Przepraszam, że odpisuje dopiero teraz. Co do leków u mnie to nie jest takie proste bo objawy mam głównie związane z sercem. Tętno mam podwyższone właściwie cały czas ale kilka razy w miesiącu, najczęściej w nocy budze się z okropnym lękiem, sama nie wiem czym spowodowanym. Zaraz po tym dostaję ataku bardzo mocnego i szybkiego bicia serca do tego stopnia, że raz kazałam wezwać karetkę. Zrobili mi EKG i oprócz tętna 150/min nic więcej nie stwierdzono. I tak chodzę od lekarza do lekarza do roku i nic konkretnego się nie dowiedziałam. Miałam zrobione 3 ECHA serca, ze 4 holtery, jeden pobyt w szpitalu i nic nie wykryli oprócz jakiegoś zespołu wędrującego rozrusznika, który jak powiedział mi kardiolog jest spowodowany właśnie przeciążonym układem nerwowym. Miałam zleconą również serję badań hormonalnych TSH, ft3, ft4 ponieważ podejrzewali jakies problemy z tarczycą. Oczywiście wszystkie wyniki badań mam idealne. Ogólnie mówiąc podejrzewają nerwicę lękową ale chcą wykluczyć najpierw wszystkie inne możliwości. W tym momencie, na razie biorę tylko leki obniżające tętno. Brałam wcześniej xanax, bo bałam się właściwie normalnie funkcjonować ,że zaraz dostanę ataku tego łomotu serca ale po xanaxie było jeszcze gorzej bo nie byłam w stanie zwlec się z łóżka.