Skocz do zawartości
Nerwica.com

smiech_przez _lzy

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smiech_przez _lzy

  1. Witam! Chciałem napisać parę słów od siebie, ponieważ sam jestem prawiczkiem, a mam już 35 lat. Widzę, że w większości panuje tu opinia, iż prawiczkami są osoby, które nie mają, bądź nie miały powodzenia u kobiet, grubi, brzydcy, zakompleksieni itd., jednym słowem i w skrócie-nieudacznicy. Nie mogę się z tym zgodzić. Uważam, że nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego wora. Nic w życiu nie jest czarne, ani białe. Ja w wieku 16-20 lat miałem duże powodzenie u kobiet w moim wieku, ale je olewałem, bo wolałem kolegów. Byłem takim, jak wy to tutaj opisujecie- osiedlowym dresem i łobuzem. Naprawdę panienki na mnie leciały. Mój chulaszczy tryb życia w tamtych latach, doprowadził do tego iż popadłem w alkoholizm. Wiele miałem okazji, żeby stracić prawictwo, ale: tutaj uwaga! ( możecie się śmiać) nie byłe w stanie odbyć, bo zawsze byłem zbyt pijany. Wyebałem się w alkoholizm i to zdrowo.Piłem jakieś 10 lat, zanim się otrząsnąłem, ale potem pech chciał, że zachorowałem na paskudną chorobę skóry, przez którą wpadłem w kompleksy, depresję i ogólnie moja psychika na tym strasznie ucierpiała. Teraz, gdy się otrząsnąłem z tego wszystkiego (przestałem przede wszystkim pić), wyleczyłem chorobę ( 10 lat wyjęte z życiorysu), uświadomiłem sobie, że w wieku 35 lat jestem prawiczkiem. I co teraz? Nie byłem ułomny, brzydki, gruby, nieśmiały itp. itd., a mimo to, nigdy nie miałem dziewczyny, nie byłem w związku itd. I co? Mam się teraz powiesić? Żałuję straconych, z mojej i nie mojej winy lat, ale trzeba żyć. Nie wiem co mam dalej napisać, bo mam jakąś dziwną pustkę w głowie, ale jak na coś wpadnę, to dopiszę. Proszę, abyście odnieśli się do mojego komentarza. Dziękuję
×