Jak odpowiadałam na zaczepki?
Uciekałam! On stawia te pytania czasem przy całej klasie, ale raczej na osobności. Nikomu tego nie mówiłam. Nikt nie zwraca uwagi. Śmieją sie ze mnie.
No i w ogóle gość był taki psychiczny, że myślał, że z nim chodzę ;/
Było to tak:
Ostatnia lekcja w roku. Graliśmy siatkówkę w kartofla. Gość stał w środku i trzeba go było zbić. Wkurzyłam się i walnęłam go w głowę, tak mocno, że się wywrócił.
Później podszedł do mnie i coś takiego:
- Czy z nami było aż tak źle?
Całe szczęście, że już mnie nie uczy. Niestety, co tydzień go widzę! Ostatnio jest strasznie smutny i załamany
Ale niestety wciąż do mnie coś gada ;/