Skocz do zawartości
Nerwica.com

maybeBaby

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maybeBaby

  1. Wlasnie! Moze tez nie mialas wielu niestabilnych zwiazkow, wiec nie masz podstaw aby w siebie watpic. A stabilny zwiazek rodzicow to juz duzo - silne oparcie dla dziecka.
  2. No ja akurat nie mialam tego szczescia. Moj parter ulegl mojemu szalenstwu, ze slabego stal sie po prostu dzieckiem. Niepewna siebie pipa. Pozwalam mu wiec odejsc. Moze sprawdzi sie przy innej i nagle okaze sie byc MACHO!
  3. Malpka bubu, ja mam swoje zdanie nt. posiadania dzieci przez borderow. Ale jesli Twoj przyszly maz wie o Tobie wszystko, i czuje sie na silach miec rodzine, to ja Wam kibicuje. W koncu po to sie bierze slub zeby miec dzieci. Po prostu ciezar stabilnosci tej rodziny bedzie spoczywal na ojcu, ktory powinien byc bardzo dojrzaly i odpowiedzialny. Popieram plany zaniechania chrztu. Czy slubu tez nie bierzecie w kosciele?
  4. Keji, podobno cwiczenia oddechowe pomagaja. Trzeba sie skupic na swoim oddechu, poczuc swiadomie powietrze przeplywajace przez kolejne drogi oddechowe tam i z powrotem. Pozbywac sie wszelkich mysli niemal automatycznie, aby nie przeszkadzaly w skupieniu na oddechu. Probuje... :-).
  5. Conessa, dzeki za rade, ale border high functioning, ktoremu raz podwinela sie noga na powaznie nie zamknie sie u czubkow na 6 miesiecy. Az strach pomyslec w jakim stanie bym wyszla!
  6. Pytalam o to psychiatre zanim wybralam terapeute. Powiedziala ze behawioralna bedzie dla mnie za plytka, ze potrzebne mi jest zrozumienie zrodel emocji i zachowan. Zgoda! Zapytalam jeszcze: ale w jaki sposob zmieni to moje zachowanie? Odpowiedziala, ze jak osiagne zrozumienie, to stare nawyki same zastapia sie lepszymi. Chodze wiec na psychoanalize, a w domu sama sobie studiuje dialektyczna behawioralna. Kto wie do czego to wszystko doprowadzi... Kazdy sam musi ocenic, co mu odpowiada.
  7. Worm370, tak - im szybciej zaczniesz terapie, tym lepiej. Szkoda zycia aby probowac z tym walczyc samemu. Dobrze jest zrobic testy osobowosci, aby stwierdzic, czy masz zaburzenie, czy tylko trudny okres. W koncu 2 objawy (wymieniasz tylko 2) to za malo aby uznac Cie za chorego. Szukajac terapeuty sprobuj ich wypytywac czy maja doswiadczenie z borderline i czy udalo im sie kogos wyleczyc. Nastaw sie na to, ze terapia moze potrwac kilka lat. W tym czasie moga pojawiac sie gorsze chwile - w miare uswiadamiania sobie ukrytych dotad emocji i przezyc z dziecinstwa. Zdarza sie tez depresja. Nalezy to wytrzymac, przezyc - po to, aby potem moglo byc lepiej. No i leki odpowiednio dobrane przez psychiatre pomoga Ci zlagodzic wahania nastroju i epizody depresji. P.S. sytuacja z dziewczyna opisana przez Ciebie jest podobna do moich doswiadczen. Wydaje mi sie, ze mozesz miec typ impulsywny. Mnie przez wiele lat udawalo sie uchodzic za zdrowa, bo atakowalam tylko domownikow, w tym partnera. Oni nazywali to trudnym charakterem. Nie wiedzialam jak powazne jest to co mi dolega. Teraz po prostu zaczelo sie to rozlewac na innych i tak trafilam na terapie, do psychiatry i zostalam wreszcie zdiagnozowana.
  8. Wlasnie obawiam sie ze plec terapeuty moze miec znaczenie. Ja tez chetnie uwodze mezczyzn, a kiedy tego nie robie, to udaje silnego mezczyzne - aby postawic sie na rowni z nimi. I chcialabym sie z tym zmierzyc na terapii. Madry terapeuta wiedzialby co z tym robic. Pierwsza miloscia dziewczynki powinien byc ojciec, a jesli go nie bylo to teraz terapeuta. Z drugiej strony mam problem z kobietami - nie wiem jak przyjmowac ich pomoc, przyjazn, milosc. Nie sa dla mnie autorytetami. I tu terapeutka-kobieta sie przyda. Mysle, ze gdyby zechciala przyjac role matki na czas mojej terapii, to byloby na prawde pomocne. Na razie chodze do niej od 3 miesiecy 2 razy w tyg i wcale sie nie przywiazalam. Owszem, chetnie tam ide, ale przez swieta wcale nie tesknilam. Moze to sie w koncu zmieni? A gdyby tak miec dwoje roznych terapeutow - kobiete i mezczyzne?
  9. Cryo, Twoje pytania sa wielce zasadne! Ja rowniez zadaje je sobie - majac borderline. Postanowilam odpuscic facetom na minimum dwa lata. Podjelam terapie i mam nadzieje na duze postepy.
  10. Chyba zaczynam sie godzic z rozstaniem z partnerem. Jeste jeszcze wiele do zrobienia w kwestii psychicznej i materialnej, ale CHYBA dam rade. Zdaje sie, ze mu odpuscilam - tzn. zwolnilam go z obowiazku bezwarunkowej akceptacji i milosci do mnie. Pytanie: kto nastepny? Po zastanowieniu wydaje mi sie ze powinien to byc terapeuta, jak w przypadku Rachel w "Uratuj mnie". Ale po pierwsze moim terapeuta jest kobieta, a po drugie obcy czlowiek raczej nie da mi milosci, no chyba ze potrafi dobrze udawac. Co o tym sadzicie? Na prawde wydaje mi sie, ze terapia powinna byc po to zeby uzupelnic braki z dziecinstwa. I ja wlasnie tego potrzebuje - bezwarunkowej akceptacji i milosci. Zupelnie nie interesuje mnie nowy zwiazek milosny z mezczyzna - oczywiscie myslac racjonalnie. Juz wiem ze oni wcale nie maja obowiazku mnie kochac, a ja nie powinnam tego od nich wymagac. To mialo pochodzic od rodzicow! Czy ktos z Was sie spotkal ze zwiazkiem terapeutycznym, gdzie teraeuta przejmuje role rodzica?
  11. Z okazji zblizajacych sie swiat moj partner postanowil zakonczyc nasz kilkunastoletni zwiazek. Probowalam sie otruc lekami i alkoholem, pokazac mu moj bol, udowodnic ze moge to zrobic. Efekt jest taki, ze TERAZ to on juz w ogole nie chce slyszec ani rozmawiac o ratowaniu czegokolwiek. Oczywiscie juz wczesniej podjal decyzje, ale widocznie takie gadanie ma byc dodatkowa kara za to, ze musial sie mna zajmowac przez 3 dni. Usluszalam tez ze jestem bez serca, bo w szpitalu powiedzieli mu, ze chcialam go zaszantazowac swoim uczynkiem. Rozmawialam o tym z terapeutka, ale nie doznalam ulgi. Meczy mnie brak zrozumienia ze strony bylego, ze sie poddal w momencie mojego zalamania, i kiedy postanowilam sie leczyc i zmienic (borderline mam zdiagnozowane dopiero od niedawna). On nie chcial sie juz dostosowywac, wysilac, znosic atakow. Najgorsze jest to, ze prawdopodobnie przestal mnie kochac juz wiele lat temu, tylko nie chcial sie do tego przyznac ani przede mna ani przed soba. Lata klamstwa, braku uczuc, nawet seksu zrobily swoje. Przestalam sobie radzic, panowac nad soba. Zwariowalam. Wszystko sie przewartosciowalo. Teraz mowi, ze chce miec dzieci. On po prostu nie chcial miec ich ze mna! Jak zniesc te wszystkie mysli? Jak odnalezc siebie, zrobic porzadek ze swoim zyciem i wziac za nie odpowiedzialnosc? Cala moja nadzieja w terapii, ale ta psychoanaliza jests taka powolna! Czasami na prawde nie wiem co mam mowic, a wtedy terapeutka zastanawia sie nad sensem mojej terapii. Ja chce zyc! Dajcie mi szanse!! Psycho odblokuj sie i dojrzej wreszcie!!!
  12. maybeBaby

    [Kraków]

    Podbijam pytanie Carlsberga - jak to wyglada(lo) wiekowo???
  13. Witaj, Swieta. Wiele przeszlas, bardzo Ci wspolczuje. Dobrze, ze znalazlas jakies oparcie. Moj ojciec pil i mieszkal w Niemczech. Nigdy sobie nie poradzil z nalogiem. Ale Ty masz w sobie sile by walczyc i jeszcze znajdujesz dobre slowo dla nas na forum. Bardzo Ci kibicuje, jak i nam wszystkim. Nie jestes sama!
  14. maybeBaby

    [Kraków]

    Witam ponownie, szukam w krakowie osob ze zdiagnozowanym zaburzeniem borderline acting out (osobowoac chwiejna emocjonalnie, typ impulsywny) w wieku powyzej 25 lat. Prosze, piszcie na PW. Podzielmy sie doswiadczeniami.
  15. Dzieki, barsinister. Poprosze psychiatre o ten lek przy nastepnej wizycie. Zrobie wszystko zeby wreszcie przestac atakowac ludzi
  16. maybeBaby

    [Kraków]

    Dzieki, khaleesi :-)
  17. maybeBaby

    [Kraków]

    Hej, czy ktos mi podpowie co jest nie tak z moja skrzynka nadawcza: wiadomosci znajduja sie w folderze Do Wyslania, a nie w Wyslane. I co ja mam z nimi zrobic? Jedyna, ktora udalo mi sie faktycznie wyslac byla wiadomosc do samej siebie... :-) Jednoczesnie przepraszam osoby, ktorym dotad nie odpisalam na PW...
  18. Barsinister, ile juz bierzesz te lamotrygine? Chyba masz minimalna dawke? Jakies skutki uboczne? Inne przemyslenia?
  19. Niktita, ja bym nie zaplacila nic za te zmarnowane 10 min. Poinformowalabym go natomiast, ze zawiadomie policje o tej lapowce, ktora chcial od Ciebie!
  20. Widzialam, ze wiele osob z zaburzeniami osob. bierze sertraline - faktycznie pomoga, potwierdzam. Ale czy ktos z Was bierze tez carbamazepine, czy jestem jedyna? To przeciwpadaczkowe, a u mnie ma stabilizowac nastroj. Nie jestem przekonana co do tego ostatniego... Chodze na psychoanalize dwa razy w tyg. Na razie uswiadomila mi jak doglebnie siebie nienawidze, jak silne sa moje tendencje autodestrukcyjne i ze po prostu chce sie unicestwic. Pieknie. Jak tylko zacznie dzialac pozytywnie to Wam o tym doniose...
  21. Tak, test powinien to wykazac. Tylko skup sie, bo to strasznie duzo pytan i trzeba byc spojnym w swoich odpowiedziach. Znajomi po psychologii gowno wiedza. Niech przyjda do mnie, to ja im pokaze dwie twarze bordera...
  22. Miksi21, co Ty za przeproszeniem opowiadasz? Ksiazki o zaburzeniu szkodza? Ja czulam dyskomfort tylko na poczatku lektury "uratuj mnie"? Ale wracalam do niej jak tylko mialam lepszy dzien. Az w koncu dojrzalam do niej w pelni i doszlam do konca, ze zrozumieniem. Teraz pozostaje mi tylko pretensja do swiata, ze nie moge znalezc takiego terapeuty jak dr Padgett. Marze o tym ze kiedys w koncu ktos mi pomoze w ten sam sposob..
  23. No to nie czytaj w czasie ciazy! Teraz najwazniesze jest Twoje dziecko. Idz do psychologa z NFZ w czasie ciazy i nie przejmuj sie innymi. Albo do centrum interwencji kryzysowej
×