Byłam chyba uzależniona od gier a dokładniej od jednej, która pochłaniała zbyt dużo czasu i pieniędzy też trochę. Czasem jeszcze wchodzę dlatego, żeby nie stracić całej kasy tam włożonej bo juz część się zmarnowała. Myślę, że się uwolniłam od nałogu, chociaż nie wiem czy u mnie to już nałóg był bo na tle innych graczy to ja mało czasu tam spędzałam;) jednak szkoda mi to wszystko przekreślić tak zupełnie bo oprócz kasy zostawiłam tam przyjaciół, którzy nie zrezygnowali z gry jak ja i po prostu nie umiem sobie ot tak usunąć tej gry i zniknąć z tamtego świata. Zrezygnowałam ale jednak nie na stałe, a jak już wejdę baaardzo rzadko to się schooodzi... dlatego gram juz tylko średnio raz na 2tygodnie a z drugiej strony dziwne jest to, że nie mam często wcale chęci wchodzić tam bo to już nie to samo jak wcześniej grając regularnie i nawet jak mogłabym chwilę zagrać to nawet nie wchodzę gdy jestem np. zmęczona, robię to tylko wtedy kiedy mam dobry nastrój a nie za wszelką cenę jak kiedyś.