Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nodoby_87

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Nodoby_87

  1. Witam wszystkich, jestem tutaj nowy, dopiero dziś założyłem konto. Chciałbym się ów tu "wyjęczeć" ale sądzę że gdybym miał wszystko pisać nie starczyło by mi miejsca. Wiem na pewno że jest ze mną na prawdę już bardzo źle, stąd postanowiłem poszukać takiego miejsca jak to. Może napiszę cokolwiek, czemu tu jestem. Mam na prawdę ciężkie życie, odkąd pamiętam było źle, nie miałem dzieciństwa, mój ojciec pił a wtedy to raczej był thriller a czasami nawet horror zawsze myślałem że jak go już nie będzie to będzie lepiej ale myliłem się. Mój ojciec nie żyję od 7lat (rak płuc) ale jest jeszcze gorzej, bo wszystko jest na mojej głowie, cały dom, moja matka, która po przez przeszłość, która była na prawdę zła sama ma problemy ze sobą ale to bardzo, jak ja to mówię jest to psychoza dosłownie, a konkretnie mam taki z nią problem że mieszkam z nią, wujkiem i jego kobietą no i właśnie moja matka od momentu kiedy ta kobieta zamieszkała z nami zmieniła się totalnie. Z początku były wyzywania, kłótnie, wrzaski, rzuczanie czym popadnie, trzaskanie drzwiami, nikt nic nie mógł powiedzieć, już każdy próbował pomóc i nic to nie dało, a najgorsze jest to że moja matka ma mnie gdzieś, dla niej od 2lata najważniejsza jest nienawiść do tej kobiety i wujka, a ja przez całe moje życie byłem dla niej, zawsze pomagałem, broniłem przed ojcem, robiłem co mogłem a teraz odpłaca mi się tak że ma mnie gdzieś. Jest mi na prawdę ciężko bo jestem sam, totalnie sam, zawsze tak było, musiałem sobie radzić sam, ale już nie daję rady, nie mam już sił, znów mam w głowie myśli aby skończyć ze sobą. Wstaję każdego dnia po wstaję, nie mam pojęcia po co, nie widzę żadnego sensu w swoim życiu. Mam 26lat a nie daje sobie rady już z tym, zawsze kiedy jest wojna u mnie w domu zmieniam się w tego małego 10-letniego chłopca chowającego się w końcie i bojącego się. Wiadomo ktoś może powiedzieć to się wyprowadź ale to nie jest takie proste kiedy w głowie ma się taki burdel, a także trza mieć stała pracę a nie jak ja mam różne na jakiś czas byłem nawet u psychiatry ale dostałem tylko leki po których tylko spałem nic więcej więc dałem sobie spokój. No cóż to tak wszystko w duuuużym skrócie. Jeśli ktoś by miał jakieś pytania było by miło, bo wtedy wiem że ktoś się choć coś zainteresował :) A co do "Vett" coś poniekąd wiem jak się czujesz, zwłaszcza jeśli chodzi o Twoje ostatnie zdanie "ja nie chcę dużo, chcę rozmowy, chcę przyjaciela, chcę czuć się bezpiecznie, chcę robić coś z sensem, cholera jasna!" tu mamy podobieństwo do siebie. No nic życzę spokojnej nocy wszystkim, pozdrawiam :)
×