Skocz do zawartości
Nerwica.com

lifenhancener

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lifenhancener

  1. Mieszkancy UK Wraz z kilkoma kolegami-kolezankami, prubujemy znalezc odpowiedz na pytanie jak wielki jest wklad Polakow w zycie spoleczne na wyspach. Bylabym bardzo wdzieczna za pomoc ktora wiaze sie z anonimowym wypelnieniem ankiety online. Dzieki Waszej pomocy uzyskamy pelniejszy obraz Polakow w UK.Z gory dziekuje za pomoc. Ankieta: https://www.surveymonkey.com/s/BadaniaPPA2014 Dziekuje Daria
  2. lifenhancener

    depresja

    Witam, Bardzo czesto skutkiem ubocznym lekow antydepresyjnych sa wlasnie mysli samobojcze. Moga one z czasem ustapic lub sie nasilic. Trzeba poczekac jakis czas i zdecydowac czy moze zmiana leku niebylaby lepsza. Piszesz,ze nie wiesz jak sie zachowac zeby nic nie przeoczyc i pomoc mezowi. W tym etapie najwazniejsze jest wsparcie ale nie wieczne chodzenie i dopytywanie sie ''jak sie czujesz''. Przede wszystkim osoba chora musi wiedziec, ze ty jako zona akceptujesz ten stan rzeczy i wiesz,ze depresja sie poprostu zdaza. Kolejna sprawa jest to,ze osoba chora na depresje (i z myslami samobojczymi) czesto cierpi na wielkie wyrzuty sumienia co do swoich bliskich. Mysli typu: moja zona nie zasluzyla na takie zycie ze mna chorym na depresje, nie sprawdzam sie jako maz i ojciec bo czuje sie tak jak sie czuje itp itd. Wsparcie w takich sytacjach polega na informowaniu chorego,ze ty tak tego nie odbierasz, ze rozumiesz chorobe i jej nastepstwa. Dobrym srodkiem moze okazac sie powtarzanie choremu,ze ten stan przejdzie. Wielu ludzi cierpiacych na takie zaburzenia nie wierzy,ze moze byc lepiej. Czuja sie starsznie i nie czuja ze cokolwiek mogloby im pomoc. Utwierdzanie w przekonaniu,ze ty jestes pewna,ze to tylko czasowe i nawno bedzie lepiej moze byc kluczowe. Ostatnia moja rada dotyczy wizyt u psychloga. Napisalas,ze byliscie juz na wizycie, wywnioskowalam z tego,ze byliscie na niej razem, czy to prawda? Terapia z psychologiem jest bardzo wazna wiec to napewno dobry krok z waszej strony. Radze jednak by terapia odbywala sie indywidualnie dla Twojego meza gdyz o wiele wiecej jestesmy w stanie powiedziec jesli nie czujemy presji i nie wstydzimy sie wylac z siebie swoich mysli. Zycze duzo cierpliwosci i wiary w siebie i w meza. Mam nadzieje,ze choc troche bylam w stanie pomoc. Pozdrawiam lifenhancener
  3. Czesc Zaczne od tego,ze przeczytalam rowniez Czesc perwsza ktora odradzales czytelnikom :) Calkiem niezle opisales co Ci dolega wiec nie ma powodu tego negowac jak to zrobiles. Jesli czujesz,ze nie wszystkie informacje sa przydatne a te przydatne ominoles, pozwolisz,ze zadam kilka pytan aby ulatwic Ci opis tego co Cie dreczy. Przede wszystkim jestem pod wrazeniem Twojego zrozumienia sytuacji zyciowej w ktorej sie znajdujesz. A dokladniej tego,ze pomimo,ze zdajesz sobie sprawe z problemu to jeszcze wiesz gdzie szukac jego przyczyn. Opisales swoje dziecinstwo ktore wedlug Ciebie ma najwiekszy wplyw na to twoj stan depresyjny.Czy uwazasz,ze poza tym co opisales jest jeszcze cos co mogloby miec na to wplyw? Przeczytalam tez,ze jestes osoba wrazliwa, napewno taka cecha pomimo swoich pozytywnych wartosci nie pomaga w momencie kiedy ma sie problemy. Przezywa sie wszystko bardziej i odczuwa dorazniej. Napisales,ze w podstawowce uczyles sie dobrze, pozniej znacznie gorzej, nastepnie porownujesz sie do swojego rodzenstwa. Powodem tego moze byc fakt,ze podswiadomie starales sobie znalezc metode aby poradzic sobie z dreczacym Cie stanem zdrowia psychicznego i uznales,ze jesli dobre wyniki w nauce nie powoduja tego,ze masz szacunek u rowiesnikow to po co sie uczyc jesli I tak czujesz sie zle? Ciesze sie,ze napisales iz znalazles przyciol w gimnazjum bo jest to bardzo wazne by miec jakiekolwiek wsparcie nawet jesli przyjaciel nie wie co sie z Toba dzieje. Jego obecnosc sama w sobie jest duzo warta. Piszesz,ze w podstawowce dostales derealizacji. Skad ta diagnoza? Jak dokladnie wygladal lub wyglada ten stan w ktorym sie znajdujesz, znajdowales? To samo pytanie do fobii spolecznej? Piszesz tez o nerwicach I roznych cudach, moglbys to troszke rozwinac? Caly Twoj post swiadczy o tym,ze szukasz pomocy co jest bardzo wazne. Jest to jedna z metod radzenia sobie z problemem. Zamiast pisac,ze czujesz sie jak frajer ktory sie zali, pomysl raczej ze to co robisz to stawianie czola problemowi. Widac,ze sie nie poddajesz! Masz 17 lat a bardzo wnikliwie opisales swoja sytuacje co oznacza,ze szukasz, walczysz i chcesz pomocy. Gratuluje  Byloby mi latwiej napisac cos wiecej gdybys zdecydowal sie na odpisanie na moje pytania jesli nie uwazasz,ze sa za smiale. Chcialam jeszcze zapytac czy ktos wie o Twoich problemach, na przyklad rodzina? I czy byles kiedys u psychiatry lub u psychologa? Pozdrawiam life enhancener Ps przepraszam za brak polskich znakow
×