pietra nizej i ma 33 lata). Najlepsze bylo jak pierwszy raz zostal u mnie na noc- 33 polaczenia rano. Oczywiscie tez wiedziala gdzie jest, ale nie mogla przezyc, ze to akurat ja. Nawet kiedys powiedziala mojej mamie, bo sa starymi kolezankami, ze nigdy mnie nie zaakceptuje. Jako kolezanke tylko.. Co mnie kurewsko zabolalo. Jestesmy juz 3 lata ze soba, a mi to nadal tkwi w glowie. Jak miedzy nami nic jeszcze nie bylo, to ona byla w porzadku "ciotka", moglysmy razem posiedziec, pogadac, prosila mnie o pomoc, nie raz mowila jaka jestem dobra dziewczyna. Ale odkad jestemy to widze jak na mnie patrzy z nienawiscia.. Albo jak sie przytulamy. Kiedys jeszcze to nawet mowila "zostaw go, to moj Sebuś" i przez to robie jej na zlosc, niech patrzy jak najwiecej. I bardzo mnie denerwuje jak go wykorzysywala. On juz mieszka u mnie, wiem ze moze pomoc swojej mamie, ale ona poprostu jest leniem bo wracajac z pracy ciezko jest jej zajsc do sklepu, ktory ma po drodze po glupie papierosy tylko czekala na niego az wroci z pracy. I meczy go telefonami kiedy kiedy? Wiem, ze jego to tez wkurzalo, bo mi mowil, ale oczywiscie jej nie mogl.. W Ogole to duzo jest do pisania;p tak samo z innymi zakupami, ma tesco po drodze, jak wraca ze swojej roboty, ale nie, ciezko. Musi czekac na niego bo synus pojdzie i nie obchodzi ja to ze pozno wraca i jest zjebany..;/ tak samo do piwnicy jej ciezko zejsc.. wiecznie te telefony, od stesknionej mamusi. mnie juz to serio meczy. Dodam jeszcze ze jest w pelni zdrowa ;p pracuje i lubi poimprezowac.. A po za nim ma jeszcze dwoch synow i corke ktorych tak nie przesladuje
  2. Czesc.. Ja tez bym chciala Was sie poradzic na temat tesciowe, ale sie boje , ze mi tez pocisniecie moj problem jest troche inny, ale tez mnie gnebi bo moja "tesciowka" jest zazdrosna i leniwa;/ ale nie wiem czy sie rozpisywac ;p
  3. Czesc Wam, mam nadzieje, ze ktos mi pomoze bo juz sama nie wiem co myslec bardzo sie boje.. a mianowicie chodzi o to, ze "podobno" mam nerwice, trwa to jakies dwa miesiace. Robilam juz badania i sa one okej, jeszcze czekam na wynik rezonansu, ale od trzech lekarzy uslyszalam juz ze to nerwica. Bardzo sie dzis zle czuje i mam lekkie napady, ale chcialam sie dowiedziec czy ktos z Was ma moze tak, ze przed samym atakiem musi leciec do kibelka? Biegunka i wymioty na raz? Rece bardzo mi sztywnieja wtedy i bardzo boje sie ze sie przewroce, zemdleje. Czytam Wasze posty, ale jeszcze nie doczytalam wszystkiego. Wzielam juz 2 hydroxyzyny i nic, gdzie wczesniej mi pomagalo nawet pol tabletki na lęk. Ostatni moj taki atak wygladal jak wylew i oczywiscie nie obeszlo sie bez karetki. Baba mnie opierd... ze przeze mnie musieli jechac na sygnale, ze kazdy sie boi itp. W szpitalu za to uslyszalam ze jeszcze mnie trzyma po sylwestrze, bo to byl to Nowy Rok;/ a ja nawet lyka alkoholu nie dotknelam.. Pisze bo bardzo sie boje, staralam sie nie panikowac, sluchac Waszych rad, oddychac jak radzicie, ale to jest silniejsze ;(( a najgorsza ta niepewnosc czy to na pewno nerwy.. Dodam jeszcze ze juz sie zarejestrowalam do psychiatry, ale 1,5 tygdnia to dla mnie baaaardzo dluuugo;/ ahaa i jeszcze jedno, łykam magnez, rozne tabletki ziolowe, niestety zadne nie pomagaja, choc wyprobowalam ich mnostwo, pije melise, a nawet Biovital i nic kompletnie nic. I biore tez zaskrzyki z grupy B, po ktorych tylko pierwsze 3 dni bylo lepiej..
  4. andzia-123

    [Olsztyn]

    Czesc. Widze, ze juz tu nikt nie zaglada, ale moze przypadkiem.. Chcialabym sie dowiedziec czegos na temat dr Wojciecha Kibiłdy. Jes;i ktos mial okazje go poznac to bardzo prosze o opinie na jego temat..
  5. andzia-123

    czy to już teraz ?

    on akurat wie co to nerwica, codziennie mu cos nowego czytam ;p a reszta mnie nie interesuje. Nie mieszkaja ze mna i wiem, ze sama musze sobie z tym poradzic, oni na pewno tego za mnie nie zrobia..
  6. andzia-123

    czy to już teraz ?

    Tak, wyzywam sie na swoim partnerze bez sensu i za wszystko potrafie go opier...lic. On oczywiscie wie, ze jestem chora, ale jakos za bardzo nie rozumie i w sumie nie ddziwie sie. Co do rodziny to martwili sie owszem, jak jeszcze nie bylo wiadomo co mi jest. a teraz nawet nie mam zamiaru im tlumaczyc co to nerwica bo i tak nie zrozumieja.. Sama jeszcze niedawno bym pomyslala, ze nerwica objawia sie tym, ze ktos jest nerwowy i musi sie wyzyc.. poprostu
  7. andzia-123

    czy to już teraz ?

    Czesc, wtrace sie, bo wlasnie przed chwila, sama sie wyzylam, juz chyba z bezradnosci, na osobie ktora tak naprawde nic nie zrobila. I mam tak dosc czesto ;(
  8. A ja mam córke Tatianke i Alanka ;p Cześć -- 10 sty 2014, 19:04 -- Wszystkim..
  9. andzia-123

    [Olsztyn]

    Saska, a dlugo juz sie z tym meczysz? Leczysz sie? I w ogole jak sobie z tym radzisz? ;/
  10. andzia-123

    [Olsztyn]

    to w takim razie z czym Ty masz problemy ze sie tu znalazles? myslalam ze to forum o nerwicy ;(
  11. andzia-123

    [Olsztyn]

    miedzy innymi po to tu jestem.. chcialabym zebyscie mi kogos polecili.. najlepiej na nfz, ale wiem ile sie czeka a tyle to juz nie dam rady. Oczywiscie na 100% jeszcze nie wiem czy to jest nerwica, bo czy az tak to moze wygladac? Na razie czekam na wyniki rezonansu, moj lekarz rodzinny i neurolog tak uwazaja..
  12. andzia-123

    [Olsztyn]

    Nerwica,ataki leku ;/ to jest jakas masakra ;( fajnie ze jeszcze tu jestescie
  13. andzia-123

    [Olsztyn]

    Czesc Wszystkim. chcialabym sie do Was przylaczyc bo tez jestem z Olsztyna, ale nie wiem czy jest sens sie rozpisywac czy ktos tu w ogole zaglada jeszcze? Bo juz nie daje rady ze swoja nowa "przyjaciolka"
×