Skocz do zawartości
Nerwica.com

pawlos

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pawlos

  1. myślę, że pewne niekonwencjonalne metody mogą przynieść ulgę, ale zazwyczaj z problemów mało skomplikowanych najlepiej poradzić się kogoś dośw. który z niejednej nerwicy uleczył np. psycholog kliniczny Wierzcie oni znają różne metody niekonwencjonalne. Znają tez wielu oszustów naciągaczy nie mających wiedzy o ludzkiej psychice tacy np bioenergo obiecują złote góry i pewnie czasem jak się im uwierzy to zmiana nastąpi, albo tak to będziemy widzieć, ale problem pozostanie i wróci Myślałem, że terapia behawioralne pomorze, ale jak problem jest skomplikowany to ona może usunąć skutki, ale przyczyny i tak w nas zostaną i jakaś trauma i już jesteśmy w matni Najlepiej połączyć wszystko i działać na wiele frontów to co mi przynosi ulgę (oprócz psychoanalizy i pomocy duchowej) to góry, basen, relaksacja - trening autogeniczny i wizualizacja, ale na te dwie ostatnie to i tak trochę za wcześnie CIERPLIWOŚĆ potrzebna najbardziej
  2. a ja generalnie jestem neurotykiem boję się wystąpień publicznych (niestety taki mam zawód), mam czasem różne lęki nieuzasadnione bywają u mnie tendencje samobójcze zaniżony obraz własnej wartości i to życie przez to wszystko takie nieudane i nieposkładane często czuję się jak 4 letnie dziecko ale od marca poszedłem na wojnę z samym sobą teraz mam w niej ostrą bitwę i bardzo bolesną, bo muszę zaakceptować nieszczęśliwą miłość - jestem w sytuacji w której nie mogę "obiektu moich westchnień ominąć" no i za bardzo nie wiem jak to rozegrać mam się ponoć na razie nauczyć z tym żyć - z cierpieniem i zachowywać się normalnie - szczególnie w stosunku do "obiektu westchnień" ale to na razie licho wygląda od tygodnia męczę się niemiłosiernie BBBBBBUUUUUU [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:56 pm ] a ja generalnie jestem neurotykiem boję się wystąpień publicznych (niestety taki mam zawód), mam czasem różne lęki nieuzasadnione bywają u mnie tendencje samobójcze zaniżony obraz własnej wartości i to życie przez to wszystko takie nieudane i nieposkładane często czuję się jak 4 letnie dziecko ale od marca poszedłem na wojnę z samym sobą teraz mam w niej ostrą bitwę i bardzo bolesną, bo muszę zaakceptować nieszczęśliwą miłość - jestem w sytuacji w której nie mogę "obiektu moich westchnień ominąć" no i za bardzo nie wiem jak to rozegrać mam się ponoć na razie nauczyć z tym żyć - z cierpieniem i zachowywać się normalnie - szczególnie w stosunku do "obiektu westchnień" ale to na razie licho wygląda od tygodnia męczę się niemiłosiernie BBBBBBUUUUUU
  3. a ja chciałem się podzielić jak wygląda moja wizyta u psychologa kiedyś na studiach próbowałem coś wskurać u uczelnianego psychologa, z którym też miałem wykłady, ale on nie miał czasu za bardzo bo aż 2 godziny tyg. na całą uczelnię artystyczną potem poszedłem na terapię krótkoterminową, ale jak się "przedłużała" zabrakło mi kasy niestety zresztą to nie było to co mi potrzebne, bo zwalczenie stresu nie załatwiło by moich problemów dużo głębszych więc i ze stresem bym pewnie przegrał teraz od kwietnia jestem na psychoanalizie dynamicznej, chodzę prywatnie do dobrego psychologa klinicznego (w moim mieście wizyta kosztuje 50 zł) spotkania mam na ogół co tydzień, Psycholog na początku wydawał mi się bardzo oschły i bez współczucia na moje problemy, ale wydaje mi się, że to było dobre. Teraz co prawda widze u niego odrobinę współczucia, ale generalnie taki "formalizm" mi odpowiada Nie zależy mi na tym ani tego nie chcę, aby mój psycholog podawał mi rękę na przywitanie cóż, a co robimy? grzebiemy w zawiłej i bolesnej histrorii mojego życia, powoli staje się ona dla mnie coraz bardziej jasna. Jak dzieje się coś szczególnie trudnego w codzienności to to poruszamy. W ogóle wizyta rozpoczyna się od pytania - co tam u pana słychać? wiem, że jeszcze sporo wizyt mnie czeka (terapia najmniej 2 lata), ale póki co mam wiarę w sens tego pewnym oporem stoję jednak gdy poruszamy coś naprawdę bolesnego, a ja póki co to jednak walczę aby się u niego nie rozkleić to tak trochę o moich wizytach u psychologa tak żeby się tu w to forum wstrzelić jakoś Poza tym mam świetnego kierownika duchowego - jezuitę z dużym doświadczeniem w pracy indywidualnej z ludźmi, on prawie skończył psychologię (może jeszcze kiedys skończy) no i jest niesamowity w odróżnieniu od pracy z psychologiem - gdzie to głównie i niemalże tylko ja mówię, pomoc kierownika wygląda tak, że ja sporo mówię, a potem on coś ewent. doradzi - choć jego porady są dla mnie czasem trudne do przyjęcia niestety są prawdziwe Piszę o kierowniku duchowym, bo to gorąco polecam ludziom, którzy swoje zdrowienie chcą budować na fundamencie wiary. Tyle, że to musi być osoba kompetentna nie pierwszy lepszy kapłan a na marginesie przez długi okres czasu próbowałem być ateistą
  4. powiedzmy niech to będzie na razie tajemnicą bardzo się cieszę z tych powitań i dziękuję za nie
  5. halo halo wiem, że Twój "apel" do ludzi z Sącza był bardzo bardzo dawno temu, ale może jeszcze bywasz tu na forum i kogoś z Sącza szukasz ja dziś to na pewno jestem w depresji, choć raczej mój stan to nerwica
  6. pawlos

    [Mielec]

    dzisiaj dołączyłem do forum, pochodzę z Mielca i czasem tam bywam teraz niestety mieszkam i pracuję w Nowym Sączu i tak szukam kogoś z Sacza, ale coś kiepsko ale cieszę się że są tu ludzie z mojego kochanego Mielca pozdrawiam serdecznie w ten ponury i szary jesienny dzień
  7. Trudno mi powiedzieć od kiedy mam problem, ale na pewno od bardzo dawna, wydaje mi się, że od zawsze co to właściwie jest - najogólniej można powiedzieć NERWICA dotąd jakoś z tym żyłem, choć bywało cholernie trudno od kwietnia jestem na terapii - tym razem solidnej terapii - psychoanaliza dynamiczna (wcześniej próbowałem m.in. terapii krótkoterminowej) miałem b. trudną życiową historię i poznaję coraz więcej powodów dlaczego jest jak jest jestem też w grupie wsparcia, korzystam z pomocy duchowej ale nadal jest mi ogromnie ciężko, czuję się samotny, szczególnie w mieście w którym mieszkam - Nowym Sączu, w którym mieszkam od dwóch lat nie wiem dlaczego dołączam do tego forum, ale mam nadzieję, że warto Pozdrawiam Paweł
×