
swistak2112
-
Postów
238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez swistak2112
-
-
Witam,
od 3 lat walczę z bezsennością. Powoli zaczyna brakować mi już sił na walkę. W ostatnim czasie dołączyła się do bezsenności depresja. Zapewne z przemęczenia organizmu. Obecnie cały czas wspomagam się Nasenem, ale chciałabym z niego zrezygnować na rzecz czegoś bardziej długofalowego i mniej szkodliwego. Przyznaję też, że bardzo boję się tycia od leków.
Próbowałam leczyć się trittico - niestety, nie był zbyt skuteczny. Czułam się na nim lekko otępiała. Nie zaburzał jednak libido.
Był też mirzaten - snułam się cały dzień, nic do mnie nie docierało, nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
Kiedyś były krótkie próby z lerivonem, pramolanem. Poddałam się.
Ostatnio, przy depresji dostałam flukso z miansec w duecie - nie sprawdziło się. Poza tym libido zerowe.
Zmieniliśmy lek na citabax. Przetrwałam w "zawieszeniu" i nieciekawym samopoczuciu 2 miesiące. Ze względu na złe samopoczucie zdecydowałam się odstawić.
Czy moglibyście doradzić jakie leki powinnam spróbować? Może mieliście podobny problem. Co myślicie o neuroleptykach?
Zależy mi na mocnym śnie i braku odczucia "ciężkiej głowy dnia następnego". Oraz wyjściu z depresji. Może powinnam zastosować mix - na wieczór coś pozwalającego usnąć a rano na pobudzenie?
Takich leków nie ma.
Po neuroleptykach to dopiero jest zerowe libido. Inne rozwiązania są obarczone innymi ryzykami. Np. przywożenie z terenu Rosji Reladormu- tam jest on dopuszczony do stosowania. Ew. Cyclobarbitalu i dodawanie do niego Relanium- wyjdzie Reladorm. Sen extra, po 3-4 tygodniach trudno wyjść z przyzwyczajenia.
Jedyna rada- jeśłi jesteś zamulona z rana to bierz leki odpowiednuio wcześnie. Ja biorę ok. 19-19.30. Rano nie czuć ich działania, lub jest to akceptowalne. Wszystkie wyciszajace SSRI (paroxetyna) kastruje libido. Po mianserynie i mirtazapinie jest wzmożony apetyt. Chlorprothixen a zwł. Tisercin- zamulają fest. Możesz spróbować z kwetiapiną- choć też się po niej przybira na wadze. . Ogólnie to nie ma leków o takim profilu działania, i akceptowalnych objawach ubocznych- jakich (nie tylko Ty) poszukujesz. Wszystko wymaga kompromisu i czasowej rezygnacji z niektórych spraw, póki nie dojdzie do poprawy zdrowia i zajdzie możliwość redukcji dawki leków.
-
Tańczący z lękami, łykam jedną na noc 10 mg.
10 mg to dawka żadna. Na oddziałach geriatrycznych, gdzie daje się w ogóle małe dawki leków to leczenie zaczyna się od 15 mg. A tak naprawdę to leczenie dorosłych to od 30 mg w zwyż, do 120 mg.
-
Ja właśnie zaczynam kurację Wellbutrinem 300mg w celu podniesienia niskiego libido.
Dodatkowo jeszcze Pronoran.
Zobaczę czy na mnie zadziała.
U mnie leki z grupy Pronoranu (Requip) nie dały spodziewalnego rezultatu.
Miałem po nich zgagę jako objaw uboczny.
-
elfrid, ja po moich niezbyt przyjemnych doświadczeniach wolę spokojnie wchodzić w lek. Zależy mi na spaniu i żeby już nie "trzepało" w głowie, takie działanie przeciwpadaczkowe chyba, które mirta i miansa mi nasila
Pomylenie pojęć. Leki p.depresyjne jeśli już to obniżają próg drgawkowy (najsilniej bupropion) a więc nie mają działania p.padaczkowego- wręcz odwotnie.
-
Czy chlorprotriksen to ciezki neroleptyk ? i czy w czasie stosowania trudno schudnąć?
W sensie neurolepsji - rozumianej jako zablokowanie receptora D2 to jest lekiem słabym. Natomiast ma wyraźne działąnie uspokajajace i poprawiajace sen, niewielkie też p.depresyjne.
Ja na noc biorę i chlorprothixen, i mianserynę i kwetiapinę- w tej mieszance niestety, jak sen mi nie przychodzi, to moja walka z cukierkami jest przegrana.
-
DLa mnie ten lek to placebo
buszujacywtrawie
Kwetiapina to na pewno nie jest placebo. Natomiast zastanawia mnie Twoja kombinacja leków Jest haloperidol i Anafranil. Haloperidol działa wybitnie depresjonotwórczo, zaś anafranil to lek p. depresyjny. Tak ma być?? Nic nowszego niż haloperidol nie mogą Ci ustawić? Zwłaszcza, że bierzesz też niewielkie dawki Zolafrenu. Masz jakieś niepohamowane ataki agresji czy pobudzenia aby brać haloperidol?
Gdybym ja miał kwetiapinę na ryczałt (a mnie nie przysługuje) to bym zrezygnował z chlorprothixenu a zadowolił się np. Ketileptem w dawce 300 mg na noc.
-
Tańczący z lękami Patrząc po dawkach Twoich leków i ich połączenia - Tobie potrzebne są stabilizatory nastroju a nie antydepresanty.
Z leków mająych działanie p.depresyjne a nie nie powodujących dysforii jest karbamazepina (w mniejszym stopniu okskarbamazepina). Do tego bym dorzucił lit- jego wadą jest początkowe częste mierzenie poziomu - jednak jest on wydalany przz nerki, co ma zaletę przy lekach metabolizowanych przez wątrobę. Na noc kwetiapina.
-
swistak2112, karbamazepina jak na razie nie powoduje aż takiego wilczego głodu, a bardzo poprawiła mój stan po dodaniu do wenlafaksyny, więc chyba dam sobie spokój z dalszymi zmianami. Nawet jak wpływa na apetyt to chyba nie "psuje" metabolizmu jak między innymi kwetiapina, a to już duży plus.
Wadami karbamazepiny są:
- dużę interakcje z innymi lekami (wpływ na cytochrom), czasem reakcje są niebezpieczne
- wyraźny wpływ na podwyższenie prób wątrobowych i obraz krwi (ograniczenie granulocytów)
Z tych względów ten lek u mnie odpada, podobnie jak kwas walproinowy.
-
swistak2112, a w stosunku do kwetiapiny? - bo widzę, że ją też bierzesz.
Niestety też. W moim przypadku jeśli leki wieczorne nie zadziałają w miarę szybko sedacyjnie/nasennie i nie usnę to przymus jedzenia jest autentycznie trudny do zwalczenia. Tego objawu nie mam rano i w południe. Więc kwetiapina, chlorprothixen i mianseryna niestety napędzają mi żarcia.
Kwetiapina mi nie przysługuje na ryczałt, biorę ją z chlorprothixenem, aby ograniczyć atropinopodobne działanie (przeciwcholinergiczne) tego ostatniego.
W ogóle leki sedatywne są przesrane. Albo jak paroxetyna zabijają funkcje seksualne, albo wysuszają i utrudniają sikanie jak doxepina, albo chce się po nich żryć, jak wspomniane na wstępie, a też i dodatkowo mirtazapina. Benzodiazepiny uzależniają i rozwijają tolerancję. Barbiturany też uzależniają. Cóż.
Szczęśłiwie gabapentyna nic z tego nie posiada!.
-
Ma, lekarz dał mi ją zamiast topiramatu właśnie w tym celu. Apetyt trochę zwiększa na pewno.
W stosunku do innych leków (np. mianseryny, chlorprothixenu czy olanzapiny- te leki znam na sobie) to gabapentyna wcale na apetyt wpływu nie ma.
-
Agusiaww a odczuwasz emocje ? A co z pamiecia i mysleniem ok ?
Czy ten lek spowalnia metabolizm ?
Wszystkie neuroleptyki wpływają na emocje, gdy z założenia je spłycają (wyciszają).
Na pamięć i myśłenie to największy wpływ mają choroby (szczególnie schizofrenia) a nie leki.
-
Czy myślicie że dobrym pomysłem byłoby wzięcie niewielkiej (10mg) dawki mianseryny wieczorem, na około godzinę przed zażyciem 75mg kwetiapiny? Kiedy brałem mianserynę wieczorem na sen, to następnego dnia po południu czułem wyraźne pobudzenie (bo przed południem byłem jeszcze trochę senny). Kwetiapina natomiast nie ma praktycznie żadnego wpływu na moje samopoczucie, jest mi jedynie łatwiej zasnąć.
10 mg to tak niewielka dawka (nawet w stosunku do 75 mg kwetiapiny) że nie będzie to miało żadnego większego wpływu na leczenie. 10 mg da lekką sedację a więc wspomoże kwetiapoinę w zasypianiu- sam to stosuję w dużo większych dawkach.
-- 26 cze 2014, 10:13 --
nie chce juz odstawic ale mam to w planie bo nie chce sie faszerowac tyloma lekami chce tylko brac sama paroksetyne ale to dopiero jak zacznie w pełni dzialac. Mam tez podejrzenia ze mianseryna powoduje u mnie zaburzenia miesiaczkowe bo od kiedy ja biore mam problemy. Miala któras zaburzenia w czasie brania mianseryny?Mianseryna nie powoduje wzrostu prolaktyny, wiec nie powinna mieć wpływu na zaburzenia miesiączkowe.
-- 26 cze 2014, 10:16 --
czy odstawianie mianseryny ma jakies skutki uboczne?mozna odstawic nagle bez redukcji dawek?Nagłe odstawienie z dużych dawek (ponad 60 mg) skutkuje bezsennością.
Jak ja potrzebuję bezsennych nocy
to nie biorę chlorprothixenu, mianseryny i kwetiapiny. Dwie noce pod rząd zagwarantowane...
-
Powoli odstawiam, jestem na 100mg. Brałem prawie rok, więc nie mogę zbyt szybko z nią zjechać.
Wszystkie leki normotymiczne należy odstawiać powoli lub na zakładkę z innymi lekami tej grupy. W razie szybkiej redukcji dawki rośnie pogotowie drgawkowe. Lamotrygina działa wyraźnie stabilizująco na nastrój, natomiast wpływ takowyż gabapentyny jest dużo mniejszy, też trzeba to brać pod uwagę.
-
Hej.Dzisiaj lekarz przepisał mi tramadol (kapsułka zawiera 50 mg).Mam brać 3 tabletki dziennie + dodatkowo paracetamol.Kuracja ma trwać 30/40 dni. Teraz poczytałam o leku i trochę się boję. Czy można uzależnić się po takiej dawce i w takim czasie? Czy można po tym pracować?bo to że auta nie prowadzić to wiem :) dzięki za odpowiedzi i przepraszam jeśli wtrąciłam się do czyjegoś wątku,ale nie chciałam zaśmiecać forum :)
Ja przy dłuższym braniu (ok. 22 tygodni- bóle głowy w trakcie koszmarnej kuracji interferonem i rybawiryną) w dawkach 2-3x50 mg nie zauważyłem jakiegokolwiek uzależnienia. Bardziej mi doskwierały bóle głowy z odbicia po nagłym przerwaniu stosowania paracetamolu- konieczny był powrót do ponownego dawkowania. Dziś najbardziej na te bóle głowy pomaga mi Metocard.
-
Potrzebuje zniwelowania lęków,ale równocześnie energii i chęci do działania,wiem że to się niejako wyklucza,fajnie jak lek wycisza tylko co z tego jak nic się nie chce,nie ma motywacji i ochoty do jakiejkolwiek aktywności
Może spróbuje CITALOPRAM ,pisałeś Marianie że jest jednym z najmocniejszych ssri, jeżeli nadal będzie brakowało energii dorzucę do tego Edronax w małej ilości(2mg) i zobaczymy jak to będzie grało.
A próbowałeś Sulpiryd??
Aby cokolwiek gdybać trzeba wiedzieć, czy brak motywacji to depresja czy inna przyczyna. Należy leczyć źródło problemu.
Chlorprothixen przy braku zaburzeń snu to złe rozwiązanie.
-
Marian_Paździoch, czy nie niszczy ten lek mocno wątroby, tak jak Depakine Chrono?
W ogóle wątroba tego leku nie metabolizuje, może być stosowany też w marskości wątroby i w innych zapalnych chorobach wątroby. Dla mnie to ogromna zaleta. Natomiast wymaga zmniejszania dawki, gdy są chore nerki.
-
Prócz działania nasennego zauważyliście jakieś inne? Poprawa nastroju, uspokojenie w ciągu dnia?
Ma słabe działanie p.depresyjne, zaś nasenne działanie to trochę przesada, on wycisza ułatwiajac zasypianie i sam sen. Ja go biorę wiele lat i co ciekawe to działąnie się utrzymuje, nie ma przyzwyczajenia (wzrostu tolerancji) jak po benzodiazepinach. Na dzień go nie biorę, więc nie mam rozeznania. W większych dawkach ma wyraźne działanie antycholinergiczne, więc niepożądane. W dawce 50 mg na noc nie powoduje u mnie wzrostu prolaktyny, co sprawdzałem (wyniki).
-
Czyli Chlorprothixen jest typowo na wyciszenie itp., a czy przywraca chęci do działania,aktywnego życia?
Typowy lek wyciszający, dla niektórych trochę "zamulający", stąd zalecany bardziej do brania na noc. Wpływ na receptor D2 i prolaktynę jest znikomy.
-
Nie tylko w trakcie remisji- chodzi o kwestię zablokowania możliwości zmiany fazy, a zmiana fazy jest dla chorego b.niekorzystna w ChAD.
Natomiast p.depresyjnie to lepiej działa carbamazepina-chociaż ma większe działania uboczne. Lamotrygina w chorobie afektywnej jednobiegunowej ma zastosowanie niewielkie.
Wazne, aby powoli zwiększać dawki lamotryginy- często występują uczulenia przy szybkim wzroscie dawki
Lamotrygina ma niewielkie zastosowanie w CHAD? Skąd takie informacje?
ChAD to choroba dwubiegunowa. Ja napisałem, że ma małe zastosowanie w chorobie jednobiegunowej. Więc nie wiem o jakie informacje Ci chodzi.
-
Lamo solo? A na jakie zaburzenia?
Lamo solo generalnie sprawdza się tylko w ChAD, np. w trakcie remisji. Przeciwdepresyjnie zadziałać może tylko w skojarzeniu z antydepresantem. Nie ma działania przeciwlękowego. Nie wycisza jak gabapentyna.
Nie tylko w trakcie remisji- chodzi o kwestię zablokowania możliwości zmiany fazy, a zmiana fazy jest dla chorego b.niekorzystna w ChAD.
Natomiast p.depresyjnie to lepiej działa carbamazepina-chociaż ma większe działania uboczne. Lamotrygina w chorobie afektywnej jednobiegunowej ma zastosowanie niewielkie.
Wazne, aby powoli zwiększać dawki lamotryginy- często występują uczulenia przy szybkim wzroscie dawki.
-
Ja bym nie bral lekow jak bym np. mogl spac, ale ty tez nie spisz a jest juz pozno.
Ja śpię tylko dzięki lekom. W wątku gabapentyny nie liczyłbym na jej działanie p.depresyjne, bo takowegoż nie ma. Działa na lęk wolnopłynący i na wyciszenie frustracji, wnerwienia, wybuchów złości. Specjalnie pdałem wyciszenia a nie uspokojenia, gdyż gabapentyna nie ma działania uspokajającego, nie ma po niej ziewania, senności, nie ma wpływu na swery seksualne ani inne (spłycenie odczuwania emocji, anhedonia). Ja biorę ten lek na nawracajacer neuralgię trójdzerlną i pomógł mi w czasie koszmaru próby leczenia interferonem z rybawiryną zapalenia wątroby HCV. Wiele mu zawdzięczam, dla mnie to lek szczególny i przyjazny dla chorego.
-
większość SSRI i SNRI są refundowane, a mają większy potencjał p.depresyjny.
Skąd to twierdzenie, że SSRI i SNRI mają większy potencjał p. depresyjny?
W tym zestawieniu badania wykazały, że bupropion ma podobną skuteczność do SSR/SNRI.
Może jest gorzej tolerowany w depresji z lękiem, niepokojem i wtedy dodaje się np. SSRI
http://www.mp.pl/poz/psychiatria/depresja/show.html?id=49692
SSRI, SNRI, to powinni dostawać pedofile, gwałciciele na zanik chorej chuci.
Z podanego linku są wnioski:
Wnioski
Poszczególne LPD nowej generacji stosowane przez 8 tygodni u chorych na depresję w przebiegu choroby jednobiegunowej różnią się pod względem skuteczności i tolerancji. Autorzy metaanalizy stwierdzają, że najlepszym profilem skuteczności i tolerancji cechują się escitalopram i sertralina oraz sugerują, że rozpoczynanie leczenia cierpiących na depresję sertraliną może być najlepszym wyborem ze względu na korzystny profil skuteczności, tolerancji i kosztów.
O bupropionie- cisza we wnioskach.
-
Dokladnie mozna laczyc z ssri ?? i czy jest sens ???
W opisach charakterystyki produktu leczniczego nie ma nic o łączeniu z innymi lekami. Na pewno bym nie ryzykował z IMAO (moklobemid). Z SSRI bym był ostrożny odnośnie leków powodujacych aktywację np. fluoxetyna.
Ogólnie to lek drogi i stosuje się go do zwalczania zaburzeń seksualnych w przebiegu depresji po leczeniu właśnie SSRI. Nie wiem więc czy łączyć jest sens, skoro większość SSRI i SNRI są refundowane, a mają większy potencjał p.depresyjny.
-
elfrid, otóż to, sypią na lewo i prawo receptami na Depakinę czy Absenor - leki z dużymi skutkami ubocznymi. I niech pacjent tyje i łysieje. Nie zauważyłem ani jednego, najmniejszego skutku ubocznego gabapentyny. Nic, zupełnie.
Bo nawet w bardzo szerokich badaniach osób leczonych gabapentyną brak takowych objawów ubocznych, nawet przy dawkach 4800 mg/dobę. Ja krótki czas na neuralgię trójdzielną brałem 3200 mg. Też skutki uboczne- żadne. Lek nie jest metabolizowany w ogóle przez wątrobę- dla mnie ogromna zaleta. Uwaga, lek wydalany przez nerki w postaci niezmienionej- w razie poważnej niewydolnosci nerek konieczna redukcja dawki.
Leki nasenne.Wątek zbiorczy.
w Leki
Opublikowano
Cóż, do czasu chemioterapii pegylowanym interferonem z rybawiryną to całkiem nieźle się trzymałem. Niestety chemia wykoleiła i serce (węzeł zatokowy), i sen, doszły stałe bóle głowy i zaburzenia rytmu okołodobowego. Ale po Ebivolu jest lepiej.