Jest takie pojęcie jak niedrożność nosa na tle nerwowym ale niemam pojęcia jaki jest mechanizm działania tego zjawiska. Mnie też kierują na prostowanie przegrody ale nie piszę się na ten zabieg, bo mam wrażenie, że nie mają pojęcia co mi jest i to taka diagnoza rozpaczy (niemal każdy ma krzywą przegrodę). U mnie problemem jest gęsta wydzielina.
Nie poruszałbym tego tematu gdyby nie fakt, że widzę powiązanie z DD.
Co najlepsze oprócz nieustającej derealizacji i depersonalizacji nigdy nie miałem napadów paniki itd typowych dla nerwicowców. Stąd moje dociekanie czy aby nie utrzymuje się DD z powodu zmęczenia organizmu w wyniku słabego dotlenienia spowodowanego zatkanym nosem non stop.