mąż bierze TRITTICO CR 75 mg jedna na noc od 1 w nocy nie śpi nawet na tych lekach,prawie nic nie je, najpierw był potok słów że jest beznadziejny, do niczego sie nie nadaje, wszystko robi źle , każda błachostka staje sie niewyobrażalnym problemem. teraz zaczał milczeć, to milczenie mnie przeraziło wiec zapytałam czy myśli o samobójstwie powiedział ze tak, że pierwszy raz w życiu zaczął o tym myśleć ale wie że ulżył by tylko sobie.... niestety ma swoją firme jest hudraulikiem każdy dzień w pracy to walka bo nie jest w stanie nic w niej zorganizować, a jak zostaje w domu jest jeszcze gorzej bo mysli o tym ze przecież ma tyle ludzi poumawianych...sama nie wiem co byłoby lepsze. Ja staram sie przy nim nie płakać, uśmiechać ale rozdziera mnie od środka,bo nie wiem jak mu pomóc, sama najchętniej wzieła bym jakiś lek na uspokojenie bo wiem że to mojemu synusiowi w brzuszku nie służy.....