Skocz do zawartości
Nerwica.com

przebiśnieg

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przebiśnieg

  1. milo Was wszystkich poznac:) choc slowo poznac ma raczej watpliwy wymiar w takim ukladzie.. ale cieszy mnie Wasza odpowiedz,czy jakas tam reakcja na moje pojawienie sie na forum..
  2. Czesc,Myszeczko:) moze najpierw powinnas pomyslec o sobie??? moze Tobie moglabym jakos pomoc? w koncu siedze juz w tym 5 lat i wydaje sie,ze juz jestem blizej uzdrowienia i wolnosci niz dalej.. tymczasem pozdrawiam Cie bardzo goraco. trzymaj sie dzielnie:) bedzie lepiej,zaufaj mi:)
  3. przebiśnieg

    cześć :)

    witam.. wiem jak to jest.. ja jestem juz oddalona o 5 lat od tego najbardziej krytycznego momentu w moim zyciu.. na poczatku,5 lat temu,gdy wszystko sie zaczelo-moje zycie wydawalo mi sie nic nie warte,czulam sie przegrana,skonczona,zrujnowana,pragnelam zniknac z tego swiata.. teraz-po latach pracy nad soba,terapii,jestem wdzieczna losowi,ze zyje,malo tego-potrafie poczuc wdziecznosc za tamte doswiadczenia sprzed 5 lat i uwazam,ze zycie jest naprawde piekne i ze warto zyc!!! Dzieki terapii stalam sie glebszym,madrzejszym czlowiekiem,inaczej patrze na ludzi i na swiat,potrafie wiecej zrozumiec i w ogole jakies lepsze jest to moje zycie.. i wiesz,wyznam Ci cos-kazde,nawet najgorsze wydarzenie w naszym zyciu ma swoj sens i kazde pojawia sie celowo!Teraz mozesz sie z tego smiac,ale kiedys,nawet sam nie wiesz jak szybko,zobaczysz,ze tak wlasnie jest.. Zycze duzo wytrwalosci na terapii,to bardzo trudna,ale wspaniala zyciowa wedrowka.. Badz dobra dla siebie,trzymaj sie dzielnie:)
  4. przebiśnieg

    nowa na forum

    witaj! wiem o czym mowisz i przypuszczam co w Tobie gra..Moja przygoda z nerwica tez zaczela sie 'cala wiecznosc" temu..ale glowny rzut choroby 5 lat temu/obecnie mam 26 lat/..probowalam jakos to opanowac,podejmowalam dzialania na wlasna reke..Nie pomagalo!Nie wiedzialam co ze mna jest-nie bylam pewna czy potrzebne mi egzorcyzmy,czy po prostu wariuje???Jakims cudem trafilam do psychologa-nie byla zbyt kompetentna,stad przerwalam terapie..Ale nazwala moja chorobe..Zaczelam o niej czytac,szukalam informacji wszedzie..I im wiecej o niej dowiadywalam sie,im bardziej ja poznawalam tym stawala sie dla mnie mniej grozna..mniej grozna,bo nazwana ale koszmarna,ciagle zycie na posterunku..znalazlam druga terapeutke-wspaniala kobieta-kompetentna,madra..jestem 2 rok na terapii i w moim zyciu wiele sie zmienia na dobre..Dobra terapia to genialna sprawa i wspaniala inwestycja w siebie!Polecam..Pomysl o psychoterapii..Wiele sie zmieni,odbedziesz niesamowita podroz wglab siebie,a rezultaty przyjda..Potrzeba tylko cierpliwosci i wiary,ze bedzie lepiej,ze homeostaza ducha i ciala jest dla nas!!!Goraco Cie pozdrawiam..
  5. witaj NeurotiC!!! przypuszczam co czujesz..zreszta wiele osob z tutaj obecnych potrafi poczuc to cos..i wiesz,mam wrazenie,ze nikt kto tego osobiscie nie doswiadczyl nie potrafi tego tak do konca ogarnac..dlatego nie miej zalu do swojej Narzeczonej i poszukaj pomocy u tych co znaja temat..psychiatra,psycholog-to wspaniali ludzie,tylko nasza polska,niejednokrotnie wypaczona mentalnosc zrobila z nich potworow,a znas czesto-wariatow..Sama jestem w trakcie terapii,juz na mecie prawie i przyznam Ci sie do czegos-TO JEST NAJLEPSZA INWESTYCJA MOJEGO ZYCIA!!!I uwierz mi na slowo-zycie moze byc piekne i JEST PIEKNE!!! pozdrawiam goraco..
  6. przebiśnieg

    żeglarskie AHOJ!!!

    jakis tydzien temu odkrylam to forum i przyznam szczerze,ze bardzo zaluje,ze tak pozno..No,ale ciesze sie,ze sie w ogole dokonalo:)w ogole ciezko mi tutaj cos 'dzialac";)dzialac= sprawnie sie poruszac.No,ale moze nabede tutaj takich umiejetnosci i bardziej zaprzyjaznie z kompuerem i jego mozliwosciami..Chcialam wszystkich goraco powitac i powiedziec,ze jestem jedna z Was..5 lat temu uslyszalam diagnoze-nerwica natrectw..Teraz patrze juz na te chorobe zupelnie inaczej niz na poczatku..Wyprobowalam kilku terapeutow,w koncu trafilam na bardzo kompetentna Kobiete i od dwoch lat zmieniam sie,a wraz z ze mna moje zycie..Zycze cierpliwosci i wytrwalosci tym wszystkim co sa na poczatku,sily tym co sa gdzies posrodku i gratuluje tym,ktorzy sa juz na mecie..Z tej choroby mozna wyjsc..Tylko trzeba tego bardzo pragnac..Ja wciaz zmagam sie z OCD..
×