Skocz do zawartości
Nerwica.com

maih

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maih

  1. A może jakaś wskazówka. Kiedyś leczyłem się w Warszawie tu nikogo nie znam.
  2. Mój dzisiejszy dzień masakra. Od rana gniecie mnie w klatce piersiowej. Czuję ,że to od ciągłego napięcia jakie ze sobą ostatnio noszę. Jak zwykle bez powodu. Znów myśli zawał? iść do kardiologa. Przetrzymać. Siedzę w pracy staram się zająć czymś ale nie mogę ręce mi drżą oddech płytki. Cały czas obserwacja, skupienie na bólu, negatywnych emocjach, na swoim ciele. I tak co miesiąc, dwa. Do internisty już nie chodzę wstydzę się śmieszności. Jest ktoś z Bielska macie jakiegoś zaufanego lekarza do którego można iść który zrozumie, pokrzepi.
  3. maih

    Natręctwa myśli...

    Hej. No to może ja opiszę co mnie trapi już jakieś 10 lat. Od czego to się zaczęło, moja Mama była zawsze nadopiekuńcza, a ja zawsze trochę nadwrażliwy. Dodatkowo mam wypadanie zastawki mitralnej, chyba tak to się nazywa więc, czasami po porostu kołata i boli mnie serce. Miałem kilka sytuacji kiedy robiło mi się niedobrze, lekarze badania wszystko dobrze i tak w kółko. Potem doszły do tego napady paniki. Zaczęło to mi mocno przeszkadzać w życiu. Leczyłem się rok Fevarinu. Pomogło na jakiś czas. Niestety od niedawna powróciło. Znów bóle w klatce, znów obsesyjne myśli ,że to zawał. Nakręcam się potem to ucicha. I tak w kółko raz na jakiś miesiąc dwa miesiące. W zależności od okresu mojej kondycji. Pewnie mam połączenie NN z NL. W środę miałem znów napad paniki. Zaczęło się do bólu w klatce, potem pot, zdenerwowanie, taka na maksa spinka gula ,aż boli przy oddychaniu. Ledwo dojechałem do domu. Tam Afobam powoli przechodzi chodź ale strach znów powoli wraca. Najbardziej się boję ,że to mnie gdzieś dopadnie w nieprzewidzianym miejscu ,że nie mam nad tym kontroli. Myśli o tym ,że ze mną tzn. ,że z moim zdrowiem coś nie tak stają się obsesyjne. Chodź wiem ,że nic się nie dzieje. Ale ja to wszystko naprawdę czuję. Szukam pomocy, dobrego specjalisty, grupy wsparcia czegokolwiek.
  4. kosmitka Hania, Przeczytałem twój post. Moja żona jest DDA od 8 lat walczę o nią i o to byśmy stali się w końcu prawdziwą rodziną. Nie jest to łatwe ale możliwe, a związek który wytrwa będzie silniejszy niż niejeden normalny. Mam taką nadzieję, ja znów widzę światełko w tunelu. Tobie też tego życzę. Pozdrawiam cieplutko
  5. maih

    Wita Marcin

    Witam wszystkich użytkowników forum. Kiedyś trochę czytałem forum teraz powracam ale już jako użytkownik szukający wsparcia i otuchy. Od jakiś 12 lat zmagam się z nerwicą. Zawsze byłem jakiś taki nadwrażliwy. Jak coś się ważnego miało dziać to miałem rewolucje żołądkowe, jak patrzyło na mnie pół szkoły na jakimś apelu to cały się trząsłem i pociłem. Potem były napady duszności złe samopoczucie kołatanie serca. Na początku myślałem ,że jestem po prostu chory i chodziłem po lekarzach. Ale po kolejnych lekach, usg i ekg kiedy zawsze wszystko wypadało dobrze, robiłem się bezradny. Zaczęło to przeszkadzać mi w życiu. Choć jakoś nigdy nie pozwoliłem żeby to coś mnie zdominowało. Potem była mądra Pani doktor która trochę mnie pokierowała i trafiłem do dobrego psychiatry. On zdiagnozował u mnie nerwicę lękowa. Zaczęło się przyjmowanie leków. Pomogło. Niestety na jakiś czas. Dziś znów jestem po kolejnej wizycie u lekarza. Po kolejnym napadzie bólu w klatce, biegunce i totalnej panice. Niby wiem co się dzieje niby wiem jak sobie pomóc. Ale nie a może ten raz to naprawdę coś poważnego. Kolejna obietnica będę silny będę z tym walczył. Witam mam na imię Marcin 40 lat żonę piękny dom, dobrą pracę i niechcianą przyjaciółkę nerwicę.
×