Polubienie siebie jest teraz jednym z moich głównych celów, bo jednak trudno być szczęśliwym i spełnionym człowiek, jak się jest swoim wrogiem. Tylko ja już mam pewną dawno postawioną tezę na swój temat i każdy kontrargument jestem w stanie obalić... szkoda, że to nie działa w drugą stronę. Niektórzy to totalni idioci i wcale nie czują się zażenowani, gdy coś im nie wyjdzie, a nawet mają zbyt duże mniemanie o sobie. Chociaż rzeczywiście, to jakby inna, ale zawsze skrajność.