Witajcie wszyscy a zwłaszcza Ciebie witam cieplutko Pustko. Jak przeczytałam to co napisałaś to poczułam się trochę dziwnie niewiedziałam że ktoś moze przezywać to samo co ja. Juz długo zbierałam się aby do Was dołączyć ale jakoś nie miałam odwagi. Bardzo Ci współczuje bo wiem w 100% co czujesz, napady paniki, duszność,drgawki,walenie serca, spinanie mięśni to wszystko przeżywam odkąd zmarła mi babcia a potem gdy straciłam przytomność na wakacjach mój stan się pogorszył wmawiałam sobie różne choroby ale lekarze uspokajali mnie że wszystko jest w porządku. Teraz po 1,5 rocznej męczarni staram się sama nad tym zapanować. Trochę mi się udaje. Pamiętaj że leki pomagają tylko na chwilę z resztą musisz poradzić sobie sama. Życzę Ci wytrwałości w poznawaniu swojej duszy i wywalczeniu nieskazitelnej psychiki :)