kasiątko, hihihihihi
Najlepsze było jak pojechalismy z nia do wetwernarza odrobaczyc i zaszczepić. Maca ja po brzuchu i cos jej sie nie spodobało, bo taki brzuch napuchniety miala. Robi jej Usg i mowi nie chce straszyc ale mozliwe ze jest w ciązy Na szczescie to co sie ruszało to było jedzonko, ale to okazalo sie dopiero po 2 dniach